Mówi: | Jacek Brygman |
Funkcja: | wójt gminy Cekcyn wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP |
Samorządowcy postulują zmiany w projekcie ustawy o dochodach JST. Apelują też o przekazanie 10 mld zł najbardziej potrzebującym gminom jeszcze w tym roku
Osiem organizacji zrzeszających jednostki samorządu terytorialnego (JST) różnych szczebli zgłosiło postulaty zmian do projektu nowej ustawy o dochodach samorządów, który Ministerstwo Finansów zaprezentowało kilka tygodni temu. Choć resort konsultował nowe przepisy ze stroną samorządową w trakcie prac nad projektem, ta zgłosiła swoje zastrzeżenia do zaprezentowanych rozwiązań. Część gmin zagrożona jest utratą płynności finansowej już w trzecim kwartale, inne nie mają środków na wkład własny konieczny do uzyskania dopłat z Unii. Zdaniem wiceszefa Związku Gmin Wiejskich z największymi problemami w finansowaniu boryka się oświata.
– Wiele gmin zgłasza nam problemy finansowe z wydatkami bieżącymi i mówi, że nie ma na 100 proc. zbilansowanych środków na funkcjonowanie oświaty, ale też na inne wydatki bieżące: na energię, ogrzewanie obiektów, wynagrodzenia. W latach 2021–2023 strona rządowa zasilała nas w drugim półroczu, przeważnie w czwartym kwartale, dodatkowymi udziałami w podatku PIT bądź dodatkową subwencją. Jako wszystkie korporacje samorządowe w tym roku oczekujemy też takiego wsparcia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP.
Podczas czerwcowego zgromadzenia ogólnego związek wyliczył, że potrzebne będzie ok. 15–20 mld zł wsparcia.
– To jest m.in. ta kwota, o którą zmniejszono dochody własne JST poprzez podwyższenie kwoty uprawniającej do rozliczeń ryczałtowych przedsiębiorców, w których samorządy nie mają żadnego udziału. Podatek ryczałtowy zwiększył się w dochodach budżetu państwa z kwoty 8 mld zł do ponad 30 mld zł, stąd nasze oczekiwanie, żeby gminy, tak samo jak podatku PIT, 50 proc. z tego podatku odzyskały. Inaczej będzie nam bardzo ciężko zbilansować nasze budżety do końca roku i będzie też nam bardzo ciężko projektować budżety na rok 2025 – mówi Jacek Brygman.
Samorządy pokładają duże nadzieje w planowanej reformie finansowania JST, którą przygotowuje Ministerstwo Finansów. Projekt przepisów został opublikowany w połowie lipca br. Ustawa zakłada zmianę podstawy naliczania dochodów JST z tytułu udziału w podatku PIT i CIT z podatku należnego na dochody podatników. Proponuje także zwiększenie bazy naliczania dochodów JST z tytułu udziału w podatku PIT i CIT o kwoty dochodów z podatku zryczałtowanego od przychodów ewidencjonowanych. Projekt przewiduje także subwencję ogólną dla JST, których dochody będą niższe od potrzeb finansowych. MF proponuje odejście od kilku rozdrobnionych rezerw subwencji ogólnej i utworzenie jednej „dużej” rezerwy na uzupełnienie dochodów JST. Rozwiązania te miałyby od przyszłego roku poprawić finanse samorządów i przede wszystkim sprawić, że będą one przewidywalne, stabilne i niezależne od bieżących rządowych zmian w podatkach.
Ministerstwo Finansów przygotowało propozycje zmian w finansowaniu JST w dialogu z samorządami i organizacjami je zrzeszającymi. Jednak po przeanalizowaniu przedstawionego projektu zarówno Związek Gmin Wiejskich, jak i inne organizacje samorządowe zaprezentowały swoje krytyczne stanowiska wobec zaproponowanych rozwiązań. – Po przeanalizowaniu przez członków zarządu projektu ustawy stwierdzono, iż MF dokonało niewłaściwych szacunków potrzeb wydatkowych gmin, szczególnie tych z obszarami wiejskimi. Przyjęcie ustawy w takiej formie może prowadzić do załamania finansów gmin o niskim potencjale dochodowym oraz do dalszej ich marginalizacji w wyniku niezależnych od władz gmin zjawisk czy tendencji takich jak depopulacja i starzenie się społeczeństwa – napisano w relacji z posiedzenia zarządu Związku Gmin Wiejskich, które odbyło się pod koniec lipca.
