Newsy

Przedsiębiorcy nie czują się odpowiedzialni za państwo. Potrzeba lepszej współpracy z administracją publiczną

2022-06-20  |  06:25
Mówi:Jadwiga Emilewicz, posłanka na Sejm RP, była wicepremier
Adam Zych, prezes zarządu, Fundacja Projekt PL
dr Adam Czerniak, kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej, Szkoła Główna Handlowa w Warszawie
  • MP4
  • Prawie 74 proc. przedsiębiorców twierdzi, że wyłączną misją ich firmy jest prowadzenie działalności gospodarczej, a niewielu czuje się odpowiedzialnych za państwo – wskazuje raport „Polski przedsiębiorca: przedstawiciel elity czy członek społeczeństwa?” przygotowanego przez fundację Projekt PL. – Przedsiębiorcy od wielu lat ustawiają się w Polsce na pozycji zewnętrznej w stosunku do państwa – mówi Jadwiga Emilewicz, była wicepremier. Jej zdaniem trwający kryzys może być okazją do zmiany tego podejścia. Jak wynika z raportu, przedsiębiorcy nie wierzą w efektywność instytucji publicznych i w to, że działają one na ich korzyść, jednak deklarują, że chcą współpracować z państwem.

    – Jesteśmy w czasie kryzysu, który rozpoczął się w czasie pandemii, dzisiaj mamy wojnę i zmiana geopolityczna, która następuje, jest ogromnym wyzwaniem dla państw, ale także dla przedsiębiorców – mówi agencji Newseria Biznes Jadwiga Emilewicz, posłanka PiS, była wicepremier i minister rozwoju. – Znamy narzekania przedsiębiorców na opresyjne państwo. Czas kryzysu to jest moment, w którym powinniśmy nieco przewartościować swój stosunek do państwa. Wnioski z badań mówią, że czas na to, aby przedsiębiorca nie postrzegał państwa jako wroga, jako coś zewnętrznego, ale jako jego istotną część, którą on współtworzy.

    Raport Fundacji Projekt PL wskazuje, że 73,6 proc. przedsiębiorców uważa, że wyłączną misją ich firm jest prowadzenie działalności gospodarczej. Czują się odpowiedzialni przede wszystkim za jakość produktu lub usługi, które dostarczają, zadowolenie klientów oraz przestrzeganie przepisów. Dopiero w dalszej kolejności wymieniają pracowników, bardzo rzadko zaś państwo i lokalną społeczność. Przykładowo 90 proc. respondentów zgadza się ze stwierdzeniem, że przedsiębiorcy w Polsce są odpowiedzialni za płacenie podatków, a tylko 6 proc. – że za budowę i utrzymanie lokalnej infrastruktury.

    – Przedsiębiorcy na pewno zdają sobie sprawę, jak ważna jest ich rola w państwie, ale nie do końca czują to, że płyną w tej samej łodzi z państwem, administracją publiczną. Nasze badania pokazują, że mamy tutaj pewnego rodzaju dychotomię. Z jednej strony przedsiębiorcy doceniają państwo i niektóre jego aspekty, np. wymagają od państwa wsparcia w czasach kryzysu. Natomiast z drugiej strony 71 proc. przedsiębiorców powiedziało, że jest otwarte na optymalizację podatkową nawet z wykorzystaniem rajów podatkowych. To pewnego rodzaju rozbieżność, którą trzeba zgłębić i zastanowić się, dlaczego faktycznie tak jest – mówi Adam Zych, prezes fundacji Projekt PL.

    Firmy przede wszystkim nie wierzą w efektywność instytucji publicznych. W badaniu fundacji najmniejsze poparcie wśród respondentów zyskały stwierdzenia, że urzędnicy działają przede wszystkim w interesie obywateli (ocena 2,9 na 10-punktowej skali), a państwo stara się tworzyć dobre warunki dla rozwoju firm (4,5).

    – Największym problemem dla polskich przedsiębiorców nie jest sam poziom obciążeń podatkowych, ale częstotliwość zmian w systemie podatkowym – podkreśla dr Adam Czerniak, kierownik Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. – Mówię tutaj zarówno o podatkach bezpośrednich, czyli dochodowych, jak podatek CIT, czy w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej podatek PIT, jak też, a może nawet przede wszystkim, o podatkach pośrednich, takich jak VAT i akcyza, gdzie system podatkowy jest bardzo rozbudowany i podlega ciągłym zmianom.

    Właśnie częstotliwość zmian w prawie i stopień skomplikowania prawa są wymieniane wśród czynników, które obniżają pozycję Polski w różnych międzynarodowych rankingach pod kątem warunków dla prowadzenia biznesu. Zdaniem ekonomisty z SGH przedsiębiorcy potrzebują większego zrozumienia ze strony administracji i otwarcia się na potrzeby biznesu.

    – Ze strony przedsiębiorców jest potrzeba włączenia ich w proces tworzenia prawa w Polsce i dyskutowania na temat tego, w którą stronę to prawo powinno ewoluować – mówi dr Adam Czerniak.

    Jadwiga Emilewicz jako przykład takiej sytuacji podaje konsultacje zmian podatkowych w ramach Polskiego Ładu. Przedsiębiorcy nie kwestionowali samej zasadności reformy i konkretnych propozycji, ale tempo ich wprowadzania.

    – Dialog z przedsiębiorcami powinien być bardziej stabilny, czyli powinniśmy jednak utrzymywać tę zasadę, zgodnie z którą wprowadzamy zmiany przepisów najpóźniej do czerwca, jeżeli mają wejść w życie w kolejnym roku – przyznaje posłanka. – Rozumiejąc szereg postulatów dotyczących uproszczeń prawa, jasności przepisów i ich trwałości, to jednak wydaje się, że dobrze, aby przedsiębiorca powiedział tak: ja kontrybuuję do tej wspólnoty, to jest moja część i ja z tego tytułu, że tutaj jestem, odnoszę taki, a nie inny sukces.

    Zdaniem byłej wicepremier ostatnie kryzysowe lata, zwłaszcza czas pandemii, pokazały, jak ważne są relacje między państwem a biznesem. W sytuacji, gdy w marcu 2020 roku stanęła nie tylko polska, ale i globalna gospodarka, wielu przedsiębiorców zwróciło się o pomoc do instytucji publicznych. Stąd pojawienie się kolejnych tarcz antykryzysowych i finansowych, oferujących uproszczenia i często bezzwrotną pomoc.

    – One pokazały bardzo duże zaufanie instytucji publicznych do przedsiębiorców. Więc myślę, że ta droga dobrego dialogu między instytucjami a państwem została wytyczona w czasie pandemii – podkreśla Jadwiga Emilewicz.

    – W dzisiejszych burzliwych czasach państwo i przedsiębiorcy muszą współpracować. Bez tej współpracy będzie bardzo trudno, ponieważ sytuacja geopolityczna naprawdę nam się skomplikowała przez ostatnie kilka miesięcy – mówi Adam Zych. – Dzisiaj dialog między państwem i przedsiębiorcą jest bardzo utrudniony, ponieważ organizacje zrzeszające pracodawców i firmy obejmują dosyć niewielką grupę firm. Bardzo ważną rzeczą, co wybrzmiewa najbardziej w naszym raporcie i rekomendacjach, jest podjęcie próby stworzenia ciała lub ciał, które będą w stanie generować tę współpracę między państwem a przedsiębiorcami.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.