Newsy

Polska nadal będzie przeciwstawiała się interwencji na rynku CO2

2014-01-08  |  06:55

Interwencja Komisji Europejskiej w systemie handlu emisjami to niebezpieczny precedens, który może się powtórzyć – uważa Andrzej Dycha, wiceminister gospodarki. I choć wycofanie z rynku 900 mln uprawnień do emisji CO2 nie powinno wpłynąć znacząco na ceny certyfikatów, ponieważ rynek zdążył już to zdyskontować, to kolejne podobne działania KE mogą doprowadzić do wzrostu cen energii, również w Polsce.

Komisja Europejska w listopadzie uzyskała prawo do wycofania z rynku 900 mln uprawnień do emisji CO2, co w ocenie Unii ma przywrócić równowagę w systemie ETS. Andrzej Dycha, wiceminister gospodarki, tłumaczy, że polski rząd był przeciwny tej ingerencji, ponieważ system miał być „w pełni rynkowy”, a ponadto wprowadzone zmiany miały działać na niekorzyść polskiej gospodarki opartej nadal w ok. 90 proc. na węglu. Europejski System Handlu Emisjami (EU ETS) miał w założeniu dawać impuls do inwestowania w niskoemisyjne technologie, ale ceny uprawnień tzw. zielonych certyfikatów spadły znacznie poniżej prognozowanych poziomów i takie działania przestały być opłacalne.

 – O kształcie systemu miały decydować popyt i podaż. Interwencja o charakterze politycznym i administracyjnym zakłóca tę równowagę. Ale ważniejsze jest, że wycofanie części uprawnień miało powodować wzrost cen energii na rynkach europejskich, zwłaszcza w Polsce – mówi przedstawiciel resortu gospodarki.

Mimo to wiceszef resortu zgadza się z argumentami części ekspertów, którzy twierdzą, że to przesunięcie nie wpłynie na ceny, ponieważ rynek zdążył już to zdyskontować.

Ceny świadectw pochodzenia są dziś bardzo niskie. Według analiz Grupy Consus, doradzającej w zakresie ochrony klimatu i monitorującej rynek certyfikatów, wzrosty cen certyfikatów nie powinny być wysokie – rzędu ok. 10-20 proc. Od wielu miesięcy cena uprawnień waha się pomiędzy 4,50 a 5,50 euro.

 – Ta interwencja nie wpłynęła na poziom cen uprawnień na rynku. Sytuacja, w której Komisja Europejska dokonała interwencji na rynku ETS, jest niebezpiecznym precedensem, który może się powtórzyć. Ewentualne kolejne interwencje mogą doprowadzić do wzrostu cen energii, którą płacą nie tylko użytkownicy przemysłowi, lecz także obywatele w Polsce. Temu rząd polski stanowczo się przeciwstawia – podkreśla Andrzej Dycha. – Nasi główni partnerzy handlowi prowadzą politykę zmierzającą do obniżania cen energii. Unia Europejska również powinna dbać o to, żeby były one na niskim poziomie.

Jak podkreśla, niskie ceny energii zwiększają konkurencyjność gospodarek, przyciągając inwestycje i obniżając koszty produkcji. Zdaniem wiceministra, Komisja Europejska, której skład i wielkość zmienią się od 1 listopada tego roku, w większym stopniu niż do tej pory będzie starała się zwracać uwagę na problem niskich cen energii.

 – Istniejące systemy tworzące rynek energii, w tym również Europejski System Handlu Emisjami, będzie użytkowany i zmieniany w taki sposób, aby zapewnić niskie ceny energii dla gospodarki europejskiej – uważa Andrzej Dycha.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania

Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]

Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.

Prawo

Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów

Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.