Newsy

Hossa na giełdach w Europie Zachodniej i USA wciąż omija warszawski parkiet

2014-06-18  |  06:50

Polska giełda pozostaje wrażliwa na przepływy krótkoterminowego kapitału zagranicznego. To oznacza, że sytuacja na warszawskim parkiecie może się szybko zmienić. Rozhuśtać GPW są w stanie także krajowi inwestorzy, co widać szczególnie przy okazji pierwszych ofert publicznych. Przyciągają one wielu inwestorów, którzy sprzedają akcje już w dniu debiutu.

 – Polska jest ciągle postrzegana jako rynek wschodzący. To oznacza, że jesteśmy w drugim albo w trzecim priorytecie, jeśli chodzi o lokację środków na giełdzie. A w przypadku jakichkolwiek zawirowań politycznych te pieniądze raczej szybciej niż później wychodzą z tego rynku. Mówię tutaj o inwestorach zagranicznych, którzy dzisiaj stanowią prawdopodobnie 40 proc., a może nawet około 50 proc. całego udziału w inwestycjach kapitałowych na rynku zorganizowanym – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Duszyński, prezes zarządu Capital One Advisers.

W rezultacie polski rynek kapitałowy nie jest jeszcze tak stabilny jak dojrzałe rynki w Europie Zachodniej i USA. Występuje przy tym dość osobliwa sytuacja, ponieważ z jednej strony krótkoterminowy kapitał zagraniczny może destabilizować polski rynek, a z drugiej, w obawie przed ryzykiem, ten sam kapitał inwestuje głównie w blue chipy, czyli największe spółki na GPW.

Mówimy o takich podmiotach, jak KGHM czy PKN Orlen. Wynika to z tego, że alokacja tych funduszy, którymi dysponują inwestorzy, jest z założenia nakierowana na duże podmioty. Oni też boją się wzrostów, spadków czy niestabilności uważają, że większe podmioty mają po pierwsze większą stabilność finansową, a po drugie gwarantują odpowiednią płynność, która w sytuacjach niepewności jest kluczowa i w związku z tym inwestują właśnie w takie firmy – uważa Duszyński.

W przypadku części dużych spółek czynnikiem zniechęcającym inwestorów zagranicznych może być polityka głównego udziałowca, czyli Skarbu Państwa. Sztandarowym przykładem jest inwestycja PGE w Opolu, którą forsował rząd prawdopodobnie wbrew interesom akcjonariuszy, ponieważ analizy zamówione przez spółkę nie wykazały jej celowości. Poza strukturą właścicielską inwestorzy muszą brać też pod uwagę ryzyko regulacyjne, jakie występuje w niektórych branżach, np. energetyce czy surowcach. Fundusze działające w skali międzynarodowej są jednak w stanie dywersyfikować takie specyficzne, lokalne ryzyko, nie rezygnując jednocześnie ze specjalizacji.

Są firmy, które inwestują na przykład w energię czy też pochodne energii, więc wiadomo, że taka firma chętniej zainwestuje w PKN Orlen jako dystrybutora tych nośników energii, a mniej chętnie w KGHM. Z kolei takie, które inwestują w surowce, to wiadomo, że przede wszystkim postawią na KGHM, a PKN Orlen może być w drugiej kolejności – uważa prezes Capital One Advisers.

W przeciwieństwie do polskich obligacji na razie nie widać dużego napływu kapitału zagranicznego na GPW. Wartość indeksu WIG20 jest niemal na tym samym poziomie, co roku temu. W tym samym okresie amerykański indeks S&P 500 oraz niemiecki DAX biły kolejne, rekordowe poziomy. Od grudnia widoczny jest zastój także na rynku pierwotnym, zwłaszcza pod względem wielkości ofert publicznych (IPO). PKP Cargo i Energa weszły na giełdę w ostatnim kwartale 2013 r. i były to ostatnie na tyle duże debiuty, które mogły interesować zagraniczny kapitał. 

