Newsy

Trudna sytuacja sklepów osiedlowych. By zmierzyć się z dyskontami łączą się one w sieci franczyzowe

2013-05-23  |  06:42
Mówi:Marek Pokrzywka, odpowiedzialny za rozwój sieci Odido; Maja Gojtowska, koordynator kampanii "Tu mieszkam, tu kupuję"
  • MP4
  • Małe sklepy osiedlowe przegrywają konkurencję z sieciami dyskontowymi. Co roku z rynku znika 10 proc., czyli około 5 tysięcy takich punktów. Mimo to małe i średnie sklepy generują ponad połowę obrotów rynku handlowego w Polsce. Szansą na walkę z dyskontami może być franczyza, która nie tylko gwarantuje rozpoznawalną markę, ale też pomaga handlowcom w wykorzystywaniu ich przewag.

    Pomimo tego, że wartość rynku spożywczego wzrosła o ok. 2-3 proc. w ubiegłym roku (wynosi 228 mld zł) to małe i średnie niezależne sklepy są z niego wypierane przez dynamicznie rozwijające się sieci dyskontowe. Na całym rynku działa niemal 160 tys. sklepów osiedlowych, ale rocznie znika ok. 4-5 tys. takich punktów. 

     – Sytuacja małych, niezależnych sklepów na rynku spożywczym w Polsce w tej chwili wygląda nieciekawie – przyznaje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Marek Pokrzywka, odpowiedzialny za rozwój należącej do Makro Cash & Carry sieć sklepów ODIDO. Przekonuje jednak: – To, co na pewno wyróżnia te sklepy spośród całego rynku, to jest to, że są bardzo blisko swoich klientów, mogą odpowiadać na ich codzienne potrzeby. Klient jest w takim sklepie zidentyfikowany, bardzo często z imienia i nazwiska.

    Poza bliskością i znajomością klientów małe sklepy mają też często towary lepszej jakości oraz bardziej dopasowane do zapotrzebowania nawet konkretnych klientów.

    Trwa właśnie czwarta edycja kampanii Makro Cash&Carry „Tu mieszkam, tu kupuję”, która ma pomóc uświadomić sprzedawcom te przewagi i nauczyć ich je wykorzystywać.

     – Przecież taki sklep osiedlowy to nie musi być tylko sklep. Można tam wstawić piec i wypiekać pieczywo. Można tam wstawić ekspres do kawy i sprzedawać kawę na wynos. To są rozwiązania, które coraz częściej pojawiają się w Polsce. Na Zachodzie są bardzo dobrze znane, a u nas nieśmiało kolejni detaliści się na nie decydują i przyciągają klientów właśnie takimi rozwiązaniami – podkreśla Maja Gojtowska, koordynatorka kampanii "Tu mieszkam, tu kupuję".

    W ramach kampanii w Poznaniu odbyła się trzecia konferencja z cyklu „Konkurencyjność sklepu osiedlowego - jak ją zwiększyć?”. Jej organizatorzy podkreślają, ze chcą przekonać właścicieli sklepów, że mogą z powodzeniem rywalizować na rosnącym rynku spożywczym.

     – Głównym celem kampanii jest zwrócenie uwagi opinii publicznej na trudną sytuację sklepów osiedlowych. Ich liczba z roku na rok maleje lawinowo, a są to placówki, które na stałe wpisały się w krajobraz naszego życia. Każdy z nas lubi wyjść do sklepu tuż za rogiem, kupić tam bułki, nabiał, świeże warzywa, mięso, a niestety jeśli nie zaczniemy głośno mówić na temat problemów z jakimi się mierzą, to niedługo możemy doprowadzić do takiej sytuacji, że tych sklepów po prostu nie będzie – dodaje Maja Gojtowska.

    Dodaje, że badania Makro pokazują, iż Polacy lubią robić zakupy w tych sklepach. Wybierają je chętnie przede wszystkim z uwagi na jakość towarów. Ponad 70 proc. klientów kupuje w małych sklepach pieczywo, świeży nabiał, warzywa i owoce, czyli te towary, w przypadku których świeżość jest najważniejsza. Według Gojtowskiej równie ważna jest znajomość z właścicielem sklepu.

    Organizatorzy akcji chcą również uświadamiać właścicielom małych i średnich sklepów jaką szansą są dla nich sieci franczyzowe.

     – Makro jako jeden z największych operatorów Cash & Carry w Polsce posiada taki system franczyzowy. Jest to sieć ODIDO. W tej chwili skupiamy już ponad 1915 sklepów. Proponujemy naszym klientom po przystąpieniu do naszej sieci szereg rozwiązań, takich jak know-how prowadzenia sklepu, szkolenia z zakresu asortymentu, budowy i polityki cenowej, layoutu, merchandisingu i obsługi klienta – przekonuje Pokrzywka.

    Dodaje, że sytuacja sklepów, które już przystąpiły do sieci, znacznie się poprawia. Zdaniem Pokrzywki to bardzo dobry sposób na przetrwanie na rynku. Przedsiębiorcy, którzy przystąpią do sieci ODIDO mogą liczyć na wsparcie marketingowe. Ich pozycja wzrasta także dzięki rozpoznawalnej marce oraz dostępowi do ogólnopolskiej sieci hurtowni.

    – Każdy właściciel sklepu osiedlowego może efektywnie walczyć z konkurencją, między innymi z dyskontami, większymi sieciami spożywczymi i odnieść sukces – przekonuje Gojtowska.

    Badania wskazują, że blisko połowa handlowców rozważa przyłączenie się do sieci franczyzowej.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

    Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

    Infrastruktura

    Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

    21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

    Prawo

    Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

    W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.