Newsy

Okręty podwodne dla Polski mogłyby powstać w polskich stoczniach

2014-05-27  |  06:55

Ministerstwo Obrony Narodowej ma ogłosić do końca roku przetarg na trzy okręty podwodne. Wartość zamówienia wyniesie ponad 7,5 mld zł. MON prowadzi obecnie rozmowy z zainteresowanymi firmami dotyczące szczegółów technicznych okrętów i ich uzbrojenia. Równie ważną kwestią jest maksymalne zaangażowanie polskiego przemysłu w program modernizacji Marynarki Wojennej.

 Jakiś czas temu odbyliśmy spotkania techniczne z przedstawicielami MON. Obecnie polskie władze analizują nasze odpowiedzi, aby następnie móc wystosować zapytanie ofertowe, którego spodziewamy się pod koniec czerwca lub na początku lipca – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Olivier Dambricourt, szef pionu okrętów podwodnych w DCNS.

Program Orka, dotyczący modernizacji floty okrętów podwodnych, zakłada kupno trzech jednostek o wyporności około 2 tys. ton, z klasycznym napędem. Konieczność przezbrojenia polskiej Marynarki Wojennej wynika z zobowiązań w ramach NATO oraz konieczności zwiększenia bezpieczeństwa morskiego terytorium. Stan techniczny większości okrętów służących w polskiej armii jest zły, dlatego MON planuje zamówić także jednostki nawodne. Jak na razie nie podjęto jeszcze decyzji dotyczących uzbrojenia przyszłych jednostek podwodnych.

– Polskie zapotrzebowanie na okręty podwodne związane jest ze strategicznym obronnym systemem uzbrojenia, z pociskami manewrującymi. Odpowiadając na to zapotrzebowanie, staramy się zaproponować jak najlepsze produkty. DCNS jest jedną z firm konkurujących o udział w programie modernizacji marynarki wojennej. Naszym planem jest zbudowanie okrętu podwodnego w Polsce – mówi Olivier Dambricourt.

Polski rynek staje się coraz bardziej atrakcyjny dla europejskich koncernów zbrojeniowych, ponieważ tamtejsze rządy w większości redukują wydatki obronne, a Polska utrzymuje zalecany przez NATO poziom wydatków około 2 proc. PKB.  Obok francuskiej firmy Direction des Constructions Navales Services (DCNS) do dialogu technicznego z MON przystąpiły: hiszpański koncern Navantia, niemiecki Thyssen Krupp Marine Systems oraz szwedzkie konsorcjum stoczni Kockums AB z Agencją Eksportu Technologii Obronnych i Bezpieczeństwa.

DCNS chce przekonać polski rząd do swojej oferty, gwarantując wykonanie okrętów w Polsce.

Jesteśmy przekonani, że polski przemysł może być naszym partnerem w tym projekcie – uważa szef pionu okrętów podwodnych w DCNS.

DCNS buduje już okręty podwodne typu Scorpène w ramach transferu technologii, np. w indyjskiej stoczni. Obok miejsc pracy i zamówień, dla polskiego przemysłu zbrojeniowego jeszcze ważniejszy może być napływ technologii i know-how towarzyszący temu zamówieniu.  Pozwoli to następnie na serwisowanie i remontowanie okrętów podwodnych w polskich stoczniach.

– Transfer technologii jest dla DCNS bardzo ważny. W ten sposób działaliśmy już przy współpracy z innymi naszymi partnerami, np. w Indiach czy Brazylii. Przykładowo w Indiach latem ukończymy budowę pierwszego indyjskiego okrętu podwodnego Scorpène z naszym partnerem, stocznią w Bombaju. W podobny sposób widzimy współpracę z polskim partnerem, chcemy wdrażać i rozwijać działania związane z budową okrętów podwodnych i infrastruktury – uważa Olivier Dambricourt.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Ochrona środowiska

Rząd chce negocjować z Komisją Europejską wydłużenie terminu KPO. Czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku

W związku z prawie trzyletnim opóźnieniem w implementacji Krajowego Planu Odbudowy koalicyjny rząd przeprowadził na początku br. jego rewizję. Nowa wersja jest już w ok. 80 proc. uzgodniona z Komisją Europejską, a cały ten proces może się zakończyć  w wakacje – poinformowała w tym tygodniu ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz. Jednocześnie rząd planuje rozpocząć z KE negocjacje dotyczące przedłużenia terminu zakończenia KPO, ponieważ czas na wydatkowanie większości środków upływa w 2026 roku.

Problemy społeczne

Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych

Z danych GUS wynika, że pod koniec marca 159 firm w Polsce ogłosiło plany zwolnień grupowych łącznie 17 tys. pracowników. Badania koniunktury wskazują, że wśród przedsiębiorców przeważają nastroje pozytywne, jednak zdecydowanie więcej z nich planuje ograniczenie zatrudnienia niż jego wzrost. – Nie jest to jeszcze zapowiedź armagedonu, ale warto się zastanowić, z czego to wynika. W dużej mierze to efekt rosnących kosztów prowadzenia biznesu i spowolnienia gospodarczego – ocenia dr hab. Jacek Męcina, prof. UW i doradca zarządu Konfederacji Lewiatan.

Regionalne - Śląskie

Od kopalni węgla do kopalni pomysłów. Katowice i metropolia chcą być liderami innowacji

Jeszcze dwie dekady temu Katowice i inne miasta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii kojarzyły się głównie z przemysłem wydobywczym węgla kamiennego i licznymi problemami związanymi z transformacją gospodarczą, które bardzo mocno dotykały kopalnie i cały przemysł ciężki. Od tego czasu wiele się zmieniło. Największe miasto aglomeracji górnośląskiej stawia na innowacyjne trendy w gospodarce, m.in. branżę gamingową, i kreuje się na miejsce spotkań. Dobrym przykładem może być Europejski Kongres Gospodarczy, który odbył się w Katowicach już po raz 16.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.