Newsy

Wojna w Ukrainie silniejszym bodźcem stresowym niż pandemia. To jeszcze bardziej zwiększy zapotrzebowanie na usługi psychoterapeutów

2022-04-01  |  06:00

W ciągu ostatnich dwóch lat nasze emocje i komfort psychiczny zostały poddane wielkiej próbie. Najpierw zagrożenie dla życia i zdrowia, jakie przyniosła pandemia, długotrwały lockdown i zmiana naszych nawyków społecznych, teraz obawa o bezpieczeństwo kraju i nas samych w związku z konfliktem zbrojnym w Ukrainie, a także zaangażowanie w pomoc uchodźcom i Ukraińcom, którzy walczą na miejscu z rosyjskim agresorem. Wiele osób skarży się na przewlekły stres, zaburzenia nerwicowe i uporczywe lęki przed określonymi sytuacjami. Coraz więcej z nich szuka fachowej pomocy u specjalistów.

Eksperci przyznają, że wybuch pandemii był dla wielu osób dużym wyzwaniem pod względem emocjonalnym. Nagle znaleźliśmy się bowiem w całkiem nowej sytuacji, która potęgowała lęk, stres, niepokój, niepewność i szereg innych negatywnych przeżyć. Wielomiesięczna izolacja, przedłużające się poczucie zagrożenia, brak bezpośredniego kontaktu z rodziną i bliskimi odbiły się na zdrowiu psychicznym wielu z nas, również dzieci i młodzieży. Już dziś mówi się, że efektem pandemii koronawirusa będzie kolejna pandemia – różnego rodzaju zaburzeń psychicznych.

– Pandemia stworzyła warunki dotąd nam nieznane. Przede wszystkim pojawiła się izolacja, obawy o przyszłość, cała seria nowych zjawisk, ale też rzeczy, którymi byliśmy jako społeczeństwo przerażeni. Zostaliśmy zamknięci w domach, zmierzyliśmy się z obawą o bliskich, o przyszłość finansową i nie mieliśmy na to wszystko schematów. Efekty wywołanych w ten sposób stanów lękowych zbieramy do dzisiaj, a będzie tego jeszcze więcej, ponieważ niestety to rozkwita – mówi agencji Newseria Lifestyle Monika Sacewicz, coach, trenerka i mentorka.

Silne emocje związane z sytuacją epidemiologiczną jeszcze nie zdążyły wygasnąć, a już przyszedł kolejny stres – tym razem związany z rosyjską inwazją na Ukrainę. Wojna, która toczy się tak blisko, przeraża i wywołuje panikę. Wiele osób wciąż nie może w to uwierzyć, czuje się zagubionych, boi się, że konflikt zbrojny przerodzi się w trzecią wojnę światową i dotknie również Polskę.

– Stres związany z wojną w Ukrainie może być bardzo podobny do tego, co przeżywaliśmy w pierwszych dniach pandemii. Z tą różnicą, że po pewnym czasie informacje na temat pandemii, które płynęły z mediów, przynosiły pewną nadzieję, że wszystko wróci do normy. Jeśli chodzi o wojnę i te obrazy, które do nas docierają, mamy świadomość, że tego nie da się w jednej chwili odwołać, że skutki tego, co już się wydarzyło, będą długoterminowe – mówi Monika Sacewicz.

Z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” wynika, że wojna wywołuje niepokój u 80 proc. Polaków. Inne badanie instytutu wskazuje, że 24 proc. badanych zdecydowanie obawia się zbrojnych działań Rosji w Polsce, ponieważ określiło ryzyko takich działań jako wysokie lub bardzo wysokie. Ponad połowa respondentów oceniła ryzyko ataku jako średnie.

Zdaniem ekspertki dramatyczne wydarzenia za wschodnią granicą i związana z nimi trauma na długo pozostaną w naszej pamięci i świadomości.

– To, co się teraz dzieje, z pewnością będzie jeszcze silniejszym bodźcem niż pandemia. W związku z tym, co nas czeka w następstwie tych wydarzeń, bardzo przyda się cała armia psychoterapeutów i psychologów. Zainteresowanie się zdrowiem psychicznym, próba jego wspierania, uzdrawiania to będzie w zasadzie jeden z najważniejszych punktów, którym będziemy się musieli zająć, bo bez zadbania o tę sferę cała reszta po prostu nie ma sensu – mówi coach.

Ostatnie dwa lata zmieniły już podejście do zdrowia psychicznego i dbania o ten aspekt naszego życia. Coraz więcej osób zaczęło szukać wsparcia psychologów i psychiatrów, by poradzić sobie z długotrwałym stresem, obawą o zdrowie i życie swoje i bliskich czy wymuszonymi przez pandemię zmianami w naszym życiu. W ten proces zaangażowali się także pracodawcy – w trakcie pandemii jednym z nowych benefitów pozapłacowych stały się konsultacje z psychologami, oferowane nie tylko pracownikom, lecz także członkom ich rodzin.

