Newsy

Przez dwa tygodnie najlepsi sportowcy świata będą rywalizować o medale olimpijskie. Ich sukces zależy nie tylko od przygotowania fizycznego, ale także psychicznego

2022-02-04  |  06:05

4 lutego rozpoczynają się XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Rywalizacja najlepszych sportowców świata potrwa do 20 lutego. Takim wydarzeniom często towarzyszy ogromny stres, a sukces jest uzależniony nie tylko od przygotowania fizycznego, ale także umiejętności kontroli emocji i pewności siebie. Gdy jeszcze kilkanaście lat temu Adam Małysz opowiadał o współpracy z psychologiem, było to uważane za ciekawostkę. Dziś takie wsparcie to dziś dla sportowców codzienność, zarówno najlepszych zawodników, jak i tych dopiero rozpoczynających karierę.

 Rola psychologa sportowego w budowaniu sukcesu zawodnika jest wielowątkowa, bo to i przygotowanie, czyli umiejętność poradzenia sobie z trudnym treningiem, i oczekiwania, stres przedstartowy, potem wsparcie zawodnika w samym starcie, umiejętność skupienia się na ważnych rzeczach, panowania nad emocjami czy nad stresem, ale też wspólna analiza tego, co zadziałało i co zawsze można poprawić – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes dr Marcin Kochanowski, psycholog sportu i nauczyciel akademicki.

Zawodowi sportowcy otwarcie wypowiadają się na temat swojego zdrowia psychicznego. Gimnastyczka olimpijska Simone Biles, gwiazda tenisa Naomi Osaka czy piłkarka Christen Press szczerze mówiły o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym w ostatnich latach. Z kolei Ben Stokes zdecydował się na przerwę od krykieta na czas nieokreślony, aby nadać priorytet swojemu samopoczuciu psychicznemu.

– To, po co najczęściej zawodnicy do mnie trafiają, to umiejętność poradzenia sobie ze stresem, z emocjami, ale też umiejętność koncentracji, czyli skupienia się na starcie, na tym, co jest do zrobienia, a nie na tym, ilu jest ludzi dookoła, jaka jest stawka tego występu, nad tym wszystkim, co się dzieje gdzieś tam dalej. Do tego, jeśli mówimy o grach zespołowych, dochodzą relacje na linii trener–zawodnik, ale też relacje między samymi zawodnikami, czyli zbudowanie silnej, dobrej drużyny – mówi dr Marcin Kochanowski.

Sportowcy są coraz bardziej świadomi, że sukces w sporcie zależy nie tylko od przygotowania fizycznego, ale i odporności psychicznej. Dobrze pokazał to przykład Emmy Raducanu, młodej brytyjskiej tenisistki, która w debiucie wielkoszlemowym doszła do czwartej rundy Wimbledonu. Meczu o ćwierćfinał nie dograła, bo na przeszkodzie stanęły emocje i olbrzymia presja. Wśród polskich zawodników dużo na ten temat mógłby powiedzieć Paweł Fajdek. Polski kulomiot jechał na igrzyska w Londynie i Rio de Janeiro jako faworyt do złota, a odpadał w eliminacjach.

Mieliśmy fantastyczny przykład tego, jak wsparcie psychologa w trakcie igrzysk olimpijskich może być potrzebne. Nasza srebrna medalistka w rzucie oszczepem już po całym konkursie powiedziała, że rano na rozgrzewce była tak roztrzęsiona i tak wiele rzeczy miała w głowie, że absolutnie nie wiedziała, co z tym zrobić. Wzięła prof. Jana Blecharza na spacer, porozmawiali, jak potem powiedział sam profesor, udzielił zawodniczce wsparcia, które przywróciło jej wiarę i poprawiło jej skupienie na tym, co jest ważne. Zaskutkowało to srebrnym medalem na igrzyskach olimpijskich. Myślę więc, że z jednej strony to wcześniejsze przygotowanie zawodnika do tego, co się może wydarzyć, ale z drugiej strony obecność wtedy, gdy zawodnik czuje największy poziom stresu – mówi psycholog sportu.

Kiedyś głośno o współpracy z psychologiem w Polsce mówili Adam Małysz (koncepcja dwóch równych skoków) czy Otylia Jędrzejczak. Teraz większość zawodowych sportowców ma w swoim sztabie ludzi właśnie od treningu psychicznego. Często to właśnie oni mogą pomóc w momencie kryzysu.

 Moja jedna z najkrótszych interwencji psychologa sportu to ta, gdy zawodnik wszedł na boisko i lekko zagubiony rozglądał się i kogoś szukał, znalazł mnie wzrokiem na trybunach, ja się uśmiechnąłem, mrugnąłem do niego okiem, on się uśmiechnął i poszedł. Nie powiedziałem ani słowa, ale często właśnie sama świadomość tego, że jesteśmy i gdy coś się sypie, można  do nas przyjść, porozmawiać i dostać wsparcie, to dla wielu już jest bardzo dużo – mówi dr Marcin Kochanowski.

Oczekiwania innych i wobec siebie samego często paraliżują, nawet tych najlepszych i doświadczonych. W połączeniu ze zbyt dużym perfekcjonizmem może się to stać ciężarem nie do udźwignięcia. Tu z pomocą przychodzi właśnie psycholog, który pomaga nie tylko wyciągnąć z dołka, ale też pracuje nad tym, by z dobrego sportowca zrobić jeszcze lepszego. Coraz częściej w swojej pracy psychologowie wykorzystują siatkę koncentracji, czyli trening, który pomaga skoncentrować się na właściwych bodźcach, a ignorować te, które nie są w danym momencie do niczego potrzebne.

– Często jest informacja zwrotna od zawodników, że gdy zrobił rozgrzewkę na siatce koncentracji, to w starcie potem łatwiej szukało mu się tych elementów, które rzeczywiście są potrzebne: lukę w obronie, odsłoniętego zawodnika, inaczej ułożoną rękę bramkarza itd. Czyli to trening umysłu do właściwego startu – podkreśla psycholog sportu.

O takiej koncentracji mówił jeden z reprezentantów Polski w piłce ręcznej, który pytany, jak bardzo pomagają mu wywieszone na trybunach flagi i transparenty, odpowiedział, że zauważa je dopiero po końcowym gwizdku. Nad koncentracją pracuje też nasza najlepsza obecnie tenisistka Iga Świątek, która tak skupia się na każdej kolejnej piłce, że nie zawsze zwraca uwagę na wynik spotkania. Takich sportowców jest coraz więcej.

– Jest coraz więcej dobrze przygotowanych, wykształconych psychologów sportu, coraz większa jest też świadomość i zawodników, i trenerów. Dlatego że dzisiaj sukces w sporcie to nie tylko dobry sprzęt, dobre przygotowanie motoryczne, techniczne czy taktyczne, dochodzi jeszcze element związany z umiejętnościami mentalnymi. Myślę więc, że jest coraz lepiej, aczkolwiek ciągle mogłoby być jeszcze lepiej – każdy sportowiec mógłby mieć możliwość przygotowania się z psychologiem, żeby zapracować na rzeczywisty sukces – wskazuje Marcin Kochanowski.

O sposobach koncentracji, które pomagają nie tylko sportowcom, ekspert opowiadał podczas jednego z Thursday Gathering, cyklicznych spotkań dla społeczności innowatorów. Odbywają się one co tydzień, w czwartkowe popołudnia, w warszawskim Varso. Ich organizatorem jest Fundacja Venture Café Warsaw.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.