Mówi: | prof. Witold Orłowski |
Funkcja: | ekonomista |
Firma: | Akademia Finansów i Biznesu Vistula, Politechnika Warszawska |
W. Orłowski: Pandemia spowodowała ogromne wzrosty deficytu i długu. Dalsze zadłużanie grozi kryzysem finansowym
Faktyczne polskie zadłużenie wzrosło w 2020 roku do poziomu niemal czterokrotnie wyższego, niż wskazują na to oficjalne dane wykonania budżetu państwa. To efekt m.in. emisji obligacji przez PFR czy BGK, nieujmowanych w rachunkach budżetowych. I choć w porównaniu z innymi krajami Europy polskie zadłużenie jest wciąż umiarkowane, a nikt nie neguje faktu, że interwencja w obliczu pandemii była potrzebna, to kontynuowanie tego kursu może grozić Polsce kryzysem w perspektywie trzech–czterech lat.
– Problem z finansami publicznymi mam taki, że wiemy, że ich stan nie jest najlepszy, dlatego że pandemia spowodowała ogromne wzrosty deficytu i długu, ale nie wiemy dokładnie, jaki jest ten stan, dlatego że rząd zastosował cały szereg tzw. sztuczek księgowych po to, aby go ukryć – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. Witold Orłowski, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula oraz Politechniki Warszawskiej. – Są pewne dane, które musiały być przedstawione, np. Eurostat żąda informacji o rzeczywistym wzroście zadłużenia polskiego państwa. Wiadomo, że ono wzrosło o 300 mld zł. Rząd pokazał, stosując swoją własną metodę, że całe państwo polskie miało deficyt około 80 mld zł, więc jasne jest, że gdzieś zostało przynajmniej sto kilkadziesiąt miliardów złotych ukryte i mniej więcej wiemy gdzie.
W 2020 roku deficyt budżetu państwa wyniósł niespełna 85 mld zł. Pierwotnie, jeszcze przed pandemią, miał to być pierwszy w historii budżet zrównoważony, czyli z zerowym deficytem. Na rok 2021 ustawa budżetowa przewiduje podobny niedobór, czyli 82,3 mld zł. Po pięciu miesiącach roku rząd wykazał ponad 9 mld zł nadwyżki budżetowej, a jak podał we wtorek premier Mateusz Morawiecki, nadwyżka na koniec czerwca wyniosła ponad 25 mld zł.
W lipcu Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport z kontroli wykonania budżetu państwa w 2020 roku, w którym zarzuca rządowi szereg „sztuczek księgowych”, mających ukryć faktyczny stopień zadłużenia polskiego państwa i fakt, że przekroczyliśmy już próg ostrożnościowy na poziomie 55 proc., gdyż faktyczne zadłużenie raportowane Komisji Europejskiej stanowiło już 57,5 proc. PKB. Chodzi o obligacje emitowane przez Polski Fundusz Rozwoju i Bank Gospodarstwa Krajowego, gwarantowane przez rząd, ale oficjalnie przezeń nieemitowane. Rząd odpiera zarzuty, twierdząc, że wszystkie dane są jawne i publikowane na stronach Ministerstwa Finansów, za to wskaźniki wzrostu gospodarczego okazały się wyższe, niż sądzono przed rokiem, podobnie jak prognozy za obecny rok.
– Tarcze antykryzysowe i tarcza finansowa były oczywiście niezbędne, nikt tego nie neguje. Czy wszystkie te pieniądze zostały wydane w sposób efektywny, czy poszły we właściwe miejsce, tego nie wiemy i tutaj potrzebna jest kolejna kontrola NIK-u – postuluje prof. Witold Orłowski. – Natomiast my nie mamy pretensji o to, że wzrósł deficyt w czasie COVID-19, żeby ratować gospodarkę. Możemy mieć pretensje o wyrzucanie części pieniędzy w błoto i tu przykładem tego są respiratory, ale to wymaga osobnej kontroli. Natomiast z całą pewnością trzeba uczciwie raportować, jak bardzo zwiększyliśmy zadłużenie, bo to jest dług, za który my wszyscy odpowiadamy i który my wszyscy będziemy w ten czy inny sposób spłacać.
Ekonomista podkreśla, że choć w porównaniu z zadłużeniem innych krajów europejskich polski dług jest umiarkowany, pomimo wzrostu o niemal jedną trzecią w ciągu jednego tylko roku, i na razie kryzys finansowy nam nie grozi, to rząd powinien ograniczyć dalsze zadłużanie kraju, to za kilka lat groźba kryzysu może nad nami zawisnąć. Przypomnijmy, że w całej UE średnie zadłużenie to już 90,7 proc. PKB wobec 77,5 proc. rok wcześniej, a w strefie euro 98 proc. versus 83,9 proc. przed pandemią. Prof. Witold Orłowski przyznaje jednak, że gospodarka będzie musiała znieść tyle lockdownów, ile będzie trzeba wprowadzić, żeby ratować ludzkie zdrowie i życie.
– Jeśli by się okazało, że pandemia jest pod kontrolą, to wtedy właściwie ten kryzys zaczyna się już kończyć w gospodarce, w drugiej połowie roku powinniśmy mieć już dość solidne tempo wzrostu, może 5 proc., czyli odbudowę mniej więcej do poziomu produkcji sprzed kryzysu. Chociaż oczywiście w przemyśle już znacznie powyżej, a w gastronomii pewnie znacznie poniżej, ale generalnie powinno to wyglądać już nieźle – przewiduje ekonomista. – Natomiast nie jesteśmy wcale pewni, czy nie będzie kolejnego lockdownu. W kolejnych latach powinna następować odbudowa, będą pieniądze unijne, będzie szansa na przyspieszenie wzrostu, więc myślę, że przed nami, mimo ryzyka, jednak perspektywy są niezłe. Dlatego pamiętajmy – dług pozostanie i z tym długiem będziemy musieli w przyszłości sobie radzić.
Czytaj także
- 2025-04-09: Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
- 2025-04-08: Przedsiębiorcy czują się pomijani w pracach nad przepisami. Narzekają na zawrotne tempo prac legislacyjnych
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
- 2025-02-12: Polska z wydatkami na zdrowie zbliża się do średniej krajów OECD. Wyzwaniem jest efektywne wykorzystywanie tych funduszy
- 2025-02-13: Plaga nieautoryzowanych transakcji płatniczych. Konsekwencje zwykle ponosi klient banku
- 2024-12-18: Rekordowa pożyczka z KPO dla Tauronu. 11 mld zł trafi na modernizację i rozbudowę sieci dystrybucji
- 2024-12-19: Ekonomiści obniżają prognozę wzrostu PKB dla Polski. Szybko rosnący dług publiczny wśród największych zagrożeń
- 2024-12-11: Kobiety nie wierzą w swoje kompetencje dotyczące inwestowania. Niska samoocena często przeszkadza w podjęciu pierwszych kroków
- 2024-12-05: Przedświąteczna gorączka zakupów może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom. UOKiK ostrzega przed nadmiernym zadłużaniem
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Przemysł

