Mówi: | Joanna Załęska |
Funkcja: | dyrektor Biura Sprzedaży Ubezpieczeń Życiowych w Zewnętrznych Kanałach Sprzedaży |
Firma: | Compensa TU na Życie SA Vienna Insurance Group |
Polacy boją się przede wszystkim ciężkiej choroby i braku dostępu do opieki medycznej. Mimo to na polisę na życie decyduje się wciąż niewielki odsetek
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez PIU, największe obawy Polaków dotyczą zdrowia i dostępu do opieki medycznej. Chodzi m.in. o chorobę i śmierć najbliższych czy ryzyko zachorowania na nowotwory. Wybuch pandemii COVID-19 spowodował znaczący wzrost obaw wśród Polaków, a za tym poszedł wzrost zainteresowania ubezpieczeniami na życie. – Patrząc jednak przez pryzmat nasycenia rynku, czyli tego, ile osób jest objętych taką ochroną, wciąż jednak pozostajemy daleko w tyle za innymi krajami Europy – mówi Joanna Załęska z Compensy Życie.
– Z badań przeprowadzonych na zlecenie Polskiej Izby Ubezpieczeń wynika, że ponad 80 proc. Polaków najbardziej boi się ciężkiej choroby bądź śmierci najbliższego członka rodziny. Ponad 70 proc. wskazuje też, że ich główny lęk jest związany z wystąpieniem choroby nowotworowej i brakiem pieniędzy na jej leczenie. Wysoko na liście obaw Polaków jest także brak dostępu do opieki medycznej – wylicza w rozmowie z agencją Newseria Biznes Joanna Załęska, dyrektor Biura Sprzedaży Ubezpieczeń Życiowych w Zewnętrznych Kanałach Sprzedaży w Compensa TU na Życie SA Vienna Insurance Group.
Ubiegłoroczny raport PIU „Mapa ryzyka Polaków” pokazuje nie tylko, czego najbardziej obawiają się Polacy, ale także jakie negatywne zdarzenia uważają za najbardziej prawdopodobne w swoim życiu. Pierwszą dziesiątkę otwiera właśnie ciężka choroba bądź śmierć bliskiej osoby, których boi się odpowiednio 87 i 85 proc. badanych, a ponad połowa uważa je za prawdopodobne. Dalej na liście uplasowały się nowotwory i brak pieniędzy na leczenie poważnej choroby, brak pieniędzy na starość, utrata sprawności, brak dostępu do opieki medycznej i wypadek samochodowy, którego obawia się 70 proc. Polaków, a 47 proc. uznaje go za prawdopodobny.
– Te badania opublikowane w raporcie „Mapa ryzyka Polaków” zostały przeprowadzone w dwóch etapach: przed wystąpieniem pandemii i po około roku jej trwania. Wyniki pokazują, że pandemia COVID-19 spowodowała znaczny wzrost obaw związanych z dostępem do opieki zdrowotnej, ale także ze zdrowiem i śmiercią najbliższych członków rodziny – zauważa Joanna Załęska.
Porównanie dwóch etapów badania wskazuje, że pandemia nasiliła przede wszystkim obawy o dostępność opieki medycznej (wzrost o 5 pkt proc.), ale na przestrzeni tego pandemicznego roku wzrosła również liczba Polaków obawiających się choroby lub śmierci bliskiej osoby (o 4 pkt proc.).
Chociaż większość obaw Polaków skupia się właśnie wokół zdrowia i dostępu do opieki medycznej, to rośnie też poczucie zagrożenia związane z czynnikami pogodowymi. W zestawieniu znalazły się negatywne skutki ocieplenia klimatu, których wystąpienie 64 proc. badanych uznaje za wysoce prawdopodobne, oraz silne, huraganowe wiatry. Ponad połowa Polaków obawia się, że mogą one stanowić zagrożenie m.in. dla ich dobytku, a podobny odsetek ocenia, że jest to realne ryzyko, z którym mogą się w przyszłości zetknąć.
– Co dość istotne, wszystkie te wskazywane przez Polaków obawy i ryzyka, a dokładniej wynikające z nich konsekwencje finansowe, można ubezpieczyć – zauważa ekspertka z Compensy Życie.
Zdecydowana większość, bo aż 83 proc. Polaków, uważa, że ubezpieczenie jest w życiu przydatne, kiedy dzieją się złe rzeczy. W trakcie pandemii ten odsetek wzrósł o 5 pkt proc. Jak wskazuje Joanna Załęska, nie do końca można jednak stwierdzić, iż spowodowała ona większe zainteresowanie polisami.
