Newsy

Licówki mogą się utrzymać na zębach nawet 30 lat. Brak konsultacji także z protetykiem może doprowadzić do osłabienia i uszkodzenia zębów

2022-03-16  |  06:10

Licówki pozwalają osiągnąć spektakularne efekty bez żadnej bądź przy niewielkiej ingerencji w twarde tkanki zęba. Maskują niedoskonałości, umożliwiają pokrycie wypełnień i przebarwień, ale też wydłużenie, poszerzenie, a nawet zmianę kształtu zębów. Pacjenci często jednak nie mają świadomości, jak taki zabieg wygląda i jakie są potem efekty. Dlatego decyzję o założeniu licówek powinny poprzedzić konsultacje zarówno ze stomatologiem, jak i technikiem dentystycznym.

Pacjenci, którzy zgłaszają się do nas w celu poprawy estetycznej, bo przecież w tym celu robi się licówki, często nie do końca zdają sobie sprawę, na czym takie uzupełnienie polega. To jest największe wyzwanie we współpracy z pacjentami, bo każdy z nas ma w głowie daleko wyidealizowany obraz samego siebie. Najważniejsze jest porozumieć się z pacjentem, żeby dowiedzieć się, czego tak naprawdę oczekuje. Najgorszym nieporozumieniem może być to, jeśli zrobimy uzupełnienie bez uzgodnienia z pacjentem, jak ono ma wyglądać – mówi agencji Newseria Lifestyle Katarzyna Hendzel-Subotowicz, technik dentystyczny Denta-Port.

Konieczny jest więc wnikliwy wywiad z pacjentem, podczas którego przedstawi on swoje oczekiwania, a specjaliści zaprezentują mu możliwości, jakimi dysponują. Wszystko po to, by później nie było zaskoczenia, rozczarowania i niezadowolenia.

Mamy do tego celu różne narzędzia, np. cyfrowe, dzięki którym możemy pokazać pacjentowi wizualizację efektu, chociaż oczywiście to nigdy nie będzie stuprocentowo tak samo. Możemy coś zaproponować pacjentowi, możemy prosić o to, żeby pokazał zdjęcia takiego uśmiechu, który mu się najbardziej podoba – wymienia technik dentystyczny Denta-Port. – Warto też pacjentowi tłumaczyć, jak zachowuje się odpowiednio wybrany kolor i rodzaj materiału, z jakiego to uzupełnienie jest zrobione, w różnym oświetleniu. Często jest bowiem zaskoczenie, że w oświetleniu na fotelu dentystycznym zupełnie inaczej to wygląda niż potem w świetle dziennym bądź oświetleniu domowym.

Licówki często są stosowane przy korekcie naturalnej barwy zębów, drobnych pęknięć czy źle wyglądających wypełnień przednich zębów. By efekt był zadowalający, musi być pełne porozumienie między pacjentem, lekarzem stomatologiem i technikiem dentystycznym.

– Wszyscy musimy być świadomi, nad czym pracujemy. Nie zawsze jesteśmy w stanie uzupełnić czy poprawić uśmiech w taki sposób, jakiego oczekiwałby pacjent, dlatego musi być on poinformowany, co trzeba zrobić, żeby uzyskać najlepszy możliwy efekt, a czego nie przeskoczymy, czego po prostu czasami najzwyczajniej w świecie nie jesteśmy w stanie zrobić – mówi Katarzyna Hendzel-Subotowicz.

Zdaniem fachowców warto zacząć od wybielania zębów, żeby poprawić kolor i żeby być pewnym, czy rzeczywiście licówki są niezbędne. Jeśli zęby są odporne na ten zabieg, to wtedy można rozważyć uzupełnienie estetyczne. Technicy dentystyczni wyróżniają przynajmniej dwa rodzaje licówek.

Mamy licówki bez preparacji, tzw. non-prep, czyli takie, które nakłada się na zęby bez ich szlifowania. One mogą być wykonywane w celu zamknięcia diastem, szparowatości, w celu wydłużenia zębów i poprawy ich koloru. Łatwiej jest je zrobić na zębach własnych, które nie mają jakichś dyskoloracji i defektów – wyjaśnia ekspertka. – Są też licówki, które uzupełniają uśmiech, poprawiają jego estetykę i nakładamy je na oszlifowany ząb. Szlifujemy niewiele, bo 0,2–0,5 milimetra, natomiast wtedy licówka jest grubsza, może bardziej zmienić kolor, może lepiej uzupełnić kształt i drobne braki, w momencie kiedy zęby miały wypełnienia czy były przebarwione – mówi ekspertka.

W obu przypadkach nałożenie licówek estetycznych nie niesie ze sobą żadnego ryzyka ani też nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Licówki bez preparacji można po jakimś czasie zdjąć i wrócić do stanu wyjściowego. Natomiast w przypadku szlifowania zęba tkanka już się nie odbudowuje.

– Rzeczywiście niekiedy musimy te tkanki nieco naruszyć, ale to nie oznacza, że ząb jest osłabiony. Tylko wtedy, kiedy ząb jest martwy, bo było leczenie kanałowe, to wtedy jest on słaby sam z siebie i uzupełnienie może być mniej trwałe. W takim przypadku nie zniszczy się samo uzupełnienie, tylko ząb, który i tak już był zniszczony – wyjaśnia technik dentystyczny Denta-Port.

Licówki można też podzielić ze względu na materiał, z którego są wykonane.

Najprostsze licówki mogą być kompozytowe. Są wykonane z materiału żywicowego, tzw. plastikowe. Mogą być wykonane zarówno w pracowni, jak i w tzw. bondingu, który polega na naniesieniu kompozytu przez lekarza bezpośrednio na ząb. Licówki ceramiczne z kolei zawsze są wykonywane w pracowni protetycznej indywidualnie do potrzeb pacjenta. One mogą być wykonane z ceramiki wypalanej bądź też z ceramiki wykonanej w nowych technologiach, czyli wyfrezowanej lub z tlenku cyrkonu. Licówki z tlenku cyrkonu są o tyle mniej popularne, że potrzebują mieć nieco inny rodzaj szlifowania ze względu na właściwości samego materiału – wyjaśnia Katarzyna Hendzel-Subotowicz.

Często pacjenci mają obawy, czy jest to uzupełnienie trwałe. Eksperci zapewniają, że dobrze wykonane i założone licówki to rozwiązania na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat.

Zdarza się, że zmieniamy prace protetyczne, które służyły komuś 30 lat. Wytrzymałość licówki porcelanowej tak naprawdę zależy od tego, jak postępuje zarówno technik, jak i lekarz. Jeśli z punktu widzenia technicznego wszystkie procedury są dopełnione dobrze, to licówka rzeczywiście będzie bardzo trwałym uzupełnieniem protetycznym – mówi ekspertka.

Stosowanie licówek wykluczają próchnica zębów, choroby dziąseł i zgryzu. Nie zalecane są też osobom, które zgrzytają zębami lub je zaciskają ze względu na możliwość uszkodzenia płatków lub ich odklejenie. O założone licówki trzeba dbać tak jak o szkliwo własnych zębów.

– Nie możemy gryźć długopisów, otwierać kapsli, obgryzać paznokci, bo to wszystko niszczy zęby i tak samo wpłynie na licówki – mówi Katarzyna Hendzel-Subotowicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Kongres Profesjonalistów Public Relations

Prawo

Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

Konsument

35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

Problemy społeczne

Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.