Mówi: | prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska |
Leczenie chorób siatkówki jest w Polsce na światowym poziomie. U wielu pacjentów jednak są one wykrywane zbyt późno
AMD, czyli zwyrodnienie plamki związane z wiekiem, dotyka w Polsce ponad miliona pacjentów. Ciężka, wysiękowa postać tej choroby (nAMD) może prowadzić do szybkiej i całkowitej utraty wzroku. U wielu pacjentów choroba jest rozpoznawana zbyt późno, m.in. z tego względu, że Polacy nie mają w zwyczaju regularnego badania wzroku. Dlatego też chorzy są narażeni na stopniową utratę wzroku, mimo że w ramach programu lekowego chorzy mają dostęp do nowoczesnych terapii, a leczenie schorzeń siatkówki jest w Polsce na wysokim, światowym poziomie. – Zabiegamy o nowe leki, które przekładają się na rzadszą potrzebę poddawania się zastrzykom, ponieważ to jest wielka ulga dla pacjenta, ale również dla systemu – wskazuje Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska.
– Choroby siatkówki to wrażliwy i newralgiczny obszar działania okulistyki, ponieważ od wielu lat wiemy, że ich leczenie to jest wyścig z czasem. Dlatego w tej chwili ustawiamy system tak, żeby to było pilne wskazanie do diagnostyki i leczenia, szczególnie w kontekście schorzeń plamki, które dotykają naprawdę bardzo wielu pacjentów – mówi agencji Newseria Biznes prof. dr hab. n. med. Robert Rejdak, prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich.
Zwyrodnienie plamki związane z wiekiem (AMD) w krajach rozwiniętych jest pierwszą przyczyną utraty wzroku u osób powyżej 60. roku życia. Jest chorobą przewlekłą i nieuleczalną. Może przyjąć postać suchą lub wysiękową (neowaskularną, nAMD), która ma zdecydowanie cięższy i gwałtowniejszy przebieg.
– Jeszcze w 2016 roku pacjenci chorujący na tę poważną chorobę, która prowadzi do utraty widzenia, nie mieli w Polsce dostępu do bezpłatnego leczenia. Ci, którzy mieli pieniądze, mogli leczyć się sami, a ci, którzy ich nie mieli, niestety tracili wzrok. W 2016 roku udało się jednak wprowadzić w Polsce program lekowy, który zapewnił bezpłatne leczenie o wysokim standardzie. Teraz, po siedmiu latach jego obowiązywania, chcieliśmy ponownie się przyjrzeć, jak wygląda ścieżka pacjenta. Okazuje się, że mamy dobre leczenie, mamy prawie 200 placówek, w których Polacy mogą się leczyć, ale pomimo tych dobrych podstaw prawie 2/3 pacjentów wciąż nie ma dostępu albo nie podejmuje leczenia, a więc stopniowo traci wzrok – mówi Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska.
Szacuje się, że w Polsce jest nawet 1,2–1,9 mln pacjentów z AMD, w tym ok. 140 tys. z wysiękową postacią tej choroby, a w każdym roku przybywa ok. 14 tys. nowych. Wśród czynników ryzyka wymienia się m.in. wiek (powyżej 50. roku życia) i płeć (częściej chorują kobiety), wcześniejsze przypadki tej choroby w rodzinie, niezdrowy styl życia związany z paleniem tytoniu, brakiem aktywności fizycznej oraz nadciśnienie.
– W Polsce coraz więcej ludzi rozpoznaje skrót AMD, ale sama rozpoznawalność to wciąż jeszcze za mało. Ciągle trudno jest się dostać do okulisty, a Polacy nie mają nawyku regularnego badania wzroku, jak chociażby w przypadku przeglądów stomatologicznych. Tak być powinno, bo wzrok nie jest dany raz na zawsze i trzeba go badać, ponieważ w trakcie naszego dorosłego życia mogą pojawić się różne choroby – mówi ekspertka.
