Newsy

Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej

2024-12-12  |  06:10
Nowe

Wdrażanie w firmie narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji wymaga odpowiedniego podejścia i komunikacji do pracowników. Często tego typu zmiany dla zatrudnionych wiążą się bowiem z dużym poczuciem niepewności i stresu związanymi m.in. z obawą o utratę pracy lub zdobywaniem nowych, trudnych umiejętności. To z kolei może prowadzić do spadku motywacji do pracy i pogorszenia samopoczucia. Wielu liderów w procesie wdrażania AI skupia się głównie na poprawie wydajności firmy, zapominając o czynniku ludzkim.

Jak wskazuje badanie Polskiego Instytutu Ekonomicznego z kwietnia br., zdaniem jednej czwartej respondentów wykorzystanie sztucznej inteligencji wpłynie pozytywnie na liczbę miejsc pracy. Przeciwnego zdania była jedna trzecia badanych. Również badanie Digital Poland wskazuje na mieszane uczucia pracowników – ponad 40 proc. wskazało, że AI zlikwiduje więcej miejsc pracy, niż stworzy. 18 proc. uznało, że przyczyni się ona do stworzenia nowych miejsc pracy i były to głównie osoby młode, mieszkańcy dużych miast i ci, którzy mają większą wiedzę na temat AI.

– Wpływ sztucznej inteligencji jest tematem bardzo złożonym, bo z jednej strony prowadzi do wielu obaw wśród pracowników, między innymi związanych z poczuciem zagrożenia stabilności ich miejsc pracy czy ograniczeniem kreatywności. Istnieje też przekonanie, że sztuczna inteligencja sprowadzi pracę do wymiany transakcyjnej między pracownikiem a pracodawcą, co może skutkować brakiem satysfakcji z wykonywanych zadań – mówi agencji Newseria Katarzyna Oracz, chief of staff w Gleevery.

Jak wskazuje raport Accenture „Life Trends 2025”, wraz z rozwojem w firmach narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji, służących m.in. do tworzenia treści, obrazów, wideo, pracownicy coraz częściej mierzą się ze zjawiskiem stresu technologicznego. Eksperci podkreślają, że jest to stan, w którym pracownik może odczuwać  dezorientację, przytłoczenie informacyjne i stres związany z nowymi umiejętnościami trudnymi do opanowania.

Pojęcie stresu technologicznego jest nam znane od kilkudziesięciu lat, jest związane przede wszystkim z koniecznością nauki nowych systemów informatycznych, ale też obsługi narzędzi sztucznej inteligencji. To nierzadko prowadzi do spadku zaangażowania pracowników i satysfakcji z wykonywanej pracy – wyjaśnia ekspertka.

Chociaż coraz więcej osób dostrzega pozytywne strony wdrażania GenAI, takie jak zwiększenie produktywności (44 proc.) i poprawa jakości pracy (38 proc.), to 60 proc. pracowników obawia się tego procesu i związanego z nim stresu. Jednocześnie na tego typu obawy wskazało tylko 37 proc. badanych pracodawców. Wśród możliwych negatywnych konsekwencji pracownicy wymieniali ograniczenie kreatywności (14 proc.), większą rutynę w pracy (15 proc.) oraz większą niepewność co do przyszłości zatrudnienia (11 proc.).

– Obawy pracowników związane ze sztuczną inteligencją sprowadzają się przede wszystkim do lęku o swoją przyszłość w pracy. To prowadzi często do poczucia niepewności, a nawet wyczerpania zawodowego, co z kolei ma wpływ na efektywność, produktywność i pogorszenie ich samopoczucia – mówi Katarzyna Oracz. – Jeżeli połączymy te zjawiska z wynikami badania Forrestera, które mówi o spadku ogólnego zaangażowania i energii pracowników, dostrzeżemy niemałe wyzwanie, jeżeli chodzi o utrzymanie motywacji w miejscu pracy.

Jak podkreśla, kluczem do sukcesu jest dostrzeżenie problemu przez HR czy kadrę zarządzającą. Pierwsza istotna zmiana, którą można wdrożyć, jest związana ze sposobem komunikacji zmian technologicznych w firmie.