Polskie firmy przemysłowe zwiększyły konkurencyjność. Pomogły inwestycje w maszyny i wyższa sprzedaż
Polskie firmy przemysłowe z sektora MŚP zwiększają swoją konkurencyjność na rynku, co potwierdza najnowszy, piąty pomiar Indexu MiU (maszyn i urządzeń). Wskaźnik ten osiągnął najwyższy poziom od początku badania, notując wzrost do 52,92 pkt. Kluczowe znaczenie miały rosnąca aktywność sprzedażowa, modernizacja parków maszynowych oraz dywersyfikacja rynków zbytu. Ekspert Siemens Financial Services w Polsce podkreśla, że inwestycje w technologie i korzystanie z finansowania zewnętrznego odgrywają coraz większą rolę w budowaniu przewagi konkurencyjnej polskich przedsiębiorstw.
Polityka
Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności

Obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE po 2027 roku. Nie będzie to jednak kosztem polityki spójności, której beneficjentem w znacznym stopniu jest Polska. Prace nad projektem prowadzi teraz Komisja Europejska, a pierwsze szczegóły mają być znane w lipcu br. Nad swoim stanowiskiem pracuje także Parlament Europejski.
Bankowość
Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię

Bank Gospodarstwa Krajowego zaprezentował nową strategię na lata 2025–2030. Ma ona lepiej odpowiadać na współczesne wyzwania gospodarcze i geopolityczne, m.in. te związane z bezpieczeństwem kraju czy poziomem inwestycji. Jednym z głównych filarów strategii będzie wspieranie rozwoju konkurencyjnej i innowacyjnej gospodarki.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.