W przeszłości debiuty spółek na GPW (w tym zwłaszcza firm pod kontrolą Skarbu Państwa) przyciągały na giełdę spory kapitał, zarówno inwestorów instytucjonalnych, jak i indywidualnych. Wysokie wzrosty cen akcji przy niektórych IPO zachęcały coraz większą rzeszę drobnych inwestorów do krótkoterminowej spekulacji. Popularny stał się pogląd, że debiut niezakończony wysokim wzrostem to debiut nieudany.

W Polsce jest zbyt duże przywiązanie do tej ceny i do tego momentu. Tak naprawdę to jest tylko bardzo mało ważny element w całej historii spółki. Liczy się to, co po debiucie, i to jest najważniejsze. Debiut udany zazwyczaj oznacza, że jest jakieś przebicie ceny w stosunku do ceny nabycia bądź objęcia akcji przed tym debiutem. To jest czysta spekulacja. Tutaj nie ma reguł – uważa Duszyński.

Debiut na regulowanym rynku nie jest zatem celem samym w sobie, tylko sposobem na zwiększenie możliwości rozwoju w średnim i dłuższym terminie. Z jednej strony rynek kapitałowy ułatwia spółce publicznej zdobycie funduszy w drodze emisji akcji lub obligacji, a z drugiej – bacznie obserwuje wyniki i decyzje podejmowane przez zarząd. 

Według Marcina Duszyńskiego po debiucie spółka powinna osiągać lepsze przychody i zyski niż prognozy prezentowane w prospekcie emisyjnym.

Taka jest nasza zasada, bo wtedy mamy gwarancję, że zaufanie, które początkowo inwestorzy mają do spółki, które mimo wszystko jednak jest ograniczone, zostanie podtrzymane i rozwinięte, ponieważ spółka udowodni na rynku publicznym, że dotrzymuje słowa i że firma rzeczywiście rośnie – tłumaczy.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Rolnictwo

Dane satelitarne w użyciu urbanistów i samorządowców. Mogą im służyć do przygotowania na zmiany klimatu

Do 2031 roku rynek usług związanych z danymi satelitarnymi ma wzrosnąć ponad czterokrotnie – przewidują analitycy. Na rosnącą podaż wpływ może mieć nałożony na dużą część przedsiębiorców, w tym producentów rolnych, obowiązek raportowania wpływu środowiskowego. Dane satelitarne są jednak cennym narzędziem również w rękach urbanistów i samorządowców. Z dokładnością do milimetrów pokazują zjawiska takie jak np. osiadanie gruntów, co pozwala na wczesne podejmowanie decyzji o kluczowych modernizacjach infrastruktury.

Prawo

Nałóg nikotynowy wśród nieletnich zaczyna się najczęściej od e-papierosów. Przyciągają ich słodkie, owocowe smaki tych produktów

Co czwarty uczeń ma za sobą inicjację nikotynową, a dla większości z nich pierwszym produktem, po jaki sięgnęli, był e-papieros. Zdecydowana większość uczniów używających nikotyny korzysta właśnie z e-papierosów, a prawie połowa nie ma problemu z ich zakupem – wskazują nowe badania przeprowadzone z okazji Światowego Dnia Rzucania Palenia. Eksperci podkreślają, że niebezpiecznym produktem, z uwagi na ryzyko uzależnienia behawioralnego, są także e-papierosy beznikotynowe. Trwają prace nad przepisami, które m.in. zakażą ich sprzedaży nieletnim.

Ochrona środowiska

Futra z negatywnym wpływem na środowisko na każdym etapie produkcji. Wiąże się z 400-krotnie większym zużyciem wody niż poliestru

Biznes futrzarski ma negatywny wpływ na środowisko naturalne – podkreślają eksperci Stowarzyszenia Otwarte Klatki. Hodowle powodują zatrucie wód i gleb oraz są zagrożeniem dla bioróżnorodności. Z kolei produkcja futra z norek, lisów i jenotów generuje znacznie większe niż bawełna czy poliester emisje gazów cieplarnianych, zużycie wody i zanieczyszczenie wody. 25 listopada obchodzimy Dzień bez Futra, który ma zwrócić uwagę na cierpienie zwierząt hodowanych na potrzeby przemysłu futrzarskiego oraz promować etyczne i ekologiczne wybory w modzie.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.