– Świat biznesu dbający o wsparcie mentalne swoich pracowników dołożył cegiełkę do edukacji społeczeństwa, jak również do tego, żeby po prostu ludziom przywrócić pewien stan psychiczny sprzed pandemii – mówi trenerka i mentorka.

Swoim zdrowiem psychicznym zainteresowali się także mężczyźni. Do tej pory wielu z nich – głównie ze względu na istniejący w społeczeństwie stereotyp, że „chłopaki nie płaczą” – nie przyznawało się do swoich emocji, tłumiło je w sobie i nie sięgało po pomoc specjalistów. Ten proces zmian i odchodzenia od tego stereotypu postępuje.

– Kobiety dbają o swoje emocje, interesują się nimi, rozmawiają z przyjaciółkami, są też w pewnej bliskości ze swoim ciałem, bo emocje to często również reakcje w ciele. Natomiast mężczyznom trochę kulturowo nie wypada na przykład w pracy przyznawać się do pewnych obaw, słowo „lęk” też jest w biznesie nie do końca mile widzianym słowem. Efekty odcinania się od emocji już są widoczne, a w związku z tą sytuacją, którą mamy, będą widoczne jeszcze bardziej. Dlatego przybywa osób w gabinetach psychoterapeutycznych, brakuje miejsc w szpitalach psychiatrycznych, są ogromne kolejki do psychoterapeutów, psychologów – mówi Monika Sacewicz.

Kobiety i mężczyźni inaczej radzą sobie z trudnymi sytuacjami, inna jest też reakcja obu płci na stres. Jednak nie można do tego podchodzić zerojedynkowo.

– Tak naprawdę jest tyle płci, ile ludzi, dlatego że płeć to nie tylko kwestia anatomii, budowy mózgu, hormonów, to jest też kwestia emocji, odczuć, mentalizowania czy też myślenia o sobie. Cała ta różnorodność się zawiera na tym odcinku właśnie między kobietą a mężczyzną, więc w prostym modelu mówimy o podziale na dwie części, ale tak naprawdę to jest dużo bardziej zróżnicowane. Badając mózg kobiet i mężczyzn oraz ich reakcje, wiemy z naszych badań, że owszem, te różnice są i te reakcje na stres są bardzo różne – mówi ekspertka.

O przeżywaniu emocji przez kobiety i mężczyzn, ich różnych reakcjach na stres i koniecznej edukacji w sferze emocjonalnej eksperci rozmawiali podczas debaty zorganizowanej w ramach Thursday Gathering. To cykliczne wydarzenia odbywające się w każdy czwartek o 17:00 w warszawskim Varso. Ich organizatorem jest Fundacja Venture Café Warsaw.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

NEWSERIA POLECA

Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku

Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Producenci drobiu obawiają się liberalizacji handlu z Mercosurem i Ukrainą. Ostrzegają przed zagrożeniem dla bezpieczeństwa żywnościowego w UE

Umowa o wolnym handlu z krajami Mercosur może się okazać zagrożeniem dla polskich i europejskich producentów drobiu – ocenia Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza. Dziś 25 proc. mięsa z piersi kurczaka spożywanego w UE pochodzi z krajów spoza Wspólnoty – ocenia AVEC. Dodatkowy kontyngent z krajów Ameryki Południowej w wysokości 180 tys. t oznacza, że łącznie importowalibyśmy do UE 1,1 mln t mięsa drobiowego. Unijnych producentów niepokoją też stosunki handlowe z Ukrainą.

Prawo

Eksperci apelują o zmiany w konstrukcji podatków od nieruchomości. Danina od wartości byłaby bardziej sprawiedliwa i transparentna

Polska jest jednym z nielicznych unijnych państw, gdzie wysokość podatku od nieruchomości zależy od jej powierzchni, a nie wartości. Dyskusja nad zmianą systemu toczy się w Polsce od kilku dekad, ale hamują ją przede wszystkim obawy społeczne o wzrost daniny. Eksperci jednak przekonują, że podwyżki podatku od nieruchomości nie muszą iść w parze ze zmianą, a nowe rozwiązanie byłoby bardziej sprawiedliwe i z korzyścią dla transparentności rynku oraz samorządów.

Konsument

Polacy chcieliby głosować elektronicznie. Brakuje woli politycznej i technicznego zaplecza dla takiego rozwiązania

Ponad połowa Polaków chciałaby głosować przez internet – wynika z analizy CBOS. Już dziś niektóre państwa na świecie korzystają z głosowania elektronicznego, a wiele innych rozważa wprowadzenie takiego rozwiązania. Światowym liderem w tym zakresie jest Estonia, gdzie od 2005 roku działa e-voting. Także w Polsce po wyborach w 2023 roku pojawił się tego typu pomysł. Okazuje się jednak, że choć wola społeczna zdigitalizowania sposobu wyboru rządzących jest, to woli politycznej ciągle brakuje. Nie wiadomo też, która z platform mogłaby pełnić rolę bezpiecznej urny wyborczej.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.