W tym samym czasie Samorządowa Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego opublikowała swoje stanowisko w sprawie projektu ustawy o dochodach jednostek samorządu. Przekonuje w nim, że zawarte w projekcie rozwiązania nie gwarantują deklarowanej w założeniach przedstawionych przez resort samodzielności finansowej oraz stabilizacji dochodów gmin, powiatów i województw. Zwraca się też o korektę projektu ustawy, uzasadniając, że w jej opinii błędne jest ustalanie przyszłych dochodów gmin, powiatów i województw na podstawie danych historycznych, które nie uwzględniają faktycznie ponoszonych i niezbędnych wydatków na realizację usług publicznych.
Ponadto organizacje samorządowe ponowiły przedkładany od wielu miesięcy postulat dotyczący zapewnienia w 2024 roku samorządom dodatkowych środków finansowych, w postaci przekazania jak najszybciej nie mniej niż 10 mld zł. W przeciwnym razie niektóre JST mogą utracić płynność finansową już w trzecim kwartale br.
– Zasilenie jeszcze w tym roku z budżetu państwa budżetów samorządów terytorialnych jest bardzo pilne, dlatego że bez tego zasilenia wiele gmin będzie miało problem ze zbilansowaniem budżetów, z realizacją wydatków bieżących, ale też z realizacją wynagrodzeń. Największa luka jest na pewno w finansowaniu zadań oświatowych – apeluje wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich.
Jak podkreśla, sytuacja finansowa odbija się na wydatkach bieżących, ale przede wszystkim na planowanych inwestycjach prorozwojowych.
– Jest wiele gmin, które nie mają w tej chwili żadnych możliwości wniesienia wkładu własnego, dlatego że w ich budżetach wydatki bieżące przewyższają dochody bieżące. Nie ma nadwyżki operacyjnej i trzeba się posiłkować kredytami, które w ostatnich latach w związku ze wzrostem inflacji są dosyć drogie w obsłudze. Ale innego wyjścia nie ma, jeżeli udaje się pozyskać dofinansowanie zewnętrzne, to warto nawet posiłkować się kredytem, żeby zrealizować zadanie – podkreśla Jacek Brygman. – Gminy, które przekraczają poziomy zadłużenia, są zobowiązane wtedy do tworzenia planów naprawczych. To nie jest dobre, dlatego że oznacza to stagnację takiej gminy na kilka lat. Problemem jest to, że gminy, które nie mogą zbilansować budżetów, mają wyższe wydatki bieżące niż dochody, muszą bardzo ograniczać realizację dodatkowych zadań czy też zadań inwestycyjnych.
Organizacje samorządowe przypominają, że brak standardów finansowania tych zadań oraz wprowadzane w ostatnich latach ograniczenia dochodów samorządów terytorialnych, o kwotę szacowaną nawet na ponad 60 mld zł, doprowadziły do sytuacji kryzysowej. W szczególny sposób niedoszacowane były dotąd zadania z zakresu oświaty i wychowania. Potrzeby oświatowe wyliczone zgodnie z projektem ustawy są według samorządowców daleko mniejsze od realnych wydatków na oświatę. Dlatego postulują wprowadzenie rozwiązań gwarantujących, że z budżetu państwa na zadania oświatowe będzie przeznaczane co najmniej 3 proc. PKB planowanego w danym roku budżetowym.
Jak przypomniano w „Stanowisku Strony Samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego w sprawie projektu ustawy o dochodach jednostek samorządu” z 26 lipca br., zgodnie z wyliczeniami Ministerstwa Finansów do ustawy zmieniającej PIT ubytki dochodów JST w latach 2023 i 2024 można szacować na 30 mld zł rocznie. W rzeczywistości będzie to kwota wyższa, gdyż przywołany OSR nie uwzględniał dwucyfrowej inflacji i związanych z tym podwyżek wynagrodzeń. Tymczasem, zgodnie z projektem nowej ustawy, zwiększenie łącznych dochodów JST w 2025 roku będzie wynosiło zaledwie 16 mld zł.
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-05: Saszetki nikotynowe dodane na finiszu prac do ustawy tytoniowej. Pracodawcy RP: to kontrowersyjna wrzutka legislacyjna
- 2024-12-06: Polska nie powołała jeszcze koordynatora ds. usług cyfrowych. Projekt przepisów na etapie prac w rządzie
- 2024-12-16: Pierwsze lasy społeczne wokół sześciu dużych miast. Trwają prace nad ustaleniem zasad ich funkcjonowania
- 2024-12-03: W rządowym planie na rzecz energii i klimatu zabrakło konkretów o finansowaniu transformacji. Bez tego trudno będzie ją przeprowadzić
- 2024-11-22: Trwają prace nad ostatecznym kształtem ustawy o związkach partnerskich. Kluczowe są kwestie tzw. małej pieczy
- 2024-11-19: Polacy wprowadzają na razie tylko drobne nawyki proekologiczne. Do większych zmian potrzebują wsparcia
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-11-12: Polskę czeka boom w magazynach energii. Rząd pracuje nad nowymi przepisami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.