Newsy

Coraz większy problem ze znalezieniem specjalistów IT w Polsce. Branża chce sięgać po talenty zza wschodniej granicy

2022-02-01  |  06:10

Mimo wysokich zarobków polska branża IT wciąż zgłasza niedobór ok. 50 tys. specjalistów, a popyt na ich usługi stale rośnie. – Szansą na wypełnienie tej luki kadrowej jest napływ programistów z krajów wschodnich, czyli Ukrainy, Białorusi i Rosji – wskazuje Piotr Nowosielski, prezes Just Join IT. Z badań tej platformy z ofertami pracy wynika, że polscy pracodawcy są otwarci na takie rozwiązanie i aż 75 proc. z nich planuje w tym roku rekrutować i zatrudniać specjalistów IT ze Wschodu, najchętniej programistów na stanowiskach mid. Dla części z nich barierą pozostają jednak kwestie formalno-urzędowe.

– Firmy z branży IT cały czas mają problem ze znalezieniem programistów. Wynika to z faktu, że sektor szybko się rozwija, przez co potrzebuje jeszcze więcej osób w całym ekosystemie. Nie jest to proste, bo wyszkolenie takiej osoby i wdrożenie jej do pracy w branży wymaga czasu liczonego w latach. Dlatego popyt stale rośnie, a podaż na naszym rodzimym rynku jest nie tak duża, jak byśmy chcieli – mówi agencji Newseria Biznes Piotr Nowosielski, prezes Just Join IT.

Specjaliści IT są od lat jedną z najlepiej opłacanych grup zawodowych w Polsce, a ich wynagrodzenia sukcesywnie rosną. Mimo to na rodzimym rynku ich liczba wciąż jest niewystarczająca, co wynika m.in. z szybkiego rozwoju branży i rekordowo dużego popytu na polskie usługi i produkty IT, przez który firmy muszą jeszcze mocniej walczyć o programistów, aby zaspokoić potrzeby swoich klientów. Szacuje się, że luka na rynku w Polsce utrzymuje się na poziomie ok. 50 tys. wolnych stanowisk (raport DESI 2020). To i tak dużo mniej niż w innych krajach UE, gdzie – jak wynika ze statystyk przytaczanych przez Just Join IT – liczba wolnych wakatów oscyluje wokół 300 tys., a prognozy w perspektywie sześciu lat mówią o wzroście do nawet 1 mln.

Sytuacja, w której coraz większym wyzwaniem jest znalezienie w Polsce wykwalifikowanych pracowników branży IT, to nie jest nasze lokalne wyzwanie. To jest problem ogólnoświatowy, który trzeba w jakiś sposób zaadresować. W zależności od tego, o jakim regionie mówimy, każdy się stara poradzić sobie z tym na swój sposób. My, z racji naszego geograficznego położenia, w naturalny sposób jesteśmy w stanie skierować się w poszukiwaniu talentów na Wschód – mówi Piotr Nowosielski.

Jak wskazuje, napływ specjalistów IT z krajów wschodnich, czyli Ukrainy, Białorusi i Rosji, to szansa na wypełnienie luki kadrowej na polskim rynku IT.

– Tylko na Ukrainie to jest ok. 300 tys. osób. Biorąc pod uwagę, że w Polsce w dalszym ciągu mamy ok. 50 tys. wolnych miejsc pracy w IT, to gdyby nawet udało nam się ich ściągnąć 10 proc., to już załatałoby nam dziurę na rynku pracy, w polskim ekosystemie IT – wylicza prezes Just Join IT.

Badanie przeprowadzone przez Just Join IT pokazuje, że polscy pracodawcy są otwarci na takie rozwiązanie. 75 proc. z nich planuje w tym roku rekrutować i zatrudniać specjalistów IT ze Wschodu, najchętniej programistów na stanowiskach mid (84 proc.). Juniorami z krajów wschodnich jest natomiast zainteresowanych 16 proc. firm. Najbardziej poszukiwane przez potencjalnych pracodawców technologie to z kolei JavaScript (49 proc.), Java (40,5 proc.) i DevOps (32 proc.). Najmniejszym zainteresowaniem cieszy się zaś język HTML i Support (oba po 2,7 proc.).

Dużym atutem zatrudniania programistów z Ukrainy czy Białorusi jest to, że w Europie Środkowo-Wschodniej mamy bardzo podobną kulturę. To pomaga w adaptacji i porozumiewaniu się – mówi Piotr Nowosielski. – Stawki w naszym kraju też nie różnią się aż tak bardzo od zagranicznych, dzięki czemu jesteśmy w stanie zaoferować konkurencyjne warunki płacowe i nie tylko. Dla ukraińskich specjalistów Polska jest bliskim sąsiadem, więc mimo że pracują za granicą, to lot do Kijowa czy Lwowa zajmuje maksymalnie dwie godziny. Dzięki temu ich kontakt z bliskimi jest ułatwiony, co też stanowi naszą przewagę konkurencyjną. Dlatego wierzę, że rzeczywiście będziemy w stanie przyciągnąć największe talenty z regionu i zatrzymać je w Polsce.