– Z jednej strony po latach stagnacji obserwujemy w tej chwili wzrost rynku ubezpieczeń. W 2021 roku segment ubezpieczeń na życie wzrósł o 7 proc., a ubezpieczeń zdrowotnych – o 17 proc. W Compensie odnotowaliśmy wzrost o 11 proc. Z drugiej strony, patrząc przez pryzmat nasycenia rynku, czyli tego, ile osób jest objętych ochroną ubezpieczeniową, nadal pozostajemy daleko w tyle za innymi krajami Europy. To może wynikać z tego, że choć ubezpieczenie naszego życia i zdrowia uważamy za temat ważny, to jednak niekoniecznie pilny. Czekamy z decyzją do sytuacji, która sprawia, że stajemy przed koniecznością zakupu takiego ubezpieczenia – mówi dyrektor Biura Sprzedaży Ubezpieczeń Życiowych w Zewnętrznych Kanałach Sprzedaży.
Wartość zebranych w 2021 roku składek ubezpieczeniowych na polskim rynku wyniosła 69,2 mld zł, z czego ubezpieczenia na życie stanowiły 32 proc., a ubezpieczenia majątkowe, głównie komunikacyjne – około 68 proc.
– To sytuacja odwrotna niż w krajach Europy Zachodniej, gdzie główna część składki pochodzi z ubezpieczeń na życie. W krajach, w których widzimy rozwój sprzedaży ubezpieczeń życiowych – takich jak Włochy, Wielka Brytania czy Dania – odnotowaliśmy w ubiegłym roku ponad 70 proc. udziału składki z ubezpieczeń życiowych. W Finlandii przekracza on 80 proc. – wskazuje Joanna Załęska. – Analizując polski rynek ubezpieczeń na życie w odniesieniu do PKB na mieszkańca, można jednak oczekiwać, że wraz z rozwojem gospodarczym i wzrostem świadomości obywateli w Polsce nastąpi rozwój tego segmentu.
Dane z I połowy tego roku wskazują, że Polacy wydali na ubezpieczenia na życie 10,5 mld zł, czyli o 5 proc. mniej niż rok wcześniej. Z kolei na ochronę majątku wydali o 6,8 proc. więcej.
Jak wynika ze statystyk PIU, Polska jest stosunkowo niewielkim rynkiem ubezpieczeniowym i pod względem wartości składki przypisanej zajmuje dokładnie 15. miejsce na 30 analizowanych państw Europy. Pierwsza piątka to kolejno Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i Holandia.
Czytaj także
- 2025-02-04: Jakub Rzeźniczak: Jestem dumny z tego, jaki teraz jestem. Mam przy boku osobę, która ma na mnie bardzo dobry wpływ
- 2025-01-21: Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
- 2024-12-30: Nowy rok to dobry moment na refleksję nad celami finansowymi. Polacy mają coraz większą świadomość konieczności budowania kapitału
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
- 2025-01-07: Polska potrzebuje centralnego systemu dokumentacji medycznej. Jest niezbędny w wypadku sytuacji kryzysowych
- 2025-01-16: Doświadczenia Ukrainy są cenną lekcją dla polskich medyków. Pomagają się przygotować na potencjalny konflikt
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2024-12-05: Opieka długoterminowa mierzy się z niedoborem kadr. Brakuje szczególnie pielęgniarek
- 2025-01-09: Czas oczekiwania na usługi opieki długoterminowej jest zbyt długi. Pacjenci i ich rodziny gubią się w skomplikowanym systemie
- 2024-12-30: Mija rok obowiązywania ustawy o opiece geriatrycznej. W systemie opieki nad seniorami zmieniło się niewiele
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Prawo
Wdrożenie dyrektywy o jawności wynagrodzeń będzie dużym wyzwaniem dla ustawodawcy. Pracodawcy muszą się liczyć z nowymi obowiązkami
Za niespełna półtora roku do polskiego prawa powinna zostać wdrożona dyrektywa o jawności wynagrodzeń, która nałoży na pracodawców obowiązek informowania kandydatów do pracy o widełkach płacowych dla oferowanych stanowisk. Także każdy zatrudniony pracownik będzie miał prawo do informacji na temat średnich wynagrodzeń osób zajmujących podobne stanowiska lub wykonujących pracę o tej samej wartości. Dla pracodawców oznacza to konieczność usystematyzowania siatki płac, a także – w niektórych przypadkach – ich raportowania.
Polityka
Na skrajnie prawicową AfD chce głosować co piąty Niemiec. Coraz więcej zwolenników ma jej polityka migracyjna i energetyczna
W poprzednich wyborach do Bundestagu w 2021 roku Alternatywa dla Niemiec (AfD) uzyskała 10 proc. głosów. Najnowsze sondaże przed lutowymi wyborami dają jej dwukrotnie większe poparcie, tym samym prawicowo-populistyczna partia może