Mówi: | Przemysław Kalinka, ekspert ds. gospodarczych, Przedstawicielstwo Komisji Europejskiej w Polsce Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora, Polski Instytut Ekonomiczny |
Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
Rosnąca biurokracja zniechęca europejskie firmy do rozwoju, tym bardziej że borykają się one z surowszymi regulacjami niż ich konkurenci w Chinach i USA. Jedną z poważniejszych barier jest brak spójności przepisów w państwach członkowskich UE, co utrudnia wykorzystanie potencjału jednolitego rynku. Niektóre kraje, w tym Polska, mają tendencję do nadregulacji względem tego, czego wymagają unijne dyrektywy.
– Upraszczanie prawa unijnego jest absolutnym priorytetem Komisji Europejskiej w drugiej kadencji przewodniczącej Ursuli von der Leyen. Jest to ogłoszone w naszym planie pracy, w naszych priorytetach politycznych. Chodzi o to, żeby przejrzeć istniejące przepisy, zidentyfikować bariery, które być może nie są najbardziej efektywną metodą osiągnięcia celu. Przykładowo dekarbonizację gospodarki możemy osiągnąć w sposób prostszy i lepszy dla biznesu – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Przemysław Kalinka, ekspert ds. gospodarczych Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce.
W swoim programie prac na 2025 rok Komisja zapowiedziała, że postara się wyeliminować przepisy, które są niepotrzebne, nieproporcjonalne lub są kopią innych, już obowiązujących. Takie przepisy utrudniają bowiem europejskim firmom prowadzenie działalności.
– Przyświeca nam przesłanka uwolnienia energii biznesu, żeby przedsiębiorstwa europejskie, zwłaszcza małe i średnie, nie traciły zbyt wiele zasobów na spełnianie wymogów, tylko rzeczywiście koncentrowały się na swojej kluczowej działalności i napędzały europejską gospodarkę – przekonuje Przemysław Kalinka.
Pierwszym z przedstawionych przez KE dokumentów w tej sprawie jest Kompas konkurencyjności, który wyznacza drogę do tego, by UE stała się miejscem, w którym wynajduje się i tworzy przyszłe technologie, usługi i czyste produkty, a jednocześnie pierwszym kontynentem neutralnym dla klimatu. Wskazano w nim pięć kluczowych czynników sprzyjających konkurencyjności. Wśród nich są radykalne zmniejszenie obciążeń regulacyjnych i administracyjnych oraz zmniejszanie barier na jednolitym rynku, który od 30 lat jest motorem konkurencyjności w Europie. Aby usprawnić jego funkcjonowanie we wszystkich sektorach przemysłu, horyzontalna strategia jednolitego rynku zmodernizuje ramy zarządzania, usuwając bariery wewnątrzunijne i zapobiegając tworzeniu nowych barier.
Pierwszy pakiet deregulacji, zaproponowany przez KE pod koniec lutego br., dotyczy m.in. uproszczeń w zakresie sprawozdawczości i innych obowiązków w zakresie ESG. Komisja wyliczyła, że może on przynieść łączne oszczędności w rocznych kosztach administracyjnych na poziomie około 6,3 mld euro oraz przyciągnąć dodatkowe publiczne i prywatne zdolności inwestycyjne w wysokości 50 mld euro.
Jak jednak zauważają eksperci, problemem jest nie tylko prawo unijne, ale też implementacja przepisów w poszczególnych krajach.
– Czasami do regulacji unijnych państwa członkowskie wprowadzają jeszcze swoje dodatkowe, nadmierne utrudnienia, jeśli chodzi o pewne wymogi czy bariery dla przedsiębiorstw. My to nazywamy gold-plating. Ważne jest, żeby wdrażając prawo unijne, kraj, na przykład Polska, zastanawiał się, czy przypadkiem nie wprowadza dodatkowych, niepotrzebnych już utrudnień – wskazuje ekspert ds. gospodarczych Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. – Polska niestety przoduje we wprowadzaniu nadmiernych regulacji, powołując się na regulacje unijne, które de facto danego obowiązku nie zawierają. Więc musimy na to bardzo uważać. To jest to zagrożenie, które widzimy jako Komisja Europejska.
– Mamy sporo barier pomiędzy krajami i nie mamy jednolitego systemu prawnego w ramach Unii Europejskiej, co powoduje, że tak naprawdę mamy 27 tych różnych systemów. Te bariery to trochę tak, jakbyśmy nakładali sobie cła pomiędzy krajami – tłumaczy Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy przekonuje, że jednolity rynek jest jednym z największych i najbardziej niedocenianych osiągnięć Europy, ale jego potencjał pozostaje niewykorzystany, co hamuje rozwój gospodarki Europy i poszczególnych państw. Jak wskazuje fundusz w raporcie „Europe’s Choice: Policies for Growth and Resilience”, bariery handlowe wewnątrz UE pozostają znaczące i odpowiadają równowartości ceł w wysokości średnio 44 proc. dla handlu towarami (trzy razy więcej, niż wynoszą bariery handlowe między stanami USA) i 11 proc. w przypadku usług. Tymczasem efektywna zewnętrzna stawka celna UE wynosi około 3 proc. Zmniejszenie tych barier mogłoby przynieść znaczące korzyści. Według analizy MFW samo obniżenie tych barier w handlu wewnątrzunijnym do poziomu USA mogłoby spowodować wzrost produktywności o prawie 7 pp. w perspektywie długoterminowej.
