Newsy

Polska kardiologia na najwyższym światowym poziomie. Mimo postępów w leczeniu choroby serca wciąż główną przyczyną zgonów

2020-01-27  |  06:10
Mówi:dr hab. n. med. Miłosz Jaguszewski
Funkcja:kardiolog
Firma:I Katedra i Klinika Kardiologii, Gdański Uniwersytet Medyczny
  • MP4
  • W Polsce – jak pokazują dane GUS – rokrocznie odnotowuje się ok. 175 tys. zgonów spowodowanych chorobami układu sercowo-naczyniowego. W ostatnich latach ta dziedzina medycyny poczyniła znaczne postępy i obecnie Polska może aspirować do miana jednego z liderów pod względem leczenia i opieki kardiologicznej nad pacjentami. To przekłada się na spadki śmiertelności, ale wyzwaniem wciąż pozostają finansowanie i starzejące się społeczeństwo. W sprostaniu im mogą pomóc telemedycyna i teleopieka, choć warunkami koniecznymi są edukacja i większa świadomość wśród samych pacjentów.

    – Rozwój kardiologii w Polsce jest bardzo dynamiczny na przestrzeni ostatnich dwóch– trzech dekad, a ostatnio szczególnie. Jesteśmy jednym z liderów. Polska kardiologia – w tym kardiologia interwencyjna – bardzo się rozwija i mamy na tym polu znaczne sukcesy, w tym istotną redukcję śmiertelności w porównaniu do stanu z lat 50.60. – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. n. med. Miłosz Jaguszewski, kardiolog z I Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

    Jak ocenia, Polska jest jednym z liderów pod względem leczenia i opieki kardiologicznej nad pacjentami. To m.in. zasługa uruchomienia dwóch programów: KOS-Zawał (w końcówce 2017 roku) i KONS (Program Kompleksowej Opieki nad Pacjentem z Niewydolnością Serca), którego pilotaż wystartował rok później. Pierwszy z nich zapewnia pacjentom po zawale ciągłość diagnostyki, rehabilitacji i leczenia kardiologicznego po wypisaniu ze szpitala. Według Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego 90 proc. uczestniczących w nim pacjentów ocenia go pozytywnie.

    Z kolei drugi program – KONS – jest unikatowy nie tylko w skali europejskiej, ale i światowej. Jak podkreślało Ministerstwo Zdrowia przy jego inauguracji, wskaźniki pacjentów z niewydolnością serca w Polsce należą do najwyższych w Europie, mimo postępów w leczeniu. Co więcej, do 2029 roku liczba hospitalizacji może wzrosnąć o ok. 25 proc. i będą one związane głównie z chorobami układu krążenia. Statystyki MZ wskazują, że co czwarty pacjent z ostrą niewydolnością serca jest ponownie hospitalizowany w ciągu trzech miesięcy, a co drugi – w ciągu sześciu. Stały postęp w tej dziedzinie jest więc koniecznością. W poprawie sytuacji ma również pomóc przygotowywany Narodowy Program Zdrowego Serca, który ma być ogólnopolską strategią w leczeniu chorób kardiologicznych.

    Wyzwaniem polskiej kardiologii jest dostosowanie opieki zdrowotnej do wyzwań demografii, starzejącego się społeczeństwa i większej zachorowalności na choroby układu sercowo-naczyniowego wśród osób w wieku produkcyjnym.

    – Ważne, żebyśmy mieli wsparcie ze strony rządowej i administracyjnej. Oczywiście potrzebujemy też finansowania. Jest wśród nas wielu mądrych ludzi, z pasją, którzy chcą tworzyć naukę, chcą leczyć, ale przede wszystkim potrzebujemy zasobów, zarówno ludzkich, jak i finansowych. Głównym wyzwaniem wciąż pozostaje organizacja – mówi dr Miłosz Jaguszewski.

    W sprostaniu wyzwaniom demograficznym kardiologów mogą w przyszłości wesprzeć innowacje: telemedycyna i teleopieka.

