Newsy

K. Krystowski (PZL-Świdnik): Marynarka Wojenna potrzebuje śmigłowców specjalistycznych, stworzonych z myślą o wymaganiach misji morskich

2016-06-27  |  06:45

Marynarce Wojennej potrzebne są śmigłowce stworzone specjalnie pod morskie potrzeby, podobne do tych, jakie używają marynarki krajów północnych – przekonuje Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik. Jego zdaniem to lepsze rozwiązanie niż zakup śmigłowca uniwersalnego w wersji dostosowanej dla marynarzy.

W przetargu, który trwał przez ostatnie kilka lat podstawową koncepcją było zakupienie śmigłowca służącego jednocześnie wielu misjom, z naciskiem na misje wojsk lądowych. W efekcie podjęto decyzję o wyborze dla Marynarki Wojennej śmigłowca, który właściwie wersji morskiej np. do zwalczania okrętów podwodnych, jak dotąd jeszcze nie posiada i jest ona dopiero w opracowaniu i w przygotowaniu – ocenia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters, właściciela PZL-Świdnik.

Obecnie Marynarka Wojenna wykorzystuje 27 śmigłowców siedmiu typów i pięciu rodzajów. Jak podkreśla Krystowski, marynarzom zależy na śmigłowcach specjalistycznych, dedykowanych właśnie misjom morskim.

Na targach Balt Military Expo wiele usłyszeliśmy od naszych partnerów, klientów, użytkowników o tym, że oni oczekują śmigłowca specjalnie tworzonego pod potrzeby morskie. Nie chcą mieć śmigłowca uniwersalnego, który jest wykorzystywany przez wojska lądowe, a przy okazji ma wersje dostosowane dla marynarki. Mówią o tym, że potrzebują śmigłowca, który od samego początku powstał z myślą o nich i o ich potrzebach – mówi Krystowski.

W przyszłym roku kończy się resurs, czyli zdolność użytkowa, używanych obecnie rosyjskich Mi-14. To również śmigłowce, które mają już swoje lata, tym bardziej polska marynarka powinna znaleźć nowoczesne śmigłowce, które będą spełniać swoje funkcję.

Na ubiegłotygodniowych targach Balt Military Expo PZL-Świdnik zaprezentował morski śmigłowiec AW101, stworzony na potrzeby marynarek wojennych. Kabina może pomieścić ponad 30 pasażerów lub żołnierzy lub 16 par noszy na potrzeby realizacji zadań poszukiwawczo-ratowniczych czy ewakuacji medycznej. Obecnie z tego typu maszyn korzysta siedem państw: Wielka Brytania, Włochy, Kanada, Norwegia, Portugalia, Dania i Japonia.

Ten śmigłowiec zbiera bardzo wysokie oceny. Wielu z naszych rozmówców powiedziało, że to właśnie taki śmigłowiec, jaki moglibyśmy mieć w Polsce w naszej marynarce – mówi Krystowski. – W Polsce są trudne warunki dla śmigłowców. To kwestia oblodzenia, latania w bardzo niskich temperaturach i trudnych warunkach pogodowych ze względu na wiatr i deszcz. To jest specyfika latania na północnych morzach, dlatego nasza Marynarka Wojenna powinna patrzeć na to, jakimi śmigłowcami latają marynarki krajów podobnych.

Ratownicy morscy podkreślają, że oprócz walorów technicznych i pilotażowych śmigłowców, liczy się również komfort pracy i realizowanej misji. Lotnicy chcą być wyposażeni w dobre, mocne i bezpieczne śmigłowce, spisujące się w każdych warunkach.

Śmigłowiec AW101 to jeden z najlepszych  obecnie dostępnych na rynku śmigłowców morskich. Daleki zasięg działania, moc i niezawodność tej maszyny to to czego potrzeba polskiej armii. Śmigłowiec może wystartować z  lotniska, oblecieć cały obszar odpowiedzialności ratowniczej przypisanej dla naszego państwa i bezpiecznie wrócić, bez ryzyka technicznego – mówi kpt. mar. rez. Mirosław Orzeszek, były ratownik pokładowy z ponad 30-letnim stażem zawodowym, uczestniczący w ponad 40 akcjach ratowniczych na Bałtyku i wodach śródlądowych.

