Newsy

Na włączeniu komercyjnych projektów do programu Copernicus już korzystają polskie firmy. Jeszcze w tym roku na orbitę trafi największy polski układ optyczny EagleEye

2024-07-16  |  06:25
Nowe

Obecnie działa około 20 misji wspomagających program Copernicus, które dostarczają dane do usług działających w ramach programu. Planowanych jest kolejnych 10 służących m.in. do obserwacji lądu, badania aktywności i dynamiki oceanów, pomiaru jakości powietrza, monitorowania temperatury lądu i oceanu. Mogą wśród nich być również polskie satelity. – Nowa strategia Komisji Europejskiej i Europejskiej Agencji Kosmicznej, która włącza komercyjne systemy, to szansa dla Polski na budowę gospodarki opartej na wiedzy – ocenia Anna Burzykowska, oficer ds. innowacji w programie Copernicus Europejskiej Agencji Kosmicznej. Takim komercyjnym projektem z Polski jest satelita EagleEye, który jeszcze w tym roku ma zostać wyniesiony na orbitę.

Unijny program obserwacji Ziemi Copernicus zrewolucjonizował dostęp do danych satelitarnych oraz możliwości ich wykorzystania. Obecnie użytkownicy z całego świata mają do nich bezpłatny i otwarty dostęp. To w tej chwili największy dostawca otwartych danych satelitarnych na świecie.

 Copernicus to flagowy program rozwoju technologii obserwacji Ziemi w Europie i na świecie. To również jeden z największych programów technologicznych, jaki kiedykolwiek został zrealizowany w Unii Europejskiej. Programem, który dorównuje mu wielkością, jest program nawigacji satelitarnej Galileo. Tak że dzisiaj każdy, kto ma telefon komórkowy trochę nowszej generacji, może korzystać nie tylko z sygnałów amerykańskiego GPS-a, ale również dzisiaj te sygnały spływają z europejskiej infrastruktury satelitarnej, z programu Galileo – mówi agencji Newseria Biznes Anna Burzykowska.

Dane Copernicusa – pochodzące z satelitów misji Sentinel stworzonych na potrzeby programu oraz z misji wspierających, obsługiwanych przez organizacje krajowe, europejskie i międzynarodowe – dostarczają danych z ogromnej liczby instrumentów zamieszczonych na satelitach, co pozwala na bieżąco monitorować wiele różnych aspektów Ziemi.

Dane te są wykorzystywane w wielu dziedzinach, nie tylko związanych z kosmosem. Pozwalają monitorować stan środowiska i zmiany klimatyczne, są przydatne także w rolnictwie. Na przykład ARiMR wykorzystuje dane satelitarne pochodzące z programu Copernicus do budowy automatycznego systemu monitorowania obszarów wiejskich. Agencja szacuje, że dzięki niemu udaje się uniknąć ok. 40 proc. kontroli w gospodarstwie rolnym.

– Kiedy dostajemy alerty o jakości powietrza, to dane, które spływają do naszych telefonów, pochodzą z satelitów Sentinel wybudowanych w ramach programu Copernicus. W agendzie klimatycznej bardzo ważnym tematem jest kwestia wylesiania lasów, które powodują destabilizację klimatu. Dzisiaj najważniejszym systemem, który dostarcza nam dane dotyczące lasów, dane, dzięki którym możemy pociągnąć do odpowiedzialności podmioty, które nielegalnie wycinają lasy, jest właśnie system Copernicus – tłumaczy oficer ds. innowacji w programie Copernicus Europejskiej Agencji Kosmicznej.

Docelowo program Sentinel będzie realizowany przez sześć misji, z których każda będzie się skupiała na innym aspekcie obserwacji Ziemi. Misje te wykorzystują szereg technologii, takich jak radary i instrumenty obrazowania do monitorowania lądu, oceanu i atmosfery. Oprócz Sentinela kluczową rolę w dostarczaniu danych odgrywają misje wspomagające, prowadzone przez ESA, państwa członkowskie oraz innych europejskich i międzynarodowych operatorów misji zewnętrznych, którzy udostępniają część swoich danych na potrzeby programu Copernicus. Obecnie istnieje około 30 istniejących lub planowanych misji wspierających.

– Pojawiło się wiele różnych nowych koncepcji, pozwalających wejść na rynek firmom z sektora komercyjnego, które budują własne satelity za własne środki i oferują dane klientom na rynku zbytu. Część z tych danych uzupełnia dane z programu Copernicus. Dla ESA interesujące jest pozyskanie ich dla użytkowników, a dla podmiotów, które budują te systemy komercyjne, to kolejny rynek zbytu – mówi Anna Burzykowska. – W Polsce istnieje wiele firm, które zajmują się wykorzystywaniem tych danych, ale też rodzą się firmy, które budują systemy obserwacji Ziemi.

Niedawno pierwsze zdjęcia z kosmosu przesłał satelita Intuition-1, opracowany przez polską firmę KP Labs. Został stworzony do spektralnej obserwacji Ziemi. Obrazowanie hiperspektralne to zaawansowana technika, która rejestruje światło w szerokim spektrum, wykraczającym daleko poza standardowe pasma czerwone, zielone i niebieskie. Ta metoda zbiera dane z setek pasm świetlnych, w tym z części spektrum niewidocznych dla ludzkiego oka. Dzięki temu możliwa jest szczegółowa charakterystyka powierzchni, co umożliwia precyzyjną analizę różnych substancji, typów roślinności i innych materiałów na powierzchni Ziemi.

