Newsy

Sankcje i taniejąca ropa bolączką Rosji. Bez nich sytuacja Ukrainy mogłaby być trudniejsza

2015-01-20  |  06:15

Rosja coraz mocniej odczuwa skutki sankcji nałożonych przez USA i UE. PKB tego kraju w tym roku może zmniejszyć się o 5,5 proc, a inflacja wzrosnąć do kilkunastu procent. Moskwa traci wiarygodność w oczach inwestorów i przedsiębiorców, co skutkuje nie tylko odpływem kapitału, lecz także emigracją klasy średniej. Zdaniem ekspertów restrykcje nałożone na rosyjską gospodarkę oraz taniejąca ropa naftowa powstrzymały Kreml przed dalszą ekspansją na Ukrainie.

Trudna sytuacja gospodarcza Rosji, wywołana zarówno sankcjami, jak i spadkiem ceny ropy, spowodowała, że ten rynek stał się mniej perspektywiczny i mniej dochodowy dla eksporterów – ocenia w rozmowie z agencją informacyjna Newseria Biznes Jarosław Ćwiek-Karpowicz, kierownik Biura Badań i Analiz z Polskiego Instytut Spraw Międzynarodowych. – Zarówno sankcje europejskie, jak i odpowiedź rosyjska utrudniają życie europejskim eksporterom, w tym również polskim firmom. Ogólny spadek eksportu do Rosji dotyczy jednak niemal wszystkich sektorów, nie tylko tych objętych sankcjami ze strony Rosji.

Jak podaje GUS, w okresie styczeń-listopad 2014 roku eksport do Rosji wyniósł 27,33 mld zł i tym samym spadł o 13,6 proc. w ujęciu rocznym. Rosja jest szóstym importem polskim produktów i usług z 4,3 proc. udziałem w strukturze polskiego eksportu (w okresie I-XI 2013 r. było to 5,3 proc.).

To m.in. sankcje ze strony krajów zachodnich przyczyniły się do pogorszenia sytuacji gospodarczej Rosji. Na skutek zakazu importu niektórych produktów znacząco wzrosła inflacja. Z prognozowanego poziomu 6-7 proc. wskaźnik wzrostu cen wzrósł do 11 proc., co powoduje spadek siły nabywczej Rosjan. W kolejnych miesiącach ceny będą rosły nawet mocniej – o 15-17 proc.

Na chwilę obecną celem Rosji jest doprowadzenie do częściowego zawieszenia sankcji bądź też ich odłożenia – tłumaczy ekspert. – Niektóre z nich zostały podjęte na okres jednego roku, ich termin zapadalności się zbliża będzie to marzec, sierpień, wrzesień tego roku. Możemy się spodziewać dyskusji w UE, czy Rosja nie zbliża się do pokojowego uregulowania konfliktu w Donbasie i czy niektóre z tych sankcji mogą być np. zawieszone.

Jak jednak wynika z wczorajszego spotkania unijnych ministrów spraw zagranicznych, państwa UE są zgodne w sprawie utrzymania sankcji. Ich zawieszenie lub zdjęcie będzie możliwe w przypadku wyraźnych sygnałów ze strony Rosji o gotowości do zakończenie konfliktu. 

Sankcje nałożone na Rosję są bezprecedensowe ze względu na ważną rolę Rosji na arenie międzynarodowej (Rosja jest np. członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ). Zdaniem eksperta nawet jeśli niektóre kraje zgodzą się zawiesić wybrane restrykcje, to ogólny nieprzyjazny klimat dla inwestorów i przedsiębiorców będzie się utrzymywał.

Temat sankcji wobec Rosji nie zniknie szybko. Dyskusja wokół ich zasadności nie będzie w stanie odwrócić trendów, które widzimy w Rosji już dzisiaj – odwrotu zagranicznych inwestorów, braku perspektyw na dobre przyszłościowe porozumienia, ucieczki rosyjskiego kapitału, a także coraz większej emigracji rosyjskiej klasy średniej, która dostrzega, że warunki do życia w Rosji są coraz trudniejsze, zarówno te ekonomiczne, jak i te polityczne – mówi Jarosław Ćwiek-Karpowicz.

