Newsy

Projektowane zmiany w ustawie refundacyjnej mogą uderzyć w polskie firmy farmaceutyczne i pacjentów. Branża apeluje do resortu zdrowia o zmianę propozycji

2017-06-14  |  06:55

W toku prac nad nową ustawą refundacyjną pojawił się pomysł zmiany kształtu paybacku, czyli obciążania firm farmaceutycznych kosztami przekroczenia budżetu na refundację leków przez NFZ. Taki mechanizm głównie obciążałby krajowe firmy, co mogłoby się odbić negatywnie na ich kondycji, a co za tym idzie – na produkcji leków. W konsekwencji mogłoby to prowadzić do braków w aptekach. Podobny scenariusz miał miejsce w Rumunii po wprowadzeniu analogicznych przepisów, więc branża apeluje o zmianę tej propozycji. 

 Co roku Narodowy Fundusz Zdrowia tworzy plan finansowy, w którym są zaplanowane wydatki na refundację. Jeżeli ten poziom zostanie przekroczony, wówczas tropione są firmy farmaceutyczne, których leki sprzedały się w większych ilościach. Muszą one zwracać nadwyżkę finansową do budżetu. Na tym polega payback – wyjaśnia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Zdzisław Sabiłło, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego.

Nowelizacja ustawy refundacyjnej, nad którą pracuje Ministerstwo Zdrowia, zawiera kontrowersyjną dla przemysłu farmaceutycznego propozycję nowego tzw. paybacku, czyli mechanizmu zwrotu kosztów w systemie refundacyjnym.

Payback służy kontroli wydatków ponoszonych przez Fundusz. Zakłada on, że jeżeli koszty refundacji leków i terapii przekroczą poziom finansowy, który założył NFZ, wtedy nadwyżkę muszą pokryć firmy farmaceutyczne na określonych wcześniej zasadach.

 To rozwiązanie jest sprawiedliwe, kiedy zwiększone koszty wydatków na leki ponoszą solidarnie zarówno budżet, jak i wszystkie firmy farmaceutyczne. Zwyżka wydatków wcale nie musi wynikać z nagannych działań, ale na przykład z większej liczby zachorowań na dane schorzenie, np. w przypadku epidemii grypy konsumpcja leków rośnie. Obecne rozwiązanie zakłada, że połowa przekroczenia spoczywa na barkach budżetu państwa, czyli NFZ, a połowę pokrywają firmy farmaceutyczne – mówi Zdzisław Sabiłło.

Nowe rozwiązanie, które przygotował resort zdrowia, zakłada, że jeżeli NFZ wyda na refundację leków więcej, niż zakładał plan finansowy, różnice pokryją wyłącznie producenci leków sprzedawanych w aptekach. Dotknie to w większości polskie firmy farmaceutyczne i krajowych producentów leków generycznych (tańszych odpowiedników dla drogich leków zagranicznych). Natomiast zagraniczne koncerny farmaceutyczne, które sprzedają drogie leki refundowane (w większości odpowiedzialne za przekroczenia budżetu refundacyjnego), mają być w części zwolnione z obowiązku pokrywania różnic w planie finansowym.

Uważamy za niesprawiedliwe to, że musimy ponosić całość kosztów, chociaż nie my jesteśmy winni – mówi Zdzisław Sabiłło – Nie rozumiemy też, dlaczego niektóre firmy mają być zwolnione z paybacku. Dotyczy to na przykład tych, które podpisują tzw. umowy risk-sharing z Ministerstwem Zdrowia. To poufne porozumienie, w którym resort akceptuje cenę leku proponowaną przez firmę w zamian za jakieś ustępstwa akceptowane przez obydwie układające się strony. Nie wiemy, jakiego rodzaju są to ustępstwa. Firmy, które podpisują tego rodzaju umowy, mają być zwolnione z paybacku.

Miesiąc temu projekt nowelizacji ustawy refundacyjnej zaopiniował Instytut Jagielloński. Eksperci think-tanku podkreślili, że w nowym kształcie payback zmusi polskich producentów leków do nieprzewidzianych wydatków i osłabi ich sytuację finansową. W obawie przed paybackiem krajowe firmy mogą zmniejszać dostawy leków do aptek, co spowoduje niedobory w aptekach.

 Jeżeli payback wejdzie w życie w proponowanej postaci, może spowodować obniżenie produkcji leków. Po co firmy mają produkować więcej, żeby potem zwracać pieniądze? Gdyby wybuchła epidemia, leków nie będzie. Wszyscy na tym tracą: i przemysł, i pacjenci. To nieuczciwe i niepotrzebne – ocenia Zdzisław Sabiłło.

Prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego zauważa, że taka sytuacja ma obecnie miejsce w Rumunii. Na tamtejszym rynku działa mechanizm paybacku podobny do tego, który proponuje Ministerstwo Zdrowia. Drakoński system spowodował, że firmy farmaceutyczne w obawie przed zwrotem kosztów przestały dostarczać leki, a na rynku ich zabrakło.

Eksperci podkreślają również, że payback nie powinien obejmować leków generycznych ani biopodobnych, które generują oszczędności. Instytut Jagielloński wyliczył, że dzięki lekom generycznym NFZ zyskuje co roku około pół miliarda złotych oszczędności. Nawet jeśli ich sprzedaż jest większa niż założona w planie finansowym, jest to korzystne dla budżetu NFZ-u.

 Z paybacku nie są zwolnione leki generyczne, co bardzo dziwi, dlatego że przepisywanie większej liczby leków generycznych służy generowaniu oszczędności w budżecie, bo są to leki tańsze. Karanie firm i per saldo społeczeństwa za to, że przepisywane są tańsze leki, jest nieporozumieniem – mówi Zdzisław Sabiłło.

Co drugi sprzedawany w Polsce farmaceutyk jest produktem krajowych firm. Polska jest jednym z niewielu europejskich państw, które mają przemysł farmaceutyczny rozwinięty na tyle, że jest on w stanie w dużym stopniu zaspokoić krajowe zapotrzebowanie, uniezależniając rynek od importu i gwarantując bezpieczeństwo lekowe (na przykład w razie konfliktu, wahań kursów walut, etc.). Z wyliczeń DeLAB Uniwersytetu Warszawskiego wynika, że z każdej złotówki wydanej na zakup leku krajowych producentów 78 groszy trafia do Skarbu Państwa, wspierając krajowe PKB. Dlatego eksperci podkreślają, że rozwiązania, które mogłyby odbić się na branży farmaceutycznej, nie leżą w niczyim interesie.

Na szczęście otrzymujemy sygnały z Ministerstwa Zdrowia, że chyba uda się wywalczyć to, o co zabiegamy, i tak drakoński system paybacku nie zostanie w Polsce wprowadzony – informuje Zdzisław Sabiłło.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.