Niedługo na orbitę ma trafić satelita EagleEye, który ma obrazować w pasmach widzialnym i bliskiej podczerwieni, z rozdzielczością rzędu ok. 1–1,5 m. To największy polski układ optyczny, który zostanie wyniesiony na orbitę – pierwszy, który waży ponad 50 kg. Projekt jest realizowany przez konsorcjum przemysłowo-naukowe: Creotech Instruments, Scanway oraz Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.

– Satelita taki jak EagleEye nie jest dzisiaj częścią programu Copernicus, ale kierunki rozwojowe tego programu, które chcą nakreślić ESA i Komisja Europejska, mają na celu włączanie tego typu komercyjnych systemów do większego globalnego systemu po to, żeby służyły użytkownikom na świecie – wskazuje ekspertka ESA.

Rozwój polskiego sektora kosmicznego mocno przyspieszył od momentu dołączenia do Europejskiej Agencji Kosmicznej w 2012 roku. Aparatura dostarczona przez polskie firmy została jak dotąd wykorzystana w ponad 80 misjach kosmicznych ESA i NASA. Z udziałem polskich inżynierów i naukowców zostały w ostatnich latach zrealizowane europejskie misje.

 Polska na tym może skorzystać w dwojaki sposób. Po pierwsze, to budowa gospodarki opartej na wiedzy, to jest budowa firm, inwestycje w instytucje publiczne, które zajmują się obróbką danych satelitarnych, ich przechowywaniem, wykorzystywaniem sztucznej inteligencji do wydobywania wartościowych informacji. Ale z drugiej strony zyskuje na tym zwykły polski obywatel – podkreśla Anna Burzykowska. – Przykładowo dzisiaj polski rolnik, raportując swoje uprawy, wykorzystuje dane satelitarne. Szacując zagrożenie powodziowe albo straty wywołane różnymi zjawiskami meteorologicznymi, również mamy dostęp do danych, które pozwalają naszym służbom ratowniczym sprawniej odpowiadać na tego typu zagrożenia.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Kwestie środowiskowe stają się coraz ważniejsze dla firm. Wciąż niewiele z nich liczy jednak swój ślad węglowy

Rośnie znaczenie dekarbonizacji i ochrony środowiska w działalności przedsiębiorstw. W 2023 roku wyniósł on 61 punktów, podczas gdy 50 oznacza odczyt neutralny, a to, co powyżej – pozytywny. To wynik pierwszego odczytu Indeksu Dekarbonizacji Polskiej Gospodarki, który opracowują Fundacja Instrat, spółka Qemetica i Pracodawcy RP na podstawie ankiet przeprowadzonych wśród firm członkowskich tej organizacji. W kwestie ekologii angażują się przede wszystkim średnie i duże firmy, znacznie rzadziej najmniejsze podmioty. Podobne dysproporcje widać w liczeniu śladu węglowego i raportowaniu tego rynkowi. Eksperci podkreślają, że w przyszłości działania na rzecz dekarbonizacji i ochrony środowiska mogą mieć kluczowe znaczenie dla wyników finansowych i perspektyw rozwoju przedsiębiorstw.

Surowce

Rynek znów wierzy w obniżki stóp w USA po wakacjach, w Polsce się na nie nie zanosi. To zwiastuje umocnienie złotego, osłabienie dolara i wzrost cen złota

Banki centralne na całym świecie rozpoczęły lub niebawem rozpoczną obniżki stóp procentowych. Wyjątkiem jest NBP, którego prezes zarzeka się, że przed 2026 rokiem spadku stóp nie będzie. Rosnąca różnica między polskimi a zagranicznymi stopami procentowymi przełoży się na dalsze umocnienie złotego, który i tak w ostatnich miesiącach zaskakuje siłą. Zdaniem Jarosława Niedzielewskiego z Investors TFI zmusi to Radę Polityki Pieniężnej do obniżek stóp wcześniej, niż sama obecnie deklaruje. Z kolei gorsze dane z amerykańskiego rynku pracy sprawiły, że rynki znów uwierzyły w trzy obniżki stóp za oceanem w tym roku, a pierwsza miałaby nastąpić we wrześniu. To osłabi dolara i powinno podbić ceny złota.

Firma

Małe i średnie firmy w UE zbyt wolno się cyfryzują. Polskie przedsiębiorstwa dużo poniżej unijnej średniej

„Droga ku cyfrowej dekadzie”, czyli program polityki transformacji cyfrowej UE, zakłada, że do 2030 roku ponad 90 proc. unijnych MŚP osiągnie co najmniej podstawowy poziom wskaźnika wykorzystania technologii cyfrowych. Dziś postęp w tej dziedzinie w krajach członkowskich Komisja Europejska ocenia jako zbyt wolny i nierównomierny. Polskie mikro-, małe i średnie firmy mają do osiągnięcia tego celu wyjątkowo długą drogę. – Trzy kluczowe bariery to brak wiedzy, czasu i świadomości na temat narzędzi dostępnych na rynku. Natomiast koszt korzystania z narzędzi cyfrowych paradoksalnie w tej chwili nie jest już duży – wskazuje Renata Żukowska, wiceprezeska Fundacji LBC Business Women Foundation.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.