Mówi: | Przemysław Gąsiorowski |
Funkcja: | ekspert |
Firma: | Autobaza.pl |
Na rynku nie ma nowych samochodów, a ceny używanych rosną. Auto z drugiej ręki jest też coraz trudniej kupić
Ponieważ na rynku brakuje nowych samochodów, kupujący szukają okazji na rynku używanych pojazdów. Zakup auta z drugiej ręki nastręcza jednak coraz większych problemów, bo ceny rosną, a ich dostępność jest coraz mniejsza. W I kwartale br. liczba ofert używanych samochodów dostępnych na rynku była aż o 20 proc. niższa niż w przedpandemicznym 2019 roku – wynika z danych Autobaza.pl. – Dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji, że dziś samochód używany okazuje się być dobrą inwestycją. Wystarczy kupić dobre, sprawdzone auto i za rok będzie można odsprzedać je już za wyższą kwotę – mówi ekspert serwisu Przemysław Gąsiorowski.
– Prognozy dla rynku motoryzacyjnego są nieciekawe. Wojna w Ukrainie się przedłuża, przez co dostawy komponentów cały czas kuleją. Fabryki muszą szukać nowych poddostawców, produkcja nowych samochodów jest ograniczana. Co więcej, w Chinach znowu zaczął atakować COVID-19 i tamtejsze fabryki samochodów zaczynają mieć przestoje. To oznacza, że nowych samochodów jak nie było, tak dalej nie będzie – i to jeszcze długo, a przez to też ceny samochodów używanych będą stale rosły – mówi agencji Newseria Biznes Przemysław Gąsiorowski, ekspert Autobaza.pl.
Jak podkreśla, rynek motoryzacyjny nie zdążył jeszcze podźwignąć się po dwóch latach pandemii, która zerwała globalne łańcuchy dostaw komponentów, kiedy wybuchała wojna w Ukrainie. Dla branży automotive to kolejny duży cios, ponieważ Ukraina odpowiada za produkcję gazów takich jak neon, argon czy krypton, które są niezbędne do produkcji półprzewodników.
– Duży producent komponentów do produkcji samochodów, czyli Rosja, zaatakował innego dużego gracza na tym rynku – mówi ekspert. – Ukraina jest dużym producentem, który przetwarzał gaz potrzebny do produkcji półprzewodników i odpowiadał za produkcję wiązek elektrycznych. Szacuje się, że w tym roku około miliona samochodów nie zostanie wyprodukowanych, ponieważ Ukraina nie dostarczy tych komponentów.
Ponieważ na rynku brakuje nowych samochodów, kupujący szukają okazji w używanych pojazdach. Tych jest jednak coraz mniej, a zakup używanego auta nie należy do najłatwiejszych. Według danych serwisu Autobaza.pl w I kwartale br. liczba ofert używanych samochodów dostępnych na rynku była o 4 proc. niższa niż w roku poprzednim, o 11 proc. niższa niż w 2020 roku i aż o 20 proc. niższa niż w przedpandemicznym 2019 roku. To właśnie efekt zerwanych łańcuchów dostaw i braku półprzewodników, na które teraz dodatkowo nałożyła się wojna w Ukrainie.
– Jeżeli klient chciał kupić nowy samochód, teraz musi czekać na niego rok albo dłużej. Dlatego firmy, jeśli leasingi kończą im się w tym lub przyszłym roku, niestety nie decydują się na zamknięcie tych umów, kontynuują je, więc na rynek nie trafiają poleasingowe, używane samochody dla klientów indywidualnych – zauważa Przemysław Gąsiorowski.
Jak wskazuje, import samochodów z zagranicy wciąż jest popularny, ponieważ takie auta są bardzo dobrze utrzymane, serwisowane w serwisach ASO i lepiej wyposażone niż te w Polsce. Jednak i w tym przypadku sprowadzenie auta z Niemiec bądź któregoś z zachodnich rynków nastręcza w tej chwili sporych problemów.
– Niemcy, Francuzi, Belgowie czy Holendrzy trzymają swoje samochody, nie chcą ich sprzedawać, ponieważ nie mogą kupić sobie nowego. Tak więc import do Polski jest mocno ograniczony – mówi ekspert Autobaza.pl. – W I kwartale tego roku import używanych samochodów z Niemiec do Polski skurczył się o 30 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Tych aut jest coraz mniej, więc ich cena rośnie. I dochodzi do takich kuriozalnych sytuacji, że dziś samochód używany okazuje się być dobrą inwestycją. Wystarczy kupić dobre, sprawdzone auto i za rok będzie można odsprzedać je już za wyższą kwotę.
Z badania „Portfele Polaków pod lupą”, przeprowadzonego jeszcze przed wybuchem wojny na zlecenie Volkswagen Financial Services, wynika, że mimo rynkowych problemów prawie 1/3 ankietowanych planuje w 2022 roku zakup samochodu, przy czym aż 57 proc. klientów prywatnych wykazało chęć zakupu pojazdu z drugiej ręki.
Chętni muszą się jednak liczyć z cenami wyższymi niż w ostatnich latach. Duży popyt i ograniczona dostępność w oczywisty sposób przekładają się bowiem na wzrost cen. W I kwartale br. o 16 proc. r/r zwiększyła się liczba ofert pojazdów używanych z przedziału cenowego 50–100 tys. zł i aż o 1/3 wzrosła liczba ofert aut o wartości ponad 100 tys. zł – wynika z danych Autobaza.pl. Dlatego osoby poszukujące konkretnego standardu auta, nie chcąc przekraczać założonego budżetu, częściej decydują się na zakup starszego egzemplarza.
– W związku z tym rynek samochodów używanych w Polsce będzie niestety coraz starszy – mówi Przemysław Gąsiorowski. – Teraz średni wiek to około 14 lat. Samochody importowane zza naszej zachodniej granicy mają 12 lat. To oznacza, że za kilka lat w Polsce będziemy już jeździć pełnoletnimi samochodami.
Chętnych na zakup aut używanych w Polsce jest dużo także wśród Ukraińców – nie tylko mieszkających w Polsce, lecz także wracających do kraju, wraz z przesunięciem frontu na wschód Ukrainy. W ciągu niecałego miesiąca, od 5 kwietnia do początku maja br., sprowadzono do Ukrainy z Polski ok. 30 tys. aut. Jak wyjaśnia ekspert Autobaza.pl, to efekt zniesienia cła i podatku VAT na import samochodów do Ukrainy, dzięki czemu cena pojazdu może być mniejsza o 20–30 proc. Wschodni sąsiedzi Polski kupują samochody nie tylko do prywatnego użytku, ale też wiele z nich wykorzystywanych jest w działaniach militarnych.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.