    – Innowacje są tematem numer jeden w kardiologii. Jednak zwracam uwagę, że ważne są nie tylko technologie, ale również wszelkie innowacje, które edukują pacjentów, zwiększają poziom ich wiedzy związaną ze sposobem przyjmowania leków – mówi dr Miłosz Jaguszewski.

    Świadomość społeczna zagrożeń związanych z chorobami układu krążenia i ich konsekwencjami wciąż jest w Polsce niewystarczająca. Tymczasem – jak wskazuje Polskie Towarzystwo Kardiologiczne – stanowią one główną przyczynę zgonów w Europie. Odpowiadają za 40 proc. wszystkich zgonów u mężczyzn i 49 proc. u kobiet. Zdaniem ekspertów co najmniej 80 proc. przypadków chorób układu krążenia – takich jak zawał serca, udar mózgu czy niewydolność serca – można by zapobiec poprzez modyfikację czynników ryzyka sercowo-naczyniowego (np. unikanie dymu papierosowego, zmiana diety, rozpoczęcie aktywności fizycznej) oraz kontrolę już występujących zaburzeń i chorób, w tym wysokiego poziomu cholesterolu, nadwagi, nadciśnienia tętniczego czy cukrzycy.

    W związku z tym kardiolodzy bardzo wyraźnie podkreślają, że konieczne są edukacja i zwiększanie świadomości pacjentów, co w efekcie pozwoli zmniejszyć śmiertelność spowodowaną chorobami układu sercowo-naczyniowego.

    – Polacy chcą się adekwatnie leczyć, ale tutaj jest duża rola dla nas, żebyśmy umiejętnie zarażali ich wiedzą, w jaki sposób się leczyć i jaki tryb życia prowadzić – mówi dr Miłosz Jaguszewski.

    Jak wynika z danych Światowej Organizacji Zdrowia, co roku ok. 17,5 mln osób umiera z przyczyn kardiologicznych. Z kolei w Polsce – według GUS – odnotowuje się ok. 175 tys. zgonów spowodowanych chorobami układu sercowo-naczyniowego. Szczególne miejsce zajmuje wśród nich niewydolność serca, określana przez kardiologów mianem „epidemii początku XXI wieku”. Szacuje się, że w Polsce żyje około 800 tys. chorych na niewydolność serca, a w dłuższej perspektywie liczba ta ma się znacznie powiększyć ze względu na starzejące się społeczeństwo (dane Koalicji „Serce dla kardiologii”).

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Problemy społeczne

    Coraz wyższy poziom imigracji w Polsce nie zrównoważy mniejszej liczby urodzeń. Najszybciej będą się wyludniać wsie i mniej atrakcyjne miasta

    Od 2016 roku w Polsce rośnie saldo migracji na pobyt stały. Coraz mniej osób emigruje, rośnie za to liczba obcokrajowców w krajowym systemie ubezpieczeń społecznych. Obecnie jest ich niemal 1,4 mln. Napływ migrantów nie jest jednak w stanie zrównoważyć mniejszej liczby urodzeń i spadku liczebności populacji – w pierwszym kwartale 2024 roku urodziło się zaledwie 64,5 tys. dzieci. Wskaźnik dzietności w Polsce w 2023 roku wyniósł zaledwie 1,158. To najgorszy wynik w historii. Najszybciej będą się wyludniać wsie – GUS przewiduje do 2060 roku dalszy postęp suburbanizacji.

    Finanse

    Spadł optymizm samorządów dotyczący ich możliwości rozwojowych. W 2025 roku spodziewane jest odbicie

    W ciągu ostatniego półrocza spadł optymizm samorządów dotyczący ich możliwości rozwojowych. Wiąże się to m.in. z dużą niestabilnością gospodarczo-polityczną i problemami w bilansowaniu budżetów. Mimo to nastroje JST-ów wciąż są dobre, a kolejne półrocze powinno przynieść ich zdecydowaną poprawę. Przyczynią się do tego m.in. dostępność środków z Krajowego Planu Odbudowy i planowane zmiany w finansowaniu samorządów, z którymi włodarze wiążą duże nadzieje – wynika z nowej edycji badania WARS, przeprowadzanego przez naukowców Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, które stanowi barometr nastrojów w polskich samorządach.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.