Według danych, które przytacza Stowarzyszenie Retina AMD Polska, ok. 30 proc. Polaków nigdy nie było u okulisty. Tymczasem ocenę czynności centralnej części siatkówki, czyli plamki, umożliwia bardzo prosty i szybki tzw. test Amslera, który okulista lub nawet lekarz rodzinny powinien proponować każdemu pacjentowi po 50. roku życia. Taki test można nawet zrobić samodzielnie w domu.
Czas w przypadku AMD ma bardzo istotne znaczenie, ponieważ szybka diagnoza umożliwia wczesne wdrożenie leczenia i zahamowanie postępu choroby, żeby utrata wzroku była jak najmniejsza. AMD i jej cięższa, wysiękowa postać to choroba asymetryczna, co oznacza, że zaczyna się w jednym oku. Drugie widzi dobrze, dlatego pacjenci przez długi czas nie wiedzą, że tracą wzrok. Na ogół przypadkowo, np. przy przecieraniu oczu podczas oglądania telewizji, zauważają, że pojawił się problem, ale i tak często go bagatelizują, a potem diagnozę dodatkowo opóźniają długie kolejki do okulistów.
– Jeśli czekamy zbyt długo i choroba jest leczona zbyt późno, to zmiany chorobowe się utrwalają i dochodzi do różnego rodzaju degeneracji warstw siatkówki – mówi prof. Robert Rejdak.
– Brakuje dostępu do wczesnej diagnostyki, do okulistów. Musimy poprawić w Polsce ten dostęp, aby on we wszystkich regionach był jak najszybszy, żeby to nie było pół roku czekania i więcej, ponieważ AMD wymaga bardzo szybkiej interwencji, najlepiej w ciągu miesiąca od diagnozy – dodaje Małgorzata Pacholec.
Jak pokazuje raport opracowany przez Retina AMD Polska („nAMD – ścieżka pacjenta od diagnozy do leczenia”), który powstał m.in. na postawie badań ankietowych wśród pacjentów i lekarzy, dla chorych na AMD postępująca utrata wzroku – utrata ostrości widzenia i zniekształcenie obrazu aż do całkowitej ślepoty – oznacza pogorszenie jakości życia, często też konieczność rezygnacji z pracy zawodowej i stopniowe uzależnienie się od opiekunów. Chorzy mają trudność z prowadzeniem samochodu, czytaniem, a nawet rozpoznawaniem twarzy i wykonywaniem prostych, codziennych czynności.
W tej chwili nie ma leczenia przyczynowego. Jest natomiast leczenie objawowe, które skupia się na ograniczeniu aktywności choroby i długoterminowej poprawie ostrości wzroku, a leki są coraz nowocześniejsze. Eksperci podkreślają, że polscy pacjenci mają do nich dostęp, a leczenie AMD i nAMD jest w Polsce na bardzo wysokim poziomie, zgodne ze światowymi standardami i ciągle poszerzane o nowe terapie.
– Obecnie mamy już do dyspozycji bardzo skuteczne leczenie, które może przynieść pacjentom naprawdę wiele korzyści. Pod warunkiem że zostanie zastosowane odpowiednio wcześnie – podkreśla prezes Stowarzyszenia Chirurgów Okulistów Polskich. – Terapie obejmują w tej chwili zastosowanie takich grup leków jak preparaty anty-VEGF czy sterydy. Te wszystkie środki terapeutyczne podaje się do ciała szklistego w różnych schematach, które ulegają modyfikacjom w świetle osiągnięć okulistyki i nowych badań.
W Polsce obowiązuje program lekowy B.70 dla pacjentów z chorobami siatkówki, w tym nAMD z wykorzystaniem doszklistkowych iniekcji inhibitorami anty-VEGF. Częstotliwość podawania poszczególnych leków oraz wykonywania badań kontrolnych jest szczegółowo opisana w programie i uzależniona od aktywności choroby. W jej leczeniu od niedawna wykorzystuje się także terapię o podwójnym mechanizmie działania, łączącą inhibitor anty-VEGF i angiopoetynę typu 2, ale ten lek jak na razie jest jeszcze poza programem lekowym.