– Gdybyśmy zdjęli część tych regulacji dzielących poszczególne kraje, moglibyśmy uwolnić ogromny potencjał w ramach Unii Europejskiej – ocenia Andrzej Kubisiak. – Ubiegłoroczny raport Mario Draghiego, a także premiera Enrico Letty pokazywały, że bariery wewnątrz Unii Europejskiej stanowią duże wyzwania. Około 60 proc. firm w Unii Europejskiej uważa, że tych przepisów jest zbyt wiele, że to są bariery też inwestycyjne i to są mechanizmy, które blokują rozwój gospodarczy Europy.
Komisja Europejska do końca swojej kadencji w 2029 roku planuje zmniejszyć obciążenia administracyjne o 25 proc., a w przypadku małych i średnich przedsiębiorstw – o 35 proc.
– Deregulacja o 25 proc. może oznaczać, że sama Komisja i struktury unijne podejmą najłatwiejsze obszary, które wymagają deregulacji, ale nie z tych punktów, które są najważniejsze. Można osiągnąć 25 proc. czy 35 proc. dla małych i średnich przedsiębiorstw, ale może to być wręcz niezauważone przez te przedsiębiorstwa, w związku z czym trzeba podejść do tego nie tylko ilościowo, ale i jakościowo, czyli co deregulujemy – wskazuje na pewne zagrożenie Witold Michałek, wiceprezes Business Centre Club.
– Proces deregulacyjny może być czynnikiem proinwestycyjnym. Większa przewidywalność prawa, mniejsze rygory spowodują, że firmy będą miały większą skłonność do ryzyka, żeby uwolnić część procesów inwestycyjnych – ocenia Andrzej Kubisiak. – Natomiast z drugiej strony pamiętajmy, że regulacje są też po to, żeby chronić obywateli, żeby nie dochodziło do pewnych nadużyć, żeby część mechanizmów była bardziej przyjazna dla nas jako mieszkańców. Dlatego musimy też znać umiar, żeby nie wylać dziecka z kąpielą.
O potrzebie upraszczania przepisów, wyzwaniach związanych z gold-platingiem i ewentualnych ryzykach związanych z deregulacją eksperci dyskutowali podczas debaty zorganizowanej przez agencję Newseria 31 marca „De:Regulacje. Biznes potrzebuje prostych zasad”.
Czytaj także
- 2025-04-09: Jeszcze większe wsparcie dla konkurencyjności i rozwoju polskiej gospodarki. BGK prezentuje nową strategię
- 2025-04-11: Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne
- 2025-04-04: Wykluczenie cyfrowe szczególnie dotyka generacji silver. T-Mobile wystartował z darmowymi kursami z obsługi smartfona
- 2025-04-04: Obowiązki w zakresie zrównoważonego rozwoju staną się mniej uciążliwe. Będą dotyczyć tylko największych firm
- 2025-04-07: Różnice w prawodawstwie państw UE hamują eksport i rozwój firm. Biznes apeluje o ujednolicenie przepisów
- 2025-04-10: Pierwsze efekty prac deregulacyjnych możliwe już jesienią. Ten proces uwolni w firmach środki na inwestycje
- 2025-03-28: Enea zapowiada kolejne zielone inwestycje. Do 2035 roku chce mieć prawie 5 GW mocy zainstalowanej w OZE
- 2025-03-18: Europa będzie się zbroić. Musi być gotowa na atak Rosji na kraj NATO w ciągu kilku najbliższych lat
- 2025-03-21: Ukraińska kultura cierpi na wstrzymaniu pomocy z USA. Wiele projektów potrzebuje wsparcia UE
- 2025-03-25: Uproszczenie przepisów zwiększy potencjał obronny Europy. Ułatwi współpracę sektora prywatnego i publicznego
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Niektóre państwa członkowskie mają dużą skłonność do nadregulacji prawa unijnego. Bariery wewnątrz Unii mają efekt podobny do wysokich ceł
Rosnąca biurokracja zniechęca europejskie firmy do rozwoju, tym bardziej że borykają się one z surowszymi regulacjami niż ich konkurenci w Chinach i USA. Jedną z poważniejszych barier jest brak spójności przepisów w państwach członkowskich UE, co utrudnia wykorzystanie potencjału jednolitego rynku. Niektóre kraje, w tym Polska, mają tendencję do nadregulacji względem tego, czego wymagają unijne dyrektywy.
Transport
Czeski ubezpieczyciel wchodzi na polski rynek. Oferował będzie na początek ubezpieczenia komunikacyjne

W 2024 roku liczba aktywnych polis OC w Polsce przekroczyła 29,7 mln, a ubezpieczeni zgłosili ponad 1 mln szkód – wynika z danych Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Dane KNF wskazują, że składka przypisana brutto z ubezpieczeń komunikacyjnych trafiła w ubiegłym roku do 17 zakładów ubezpieczeń. Na tym rynku pojawił się właśnie kolejny gracz – Direct pojišťovna, czeska firma ubezpieczeniowa przejęła całość portfela ubezpieczeń od wefox insurance AG i rozpoczyna działalność w Polsce.
Handel
Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie

Ogłoszone przez Donalda Trumpa 2 kwietnia cła na towary z licznych krajów z całego świata zatrzęsły rynkami finansowymi. Indeksy akcyjne ruszyły w dół, zyskiwać za to zaczęły bezpieczniejsze obligacje. Niektóre branże ucierpią bardziej niż inne, np. motoryzacyjna. Skorzystać może za to sektor logistyczny. Paradoksalnie to na obywatelach USA cła mogą się odbić najmocniej, zaś na wzmocnienie swojej pozycji szansę mają Chińczycy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.