Jak podkreśla, wiele osób mylnie kojarzy ratownictwo morskie wyłącznie z pomocą pojedynczym osobom czy jednostkom, a nie bierze pod uwagę ewentualnych morskich katastrof masowych

W naszych szerokościach geograficznych dochodziło w przeszłości do takich tragedii. Biorąc pod uwagę doświadczenia minionego okresu, śmigłowiec AW101 jest idealny do naszej służby poszukiwawczo-ratowniczej. Poleci on w prawie każdych warunkach hydrometeorologicznych, jest duży i stabilny oraz ma nowoczesne wyposażenie, które pozwoli na wykonanie każdego zadania – dodaje Orzeszek.

Na wyposażeniu polskiej Marynarki Wojennej znajduje się już dziś wiele maszyn produkcji PZL-Świdnik, w tym sześć maszyn Anakonda, modelu ratowniczego i dwa śmigłowce W-3 w wersji transportowej. Służą one marynarzom od blisko 24 lat i przez ten czas wzięły udział w ponad 330 akcjach ratowniczych.

Śmigłowce W-3 RM Anakonda to bardzo dobre maszyny, które wykonały dużo misji ratowniczych, głównie na wodach Morza Bałtyckiego, ale nie tylko. Oczywiście zdarzały się pewne niedogodności związane z oprzyrządowaniem, ale to w skali zasług tej maszyny w ogóle się nie liczy. Anakondy wymagają jednak modernizacji i dostosowania ich do obecnego scenariusza działań ratowniczych w międzynarodowym systemie SAR – dodaje kpt. Mirosław Orzeszek. 

Ponadto prawie 80 proc. śmigłowców dostarczonych polskim Siłom Zbrojnym w ostatnich 10 latach to maszyny wyprodukowane w Świdniku, które stanowią trzon floty śmigłowców Wojska Polskiego. Pozostałe 20 proc. to  śmigłowce produkcji rosyjskiej. 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Kongres MOVE

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Infrastruktura

Sektor ochrony zdrowia odpowiada za większe emisje CO2 niż lotnictwo. Zielone zmiany wymagają drastycznego przyspieszenia

Sektor ochrony zdrowia ponosi znaczące konsekwencje wynikające z rosnącej liczby ekstremalnych zjawisk klimatycznych, ale też poważnego zanieczyszczenia powietrza, a koszty z tym związane będą rosły. Z drugiej strony sam sektor też się przyczynia do zmian klimatycznych – odpowiada za 4 proc. emisji CO2, czym wyprzedza takie branże jak żegluga czy lotnictwo. O potrzebie przyspieszenia zielonych zmian w ochronie zdrowia coraz więcej się mówi, ale to wymaga konkretnych działań. Temu ma służyć powołana właśnie do życia Zielona Koalicja dla Zdrowia, w której uczestniczy prawie 30 podmiotów i której patronuje m.in. Narodowy Fundusz Zdrowia.

Ochrona środowiska

Nowa kadencja samorządów pod znakiem działań energetycznych i klimatycznych. 15 mld euro z UE może przyspieszyć zmiany w tym zakresie

Do wyborów samorządowych pozostał nieco ponad tydzień. Jak pokazuje nowy raport Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, na samorządowców nadchodzącej kadencji będzie czekać wiele wyzwań związanych z energetyką i polityką klimatyczną, które wynikają zarówno z regulacji UE, jak i oczekiwań społecznych. Jednak w praktyce możliwości aktywnego działania samorządów w tym obszarze są tak szerokie, jak umożliwiają im to regulacje prawne. – Tutaj pewnych rozwiązań po prostu nie ma albo są w dość dokuczliwy sposób szczegółowe i stwarzają samorządom duże trudności. Dlatego potrzebna jest interwencja rządu, żeby umożliwić samorządom aktywne działania – ocenia dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju.

Prawo

Postęp technologiczny rewolucjonizuje pracę specjalistów ds. finansów. Stają się strategicznymi doradcami biznesu

Częste zmiany regulacyjne i postęp technologiczny wymuszają na specjalistach ds. finansów ciągłe nabywanie nowych kompetencji, doszkalanie i uaktualnianie swojej wiedzy. Ci, którzy potrafią się dostosować do szybkich zmian i wesprzeć swoimi umiejętnościami rozwój biznesu, mogą jednak liczyć na większe możliwości rozwoju kariery. – Finanse operują w świecie, który coraz szybciej się zmienia. To powoduje, że w przyszłości ludzie z obszaru finansów będą musieli poświęcać dużo więcej energii na to, żeby dotrzymać tempa – mówi Kuba Neneman, head of finance.ai, commercial data science manager w Shellu.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.