 Najczęstszym komunikatem odnośnie do korzyści z wykorzystania sztucznej inteligencji, który słyszą pracownicy od swoich pracodawców – aż 50 proc. – jest poprawa produktywności. Rzadziej są używane komunikaty mówiące np. o poprawie wartości dla klienta. Z jednej strony pracodawcy są odpowiedzialni za transparentną komunikację, jeżeli chodzi o wdrażanie narzędzi sztucznej inteligencji, ale z drugiej strony są odpowiedzialni też za to, żeby aktywnie uczestniczyć w realizacji tych celów. Dlatego dzisiaj pracodawcy powinni zmienić swoje podejście przy wdrażaniu sztucznej inteligencji, stawiając przede wszystkim na ludzi – ocenia ekspertka zajmująca się dobrostanem pracowników. – Zadaniem HR-owców jest przede wszystkim nawigowanie pracą zespołu w taki sposób, żeby ta nieodwracalna zmiana, jaką jest adaptacja narzędzi sztucznej inteligencji, przyniosła organizacji, ale też pracownikom wymierne korzyści. 

Z badań Accenture wynika, że 75 proc. organizacji nie ma przyjętej strategii dotyczącej przyjaznego dla pracowników wdrażania GenAI. Eksperci wskazują, że liderzy organizacji nie powinni traktować ludzi tak samo jak narzędzia AI, np. boty. Chodzi także o dostrzeganie ludzkiej pracy: umiejętność jej docenienia czy przekazania informacji zwrotnej. To ważny element dbania o godność pracy.

– W raporcie Accenture przeczytamy o modelu tzw. humanizowanego przywództwa, w ramach którego kluczowe znaczenie mają empatia, interakcje i budowanie zaufania,  z jednoczesnym zaznaczeniem, że technologia nie  jest w stanie samodzielnie zapewnić realizacji tych elementów. Niezwykle ważna jest też komunikacja z pracownikami i zaadresowanie ich obaw, ale też chęć zaangażowania ich w cały proces wdrożenia sztucznej inteligencji w organizacji – mówi Katarzyna Oracz. – Liderzy powinni być blisko ludzi, powinni dawać poczucie bezpieczeństwa, budować kulturę bezpieczeństwa i przede wszystkim dbać o to, aby pracownicy byli zaangażowani i doceniani. To, co jest bardzo ważne przy wdrażaniu sztucznej inteligencji, to tworzenie kultury współpracy. Nie dotyczy to tylko AI, ale każdej wprowadzanej zmiany do organizacji.

Zdaniem ekspertki ten aspekt powinien być elementem szerszej polityki dbania o dobrostan i kondycję psychiczną pracowników. Jak wynika z przytaczanych przez nią badań, inwestowanie w proaktywne działania, które mają na celu poprawić kulturę organizacyjną w firmie, daje zwrot inwestycji na poziomie 6:1, co oznacza, że jedna złotówka zainwestowana w ten obszar zwróci się sześciokrotnie. Dla porównania w przypadku działań reaktywnych, które mają na celu załagodzenie sytuacji już zaistniałej, zwrot ten będzie dwa razy niższy. Nadal jednak takie inicjatywy przyniosą pracodawcy korzyści.

– Dzisiaj konsekwencje z tytułu zaniedbania kwestii związanych ze zdrowiem psychicznym są dosyć negatywne dla organizacji. Mogą to być spadki zaangażowania i motywacji, wzrost frustracji i liczby zwolnień lekarskich, to wszystko ma wpływ na wyniki finansowe firmy i na postrzeganie jej na rynku – mówi chief of staff w Gleevery. – Rozwiązaniem może być strategiczne podejście do zdrowia psychicznego w miejscu pracy, czyli zadbanie kompleksowo o obszar zdrowia psychicznego pracowników.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

IMM Szkolenie

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Ochrona środowiska

Powodzie, susze i zanieczyszczenie rzek to największe zagrożenia wodne dla Polski. Brakuje specjalistów w tej dziedzinie

Zagrożenia związane z wodą pojawiają się w Polsce coraz częściej wraz ze wzrastającą częstotliwością występowania hydrologicznych zjawisk ekstremalnych, jak susze i powodzie. Problemem jest również niska jakość wody w rzekach – tylko 1,8 proc. naszych rzek ma wodę pierwszej klasy czystości, zdatnej do picia. Polska Akademia Nauk powołała Komitet Nauk o Wodzie i Gospodarki Wodnej. Jego celem jest przede wszystkim wypracowanie programu badawczego ukierunkowanego na bezpieczeństwo wodne Polski, diagnoza zagrożeń i propozycje skutecznych rozwiązań.

Transport

15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców

Wypożyczalnie rowerów miejskich to już pełnoprawny element transportu publicznego w miastach. 15 proc. Polaków deklaruje, że korzysta z nich codziennie. Do dyspozycji mieszkańców jest prawie 30 tys. rowerów w 130 miastach – wskazuje Nextbike. Przedstawiciele firmy podkreślają, że rowery publiczne to także duży potencjał dla reklamodawców. Obrandowanie miejskich jednośladów czy stacji zdaniem użytkowników jest znacznie mniej inwazyjne niż bilbordy czy ulotki.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.