Co istotne, trend pozyskiwania specjalistów IT zza wschodniej granicy na potrzeby polskiego rynku jest już wyraźnie widoczny. W latach 2017–2021 liczba pozwoleń na pracę w branży IT dla pracowników ze Wschodu wzrosła aż pięciokrotnie. Dla części pracodawców barierą mogą być jednak kwestie formalno-urzędowe. Badanie Just Join IT pokazuje, że w ocenie 60 proc. polskich firm zatrudnienie cudzoziemców ze Wschodu wiąże się właśnie z formalnymi trudnościami.

Paradoksalnie to nie jest aż tak trudne, jak się wszystkim wydaje. Oczywiście jest wiele formalności, w zależności od tego, czy mówimy o pobycie stałym lub tymczasowym, czy ktoś chce się przenieść sam, czy z rodziną. Natomiast niewidzialna ręka rynku zawsze doprowadza do tego, że w takich sytuacjach powstają różne instytucje dookoła biznesu, które ułatwiają wszystkie te procedury. Nasz rząd powołał program Poland. Business Harbour, również sektor prywatny stworzył instytucje, które tymczasowo zatrudniają specjalistę z Ukrainy, a w międzyczasie regulują wszystkie formalności w urzędach. Jeśli chodzi o ekosystem prawny, zrobiliśmy duży progres – podkreśla prezes Just Join IT.

Lider polskiego rynku rekrutacji dla IT pod koniec ubiegłego roku wystartował z projektem Misja Wschód, kojarząc ze sobą potencjalnych pracodawców i specjalistów IT z całej Europy Środkowo-Wschodniej. W jego ramach spółka współpracuje z polsko-ukraińską organizacją Moja Firma, która już od 10 lat pomaga polskim przedsiębiorstwom zatrudniać programistów z Ukrainy, Białorusi czy Rosji.

– Wychodzimy coraz szerzej na Ukrainę i Białoruś z polskimi pracodawcami, którzy są otwarci na to, żeby zatrudniać tamtejszych specjalistów. W tej chwili ok. 5 proc. wszystkich aplikacji do polskich firm IT pochodzi właśnie od osób narodowości ukraińskiej czy białoruskiej. Natomiast myślę, że do końca tego roku będzie to już wartość co najmniej dwukrotnie wyższa – prognozuje Piotr Nowosielski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Finanse

Zmiany klimatu i dezinformacja wśród największych globalnych zagrożeń. Potrzeba nowego podejścia do zarządzania ryzykiem

Niestabilność polityczna i gospodarcza, coraz większa polaryzacja społeczeństwa, kryzys kosztów utrzymania, rosnąca liczba konfliktów zbrojnych i ryzyka cybernetyczne związane z rozwojem sztucznej inteligencji – to największe zagrożenia dla biznesu wskazywane w tegorocznym „Global Risks Report 2024”. Z raportu wynika, że obawy o bliską i dalszą przyszłość wciąż są zdominowane przez ryzyka klimatyczne i środowiskowe. Jednak w tym roku przykryły je niebezpieczeństwa związane z dezinformacją, wspieraną przez AI, która może wywoływać coraz większe niepokoje społeczne. – W tym roku na świecie 3 mld ludzi weźmie udział w wyborach, więc konieczność zaradzenia temu ryzyku staje się coraz pilniejsza – podkreśla Christos Adamantiadis, CEO Marsh McLennan w Europie.

Ochrona środowiska

Ciech od czerwca będzie działać jako Qemetica. Chemiczny gigant ma globalne aspiracje i nową strategię na sześć lat

Globalizacja biznesu, w tym możliwe akwizycje w Europie i poza nią – to jeden z głównych celów nowej strategii Grupy Ciech. Przedstawione plany na sześć lat zakładają także m.in. większe wykorzystanie patentów, współpracę ze start-upami w obszarze czystych technologii i przestawienie biznesu na zielone tory. – Mamy ambitny cel obniżenia emisji CO2 o 45 proc. do 2029 roku – zapowiada prezes spółki Kamil Majczak. Nowej strategii towarzyszy zmiana nazwy, która ma podsumować prowadzoną w ostatnich latach transformację i lepiej podkreślać globalne aspiracje spółki. Ciech oficjalnie zacznie działać jako Qemetica od czerwca br.

Finanse

72 proc. firm IT planuje podwyżki. W branży wciąż ogromna jest różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn

W ubiegłym roku rynek pracy IT był znacznie mniej dynamiczny niż w poprzednich latach – wynika z „Raportu płacowego branży IT w 2024” Organizacji Pracodawców Usług IT. Przy wysokim poziomie podwyżek specjaliści rzadziej zmieniali pracę, ale niektórych zmusiły do tego cięcia w zatrudnieniu wynoszące w zależności od wielkości firmy od 12 do 26 proc. Ten rok zapowiada się bardziej optymistycznie: 61 proc. przedsiębiorstw planuje zwiększać zatrudnienie, a 72 proc. – pensje. Eksperci zwracają uwagę na wciąż duży rozstrzał między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn w tej branży.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.