Mówi: | Leszek Grabarczyk |
Funkcja: | zastępca dyrektora |
Firma: | Narodowe Centrum Badań i Rozwoju |
Polskie innowacyjne firmy mogą powtórzyć sukces Google'a czy Apple'a
To ma być przełom w finansowaniu badań i rozwoju w Polsce. Sojusz publiczno-prywatny doprowadził do powstania największego funduszu zaawansowanych technologii na naszym rynku, o kapitale 210 mln zł. Pieniądze zostaną przeznaczone na rozwój nowatorskich pomysłów, które mogą trafić na amerykański NASDAQ.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, Pitango Venture Capital i Investin podpisały umowę w ramach programu BRIdge VC.
– To oznacza uruchamianie wspólnego funduszu nakierowanego na wysoko technologiczne przedsięwzięcia gospodarcze, równocześnie bardzo ryzykowne, ale dające też dużą nadzieję, szansę na zysk w przypadku sukcesu komercyjnego – mówi Leszek Grabarczyk, zastępca dyrektora Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
W ten sposób powstaje fundusz inwestycyjny Pitango Investin Ventures (PI Ventures) zarządzający kapitałem w wysokości 210 mln złotych. Ponad połowę tej kwoty zapewni Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Pozostała część musi zostać zgromadzona w ciągu najbliższych miesięcy.
– Te środki prywatne w wysokości 100 mln złotych będą gromadzone na rynku polskim i zagranicznym, także i amerykańskim. Muszą być dołączone do środków publicznych, po to, żeby te przedsięwzięcia mogły ruszyć – tłumaczy Leszek Grabarczyk.
Kolejnym etapem będzie poszukiwanie rentownych rozwiązań technologicznych wśród polskich firm i innowatorów. Powstający fundusz ma być wsparciem dla komercjalizacji wyników prac badawczo-rozwojowych. Dzięki temu ma zostać pokonana luka inwestycyjna, na jaką często napotykają polskie innowacyjne projekty.
– Po sześciu lub dziewięciu miesiącach rozpocznie się operacyjna działalność polegająca na szukaniu dobrych pomysłów technologicznych, kreowaniu przedsięwzięć gospodarczych małych spółek z etapów technologicznych, a następnie, poszukiwaniu możliwości korzystnego wyjścia z inwestycji i sprzedaży na rynku globalnym. Nie jest dla nas żadnym ograniczeniem Polska, Unia Europejska, będziemy poszukiwać możliwości korzystnych transakcji na rynku globalnym – mówi Newserii Biznes Leszek Grabarczyk.
NCBiR liczy, że dzięki funduszowi w ciągu najbliższych czterech lat polska spółka zadebiutuje na amerykańskim parkiecie NASDAQ, gdzie notowani są tacy giganci, jak: Google, Intel Corp., Microsoft Corp., Dell czy Apple Inc.
Takie nadzieje daje przede wszystkim udział w projekcie Pitango Venture Capital, który zarządza kapitałem o wartości ponad 1,6 mld dolarów i jest największą grupą venture capital w Izraelu. Od momentu założenia w 1993 roku fundusz zainwestował w ponad 180 spółek technologicznych. Niektóre z nich upublicznione przez wprowadzenie na NASDAQ, inne stały się częścią korporacji takich, jak: Apple, Microsoft, Cisco, IBM czy Oracle.
Czytaj także
- 2023-11-16: Leszek Lichota: Do grania ciekawsze są czarne charaktery, bo lubimy zło i nas ono przyciąga. Jednak mój bohater ze „Skazanej 3” to jedyna postać niemająca krwi na rękach
- 2023-11-28: Leszek Lichota: Spotkanie się z postacią Znachora jest jednym z najprzyjemniejszych przeżyć aktorskich w mojej karierze. On ma w sobie wiele pozytywnych cech, które każdy z nas chciałby mieć
- 2023-12-07: Leszek Lichota: Zagrałem w filmie „Czerwone maki” opowiadającej o bitwie o Monte Cassino. Produkcja ta ma szansę być dużym wydarzeniem
- 2023-11-22: Leszek Lichota: Agata Kulesza ma dostęp do takich narzędzi aktorskich jak mało kto. Na pstryk potrafi wywołać w sobie każdą pożądaną emocję
- 2023-04-26: Innowacje z obszaru diagnostyki i pozyskiwania wodoru wśród Polskich Produktów Przyszłości. Nagrodzone projekty mogą się stać polską wizytówką za granicą
- 2022-11-18: Coraz więcej polskich innowacji podbija światowe rynki. PARP szuka produktów przyszłości, które mogą się stać polską wizytówką za granicą
- 2022-07-11: Wybrano Polskie Produkty Przyszłości. Wśród nagrodzonych nanomembrany do oczyszczania wody i personalizowane protezy kończyn
- 2022-01-19: Słaby dostęp do finansowania polskich start-upów. Powodem błędy po stronie pomysłodawców, biurokracja, ale też ostrożność inwestorów
- 2021-07-13: Leszek Stanek kończy właśnie studia psychologiczne. Już myśli o kolejnym kierunku w przyszłym roku
- 2021-07-20: Leszek Stanek: Jestem ozdrowieńcem i podjąłem decyzję o szczepieniu. Czuję się bardziej bezpiecznie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.