Drugą największą bolączką Rosji jest taniejąca ropa naftowa. W poniedziałek baryłka ropy Brent kosztowała nieco ponad 49 dolarów. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy notowania ropy obniżyły się o ponad 53 proc. W ostatnich dniach agencja Moody’s obniżyła prognozę dynamiki PKB Rosji w 2015 roku do -5,5 proc. Najbardziej bolesny jednak jest odpływ inwestycji zagranicznych oraz dewaluacja rosyjskiej waluty (rubel stracił 30 proc. w ciągu ostatnich pięciu miesięcy).

Ćwiek-Karpowicz zaznacza, że sankcje i niekorzystne zmiany na rynku surowców prawdopodobnie powstrzymały Rosję przez realizacją projektu Noworosji.

Widać, że rozmiar i dotkliwość sankcji były przez Rosję niedoszacowane. Gdyby nie one, prawdopodobnie projekt ten zostałby zrealizowany i separatyści kontrolowaliby dziś nie tylko Donbas, lecz także całe południe Ukrainy, a być może i Naddniestrze wraz z Mołdawią – zaznacza przedstawiciel PISM.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Przygotowania do wdrożenia systemu kaucyjnego idą pełną parą. Przyszli operatorzy przeciwni zmianie daty na 2026 rok

Wkrótce Sejm ma się zająć nowym projektem przepisów dotyczących systemu kaucyjnego, którego start zaplanowano na styczeń 2025 roku. Przedstawione przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska zmiany dotyczą m.in. rezygnacji z podatku VAT i wprowadzenia tzw. mechanizmu podążania kaucji za produktem. – Wszystkie te zmiany oceniamy bardzo pozytywnie, one są niezbędnym elementem dla właściwego funkcjonowania przyszłego systemu kaucyjnego – mówi Aleksander Traple, prezes Zwrotka SA. Jak podkreśla, dalsze odkładanie w czasie terminu uruchomienia systemu kaucyjnego jest bezzasadne, ponieważ branża odpadowa, handel detaliczny i szereg innych podmiotów już od dłuższego czasu przygotowują się do jego wdrożenia.

Problemy społeczne

Duża część ukraińskich uchodźców w Polsce wciąż potrzebuje wsparcia. Szczególnie osoby starsze i z niepełnosprawnościami

Do Polski cały czas napływają kolejni uchodźcy z Ukrainy, a ci, którzy są u nas już ponad dwa lata, nadal potrzebują wsparcia – oceniają eksperci IOM Poland i UNHCR. Szacuje się, że ok. 200 tys. osób nadal mieszka w miejscach zakwaterowania zbiorowego. To często osoby starsze i z niepełnosprawnościami, którym trudno się usamodzielnić. Uchodźcy nadal potrzebują wsparcia związanego ze znalezieniem zatrudnienia, dostępu dzieci do edukacji czy nauki języka polskiego. Eksperci podkreślają, że integracja ekonomiczna Ukraińców to duża korzyść dla polskiej gospodarki. Tylko w 2023 roku udział pracowników z Ukrainy przełożył się na ok. 1 proc. krajowego PKB.

Konsument

Coraz więcej Europejczyków ogranicza spożycie mięsa na rzecz produktów roślinnych. Większe wsparcie ze strony rządów i legislacji mogłoby zwiększyć ich popularność

Ponad połowa Europejczyków jedzących mięso aktywnie ogranicza jego roczne spożycie. Niemal 30 proc. co najmniej raz w tygodniu spożywa przynajmniej jedną roślinną alternatywę mięsa lub nabiału – wynika z badania ProVeg. Zmiana nawyków konsumenckich napędza branżę produktów roślinnych, ale wspomogłyby ją także zmiany systemowe, m.in. szersze dofinansowanie produkcji roślinnej kosztem mięsnej czy obniżenie podatku na żywność o niskim śladzie środowiskowym.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.