Newsy

Na bezdech senny cierpi 2,5 mln Polaków. Tylko niewielki odsetek ma zdiagnozowaną chorobę

2019-10-01  |  06:10
Mówi:Michał Grzybowski, dyrektor Działu Zaburzeń Snu i Oddychania w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w Philips

dr David White, dyrektor ds. medycznych, Philips Sleep and Respiratory Care

  • MP4
  • Bezdech senny to najczęstsze zaburzenie snu. W Polsce dotyka on ok. 2–2,5 mln osób, ale większość może nie być tego świadoma. Brak odpowiedniego snu może działać na organizm podobnie jak spożyty alkohol. Bezdech senny może stanowić pośrednią przyczynę aż 30 proc. wypadków drogowych. Największym problemem jest zdiagnozowanie pacjentów. Tylko ok. 25–30 proc. wie, że cierpi na bezdech senny. Na rynku jest już dostępnych coraz więcej rozwiązań, które pomagają w terapii zaburzeń.

    – Nawet 50–60 proc. populacji ma jakiś problem związany ze snem. Nie wysypiamy się wystarczająco, większość osób śpi poniżej 7 godzin na dobę, czyli zaciąga dług senny, ale są to też problemy bardziej złożone, typu bezsenność, insomnie, parasomnie i bezdech senny – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał Grzybowski, dyrektor Działu Zaburzeń Snu i Oddychania w krajach Europy Środkowo-Wschodniej w Philips.

    Narodowa Fundacja Snu podaje, że blisko połowa populacji na świecie cierpi na jakieś zaburzenie snu. Według innych szacunków problem dotyka ponad 60 proc. społeczeństwa. Łącznie jest ponad 100 różnych zaburzeń snu – wszystkie nieleczone mogą powodować problemy z koncentracją i pamięcią, obniżając jakość życia.

    – Zbyt mała ilość lub niska jakość snu prowadzą do zaburzeń funkcji poznawczych, koncentracji, a następnie do problemów zdrowotnych – zawałów, nadciśnienia czy cukrzycy. Sen jest zatem ważny dla naszego ogólnego stanu zdrowia. Największy problem stanowi fakt, że ludzie śpią zbyt krótko. Ok. 40 proc. populacji, choć ten odsetek może być jeszcze większy, co noc śpi krócej niż 7 godzin – tłumaczy dr David White, dyrektor ds. medycznych w Philips Sleep and Respiratory Care podczas międzynarodowych targów IFA w Berlinie.

    Jednym z częstych zaburzeń i wciąż niedocenianych pod kątem wpływu na jakość życia jest bezdech senny. W USA schorzenie to dotyczy 24 proc. mężczyzn i 9 proc. kobiet. W krajach wysoko uprzemysłowionych szacuje się, że na bezdech senny cierpi 10–26 proc. populacji. Prawdopodobieństwo choroby rośnie wraz z otyłością i niezdrowym trybem życia.

     W Polsce na bezdech senny cierpi około 2–2,5 mln osób – ocenia Michał Grzybowski.

    Bezdech senny może prowadzić do zaburzeń rytmu serca, nadciśnienia, a nawet udaru mózgu czy cukrzycy. Chorzy narzekają też na zmęczenie i problemy z koncentracją. Co więcej, obturacyjny bezdech senny zwiększa ryzyko wypadków drogowych nawet siedmiokrotnie. Może on być pośrednia przyczyną ok. 30 proc. wypadków drogowych.

    – Osobom cierpiącym na bezdech senny zdarza się po prostu zasnąć podczas wykonywania rutynowych czynności w ciągu dnia. To może być na spotkaniu, za kierownicą na światłach, w bardzo różnych sytuacjach i może się okazać bardzo niebezpieczne – przekonuje Michał Grzybowski.           

    Brak odpowiedniego snu może działać na organizm podobnie jak spożyty alkohol. Osłabienie funkcji poznawczych wywołane 24-godzinnym brakiem snu jest porównywalne z tym, które występuje przy poziomie 1 promila alkoholu we krwi.

     W przypadku obturacyjnego bezdechu sennego największy problem stanowi zdiagnozowanie pacjentów. Tylko ok. 25–30 proc. pacjentów cierpiących na tę przypadłość zostało zdiagnozowanych. Sama diagnoza nie stanowi problemu – problemem jest nakłonienie ludzi, aby zgłosili się do lekarza – przekonuje dr David White.

    Diagnostyka jest bardzo prosta. Wszelkie nieprawidłowości w rytmie oddechu wykazuje polisomnografia. Badanie można wykonać też w domu.

    Polisomnografia po jednej nocy jest w stanie powiedzieć lekarzowi prowadzącemu, jaka jest skala bezdechu u pacjenta – mówi Michał Grzybowski. – W Polsce mamy kilkadziesiąt laboratoriów snu, które przeprowadzają badania stacjonarnie bądź w domu pacjenta. Wystarczy się do takiego laboratorium zgłosić. Na stronie philips.pl/bezdech znajduje się pełna lista takich placówek według województw, tak żeby łatwo było dotrzeć do specjalisty.

    Do leczenia obturacyjnego bezdechu sennego stosuje się m.in terapię CPAP, opierającą się na metodzie wspomagania oddychania. Niektórzy pacjenci mają jednak problemy z jej stosowaniem, co jest jej słabą stroną. Istnieją również inne terapie, urządzenia do stosowania doustnego. Stosowane są również zabiegi chirurgiczne lub urządzenia stymulujące. Istnieje więc sporo metod radzenia sobie z tym schorzeniem. Ważne jest jednak szerzenie wiedzy i informowanie opinii publicznej o dostępnych opcjach, nakłaniając w ten sposób ludzi do wizyt u lekarza i rozpoczęcia leczenia. To obecnie stanowi największe wyzwanie – mówi dr David White.

    Jak podkreślają eksperci, problem zaburzeń snu wciąż jest słabo zagospodarowany, ale na rynku pojawia się coraz więcej innowacyjnych rozwiązań, które ułatwiają życie osobom niewysypiającym się. Philips prowadzi w tym zakresie badania od ponad 11 lat.

    Jak zapewnia ekspert, już wkrótce będzie można leczyć schorzenia snu w zależności od rodzaju zaburzeń i jego przyczyn.

     Philips pracuje nad metodologią cyfrowej diagnozy zaburzeń snu, która w niedalekiej przyszłości pozwoli na potwierdzenie występowania zaburzenia oraz określenie jego rodzaju. Pozwoli to na opracowanie metod leczenia najczęściej występujących przypadłości, przy czym niektóre będą mogły być leczone przy zastosowaniu wyłącznie rozwiązań cyfrowych, inne zaś będą wymagały dodatkowo udziału lekarza – zapowiada dr David White.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Bankowość

    Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze

    Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.

    Infrastruktura

    Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach

    W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.

    Konsument

    Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi

    Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.