Mówi: | prof. dr hab. med. Grzegorz Dworacki |
Funkcja: | patomorfolog, immunolog kliniczny |
Firma: | Uniwersytet Medyczny w Poznaniu |
Medycyna stylu życia zyskuje na znaczeniu. Może zapobiegać przewlekłym chorobom serca i nowotworom
W 2022 roku zmarło w Polsce niemal 450 tys. osób. Za niemal 75 proc. zgonów odpowiadały przewlekłe choroby niezakaźne, przede wszystkim choroby układu krążenia i nowotwory złośliwe. Badania wskazują, że utrzymywanie zdrowego stylu życia może o blisko 80 proc. zmniejszyć ryzyko choroby przewlekłej czy zawału serca. Może też odwrócić skutki chorób i wspierać proces leczenia. Dlatego też coraz większego znaczenia nabiera medycyna stylu życia.
Medycyna stylu życia na podstawie dowodów naukowych wykorzystuje kompleksowe zmiany codziennych zachowań w celu zapobiegania chorobom, odwracania ich skutków oraz wspierania leczenia.
– Tradycyjna medycyna jest w tej chwili medycyną naprawczą. Leczymy, nie zawsze potrafimy wyleczyć, natomiast zapobieganie chorobom jest trochę poza głównym nurtem działania medycyny – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes prof. dr hab. med. Grzegorz Dworacki, lekarz patomorfolog i immunolog kliniczny z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, ambasador światowego bestsellera dra Petera Attii „Żyć dłużej. Nauka o długim życiu w zdrowiu”. – W szerokim rozumieniu medycyna jest rozumiana jako bardzo interwencyjne działania farmakologiczne, a nie zmienianie świadomości i nawyków prozdrowotnych. To natomiast w tej chwili zdecydowanie zyskuje na znaczeniu.
Współczesne podejście – skupiające się na leczeniu już wykrytych chorób – dr Peter Attia określa jako medycynę 2.0, z kolei medycyna 3.0 to taka, która próbuje zapobiec chorobie przed jej pojawieniem się i przygotowuje organizm do walki z ewentualnymi zagrożeniami. Autor poświęcił swoją działalność na badania nad czynnikami, które mogą wydłużyć życie, ale nie za wszelką cenę.
Jak podaje GUS, w 2023 roku przeciętne trwanie życia mężczyzn w Polsce wyniosło 74,7 roku, natomiast kobiet – 82 lata. W porównaniu do roku 1990 trwanie życia było wyższe o odpowiednio 8,5 i 6,8 roku. Istotna jest jednak nie tylko oczekiwana długość życia, ale również to, w jakim zdrowiu spędzane są dodatkowe lata życia. Według danych Eurostatu w 2022 roku w UE trwanie życia w zdrowiu wynosiło 62,8 lat dla kobiet i 62,4 lat dla mężczyzn. Stanowiło to około 75 proc. i 80 proc. całkowitej oczekiwanej długości życia odpowiednio dla kobiet i mężczyzn. Eurostat wskazuje, że w Polsce to ok. 60,8 roku dla mężczyzn i 64,1 roku dla kobiet.
GUS wskazuje, że w 2020 roku długotrwałe problemy zdrowotne lub choroby przewlekłe trwające sześć miesięcy lub dłużej dotyczyły 35,3 proc. społeczeństwa. Z kolei pod stałą opieką lekarską lub pielęgniarską (korzystanie z regularnych wizyt) znajdowało się 34 proc. ogółu osób.
– W tej chwili ostatnia 1/4–1/3 życia ludzi jest wspomagana technologami medycznymi, a chodzi o to, żeby to zmienić. Po pierwsze, to olbrzymie obciążenie dla społeczeństwa, bo się starzejemy. Po drugie, nie jest miło codziennie zaczynać dzień od wyliczania, jakie tabletki musimy wziąć. Z drugiej strony starzenie wiąże się z tym, że tych dolegliwości jest więcej, ale zdecydowanie może być mniej, można sobie z tym radzić – przekonuje prof. Grzegorz Dworacki.
Z danych GUS wynika, że w 2022 roku zmarło w Polsce 447 tys. osób. Dominującą przyczyną zgonów były i wciąż są choroby układu krążenia – w 2022 roku stanowiły 36 proc. wszystkich zgonów. Na drugim miejscu są choroby nowotworowe (24 proc.). Standaryzowany współczynnik zgonów z tej przyczyny wyniósł 226 osób na 100 tys. ludności. Choroby układu oddechowego stanowiły 6,7 proc. wszystkich zgonów, podobnie jak choroby układu pokarmowego.
– W choroby układu krążenia, przez to, że w tej chwili mamy możliwości naprawcze, zwłaszcza tętnic wieńcowych, możemy ingerować. Nie tak dużo ludzi jak kiedyś umiera na zawały, co nie znaczy, że miażdżycy i chorób układu krążenia jest mniej, po prostu w te fragmenty zwężone, które doprowadzają do tych chorób, jesteśmy w stanie w tej chwili szybko ingerować. Jednak to nie znaczy, że proces, który te choroby powoduje, został wyeliminowany. Rośnie częstość tych chorób i nowotworów, zwłaszcza w młodszych grupach wiekowych – wskazuje immunolog kliniczny z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Jak wskazuje Wojciech Stefan Zgliczyński, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia, w opracowaniu „Medycyna stylu życia” w „INFOS Zagadnienia społeczno-gospodarcze”, utrzymywanie zdrowego stylu życia może o blisko 80 proc. zmniejszyć ryzyko choroby przewlekłej, w tym o ponad 90 proc. ryzyko cukrzycy typu 2, o 80 proc. zawału mięśnia sercowego, a o połowę – udaru i o blisko 40 proc. – chorób nowotworowych. Tymczasem w Polsce jedna piąta populacji pali i nadużywa alkoholu, połowa zbyt rzadko sięga po warzywa i owoce, a trzy czwarte nie jest aktywne fizycznie. Problemem jest też życie w stresie i poczucie osamotnienia.