– Cały czas prowadzone są prace nad nowymi preparatami czy nowymi postaciami leków, które już w tej chwili są na rynku – mówi prof. Robert Rejdak. – Przyświeca nam też taka strategia, żeby w procesie leczenia móc wydłużać przerwy między iniekcjami. Jeszcze kilka lat temu podawaliśmy preparaty anty-VEGF co miesiąc, potem co dwa miesiące, natomiast w tej chwili trend jest taki, żeby w sposób bezpieczny i kontrolowany wydłużać te interwały nawet do czterech miesięcy.
– Zabiegamy o nowe leki, które przekładają się na rzadszą potrzebę poddawania się zastrzykom, ponieważ to jest wielka ulga dla pacjenta, ale również dla systemu – dodaje Małgorzata Pacholec.
Z inicjatywy Retina AMD Polska oraz Instytutu Praw Pacjenta i Edukacji Zdrowotnej w marcu tego roku wystartowała kampania Zachowaj Wzrok. Jej ideą jest szeroka edukacja na temat chorób siatkówki takich jak zwyrodnienie plamki (AMD) i cukrzycowy obrzęk plamki (DME), które mogą powodować utratę wzroku. Celem kampanii jest uwrażliwianie na temat chorób siatkówki oraz promocja profilaktyki. W jej ramach została uruchomiona strona www.zachowajwzrok.pl, gdzie zgromadzone są informacje m.in. o ośrodkach specjalizujących się w Polsce w leczeniu chorób siatkówki, materiały dotyczące pomocy chorym oraz szybkie testy diagnostyczne. Prowadzone są również warsztaty edukacyjne dla pacjentów i ich rodzin oraz spotkania edukacyjne z ekspertami.
Do pobrania
Czytaj także
- 2025-04-22: Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników
- 2025-04-15: 1 mln zł na innowacyjne rozwiązania dla miast. Granty mogą otrzymać naukowcy i start-upy
- 2025-04-14: Trwa kontrola szczepień dzieci. Rodzice uchylający się od tego obowiązku muszą się liczyć z karami
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-04-07: Młode pokolenie szczególnie narażone na choroby cywilizacyjne. Unijni ministrowie zdrowia chcą przemodelować kwestie profilaktyki
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-27: Coraz więcej osób choruje na kleszczowe zapalenie mózgu. Na profilaktyczne szczepienie zdecydował się tylko co 10. Polak
- 2025-04-02: Julia Kamińska: Bardzo niepokoi mnie trend odwrotu od sprawdzonych szczepionek ratujących życie. Chciałabym, żeby ludzie ufali naukowcom i nie bali się
- 2025-03-04: Realizacja Planu dla Chorób Rzadkich przyspiesza. Są już nowe warunki wyceny i poszerza się pakiet badań screeningowych
- 2025-03-13: Inwestycje w sztuczną inteligencję na bardzo niskim poziomie. Potencjał polskich kadr nie jest wykorzystywany
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Kwestie bezpieczeństwa priorytetem UE. Polska prezydencja ma w tym swój udział
– Polska prezydencja skierowała oczy Europy na obronność – przekonuje Magdalena Sobkowiak-Czarnecka z KPRM. Większość europejskich państw jest zgodna, że najważniejszą kwestią jest obecnie finansowanie bezpieczeństwa i obronności. Jednym z priorytetów białej księgi w sprawie obronności europejskiej będzie Tarcza Wschód, która obejmuje umocnienia wzdłuż wschodniej i północnej granicy Polski.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Motoryzacja
Pożary pojazdów elektrycznych są rzadsze niż spalinowych. W powszechnym przekonaniu jest odwrotnie, bo brakuje edukacji

Trzydzieści pożarów aut elektrycznych i niemal 9,5 tys. pożarów aut spalinowych – to statystyki za ubiegły rok. Jak podkreślają eksperci, statystycznie pojazdy elektryczne płoną rzadziej niż spalinowe. W przeliczeniu na tysiąc zarejestrowanych pojazdów wskaźnik pożarów w przypadku elektryków wynosi 0,372, a w przypadku aut spalinowych 0,424. Specjaliści są zgodni co do tego, że w powszechnym obiegu brakuje rzetelnej wiedzy na temat samochodów elektrycznych i ich bezpieczeństwa pożarowego.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.