Newsy

Konsumenci już nie szukają najtańszych produktów. Stawiają na jakość i lubią innowacje

2014-11-24  |  06:10

Polacy coraz częściej przy wyborze produktów żywnościowych kierują się jakością. Sięgają po dobre artykuły, ale w korzystnej cenie – mówi Andrzej Faliński z POHiD. Są też otwarci na innowacje i lubią próbować nowych smaków, a sieci handlowe wychodzą naprzeciw ich oczekiwaniom. Żywność wciąż ma wyższy niż na Zachodzie udział w koszyku konsumenta.

Żywność stanowi 22-23 proc. koszyka zakupowego. To nadal bardzo dużo, bo w tych najwyżej rozwiniętych krajach jest to w okolicach 15 proc. Ale to jest kwestia specyfiki kulturowej, zróżnicowania majątkowego i zamożności społeczeństwa – wyjaśnia Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Jak podkreśla, udział żywności będzie w dalszym ciągu stopniowo spadał (25 lat temu, na początku transformacji ustrojowej, wynosił ok. 50 proc.). Jednak nie oznacza to, że Polacy będą konsumować mniej. Będzie się zwiększał udział innych zakupów.

Polacy jako konsumenci coraz większą wagę przywiązują do jakości – to znaczy, że świadomie korzystają z dostępnego asortymentu.

Polacy szukają dobrego produktu, a kiedy już coś wybiorą, to poszukują optymalnej, czyli najniższej ceny – mówi w rozmowie z Newserią Biznes Andrzej Faliński. – Wciąż cena jest głównym kryterium wyboru, ale w dużym stopniu decyduje też jakość. To nie jest tak, że Polacy szukają absolutnie najtańszych produktów, których zresztą na półkach nie znajdą zbyt wiele, w liczbach bezwzględnych jest to zaledwie kilkanaście procent. Wybierają natomiast dobre artykuły w korzystnej cenie.

Jednocześnie konsumenci są otwarci na innowacje – wybierają inne produkty, opakowania, są ciekawi nowych smaków, wypróbowują nowe połączenia produktów.

Ma to swój wyraz chociażby w zarządzaniu kulturą oferty przez firmy dyskontowe – wskazuje Faliński. – Coraz częściej oferowane są tam produkty z różnych krajów, organizowane są dni wybranych kuchni oraz inne formy tego rodzaju przyciągania promocyjnego.

Polacy często też kierują się wygodą.

Widać, że zainteresowanie konsumentów idzie w kierunku poręcznych produktów, tzw. convenience – tłumaczy Faliński. – W gazetkach dużo pisze się o nowych opakowaniach, gotowych produktach czy kompozycjach. Na przykład gdy konsument kupuje mięso, to dołączane są do niego sugestie, jak przyrządzić z niego dobrą i szybką potrawę.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.