Peter Attia w swojej książce „Żyć dłużej. Nauka o długim życiu w zdrowiu” wskazuje na kluczową rolę czterech obszarów: aktywności fizycznej, diety, snu i zdrowia emocjonalnego. Szczególnie są one ważne w profilaktyce chorób, na które dziś nadal nie ma jednego skutecznego leku. Są to właśnie choroby układu krążenia, nowotwory, choroby neurodegeneracyjne, np. choroba Alzheimera, i choroby metaboliczne, np. cukrzyca typu 2. Autor nazywa je czterema jeźdźcami apokalipsy.
– Zrozumienie mechanizmów, które doprowadzają do chorób, zdecydowanie posunęło się do przodu, co nie znaczy, że do końca to rozumiemy. Trochę to też wynika z nakładów, które głównie idą na terapie, leczenie, na medycynę naprawczą, natomiast zapobieganie nie napędza tego biznesu i mniejsze pieniądze na to idą – wskazuje prof. Grzegorz Dworacki. – To się zaczyna zmieniać w medycynie. Młodych ludzi to interesuje, są zaciekawieni, chcą to wiedzieć. Natomiast my wciąż mamy taki nawyk, że lekarz za nas wszystko załatwi, ale jeżeli chodzi o medycynę stylu życia i styl życia, jest to absolutnie nasza własna odpowiedzialność, nasza własna chęć i nasz własny wysiłek. Tego żadną tabletką, żadną rozmowę z lekarzem się nie zmieni. Dlatego ważna jest tutaj edukacja.
Jak podkreśla, medycyna stylu życia to stosunkowo nowa dziedzina, która cztery dekady temu zadebiutowała w Stanach Zjednoczonych, ale w ostatnim czasie mocno zyskuje na znaczeniu.
– W Polsce od kilkunastu lat jest Polskie Towarzystwo Medycyny Stylu Życia, było kilka zjazdów. W Europie też od ok. 20 lat jest europejskie towarzystwo i grupa kilkuset ludzi, którzy się tym zajmują na poważnie naukowo, rozpoznając problemy, rozpoznając mechanizmy, współpracując z szeroką grupą ludzi, nie tylko lekarzy, żeby te rzeczy propagować, szukając pieniędzy na ten cel. To zdecydowanie się zmienia, natomiast myślę, że ten punkt jest cały czas bardzo daleko – ocenia ekspert z Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.
Czytaj także
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-04: Lekarze będą lepiej przygotowani do pracy w obliczu działań militarnych. Powstał nowy model kształcenia lekarzy cywilnych i wojskowych
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-27: Dwa konkursy w Agencji Badań Medycznych w 2025 roku. Do wzięcia 275 mln zł
- 2025-01-07: Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
- 2025-01-16: Doświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków. Pomagają się przygotować na potencjalny konflikt
- 2024-11-29: W tym roku liczba nowych zakażeń wirusem HIV sięgnie w Polsce 2 tys. Większość z nich rozpoznawana jest na późnym etapie
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
- 2024-12-04: Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Polska systematycznie odchodzi od węgla. Unijny cel redukcji emisji do 2030 roku może się jednak nie udać
Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) ocenia, że mimo starań Polsce nie uda się osiągnąć redukcji emisji gazów cieplarnianych o 55 proc. do 2030 roku. Mamy wprawdzie rekordowy poziom 30 proc. energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych, ale polska gospodarka w dalszym ciągu jest wysokoemisyjna ze względu na spory udział węgla. OECD zaleca przyspieszenie dekarbonizacji i uproszczenie systemu wydawania pozwoleń dla nowych instalacji OZE. Rekomenduje także reformę podatków w transporcie.
Problemy społeczne
Wzrost udziału kobiet we władzach spółek z WIG140 rozczarowująco niski. Co piąta firma ma zarząd i radę nadzorczą w męskim składzie

18,4 proc. – taki udział w radach nadzorczych i zarządach 140 spółek giełdowych miały kobiety na koniec 2024 roku. Z badania 30% Club Poland wynika, że odsetek ten wzrósł zaledwie o 0,4 proc. w porównaniu do sytuacji rok wcześniej. Spadki zanotowali dotychczasowi liderzy, czyli m.in. sektor finansowy i spółki z indeksu WIG20, za to solidny progres zrobiły średnie spółki z mWIG40. Autorzy badania podkreślają, że rozczarowujące rezultaty wskazują na potrzebę podjęcia różnorodnych działań, by wspierać różnorodność we władzach firm.
Transport
Trwa nabór wniosków do programu dopłat do elektryków. Bez zmiany systemu podatków może być krótkotrwałym mechanizmem wsparcia rynku

Z początkiem lutego ruszył program NaszEauto, w ramach którego na dopłaty do zakupu samochodów elektrycznych trafi łącznie 1,6 mld zł. Maksymalna kwota wsparcia wynosi 40 tys. zł, a mogą z niego skorzystać wyłącznie osoby fizyczne i osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą. Eksperci przestrzegają, że wyłączenie z niego firm może spowodować, że nie przyniesie on spodziewanych efektów. – Dopłaty powinny być mechanizmem towarzyszącym szerszym zmianom systemowym opartym przede wszystkim na zmianie przepisów podatkowych – ocenia Aleksander Szałański z Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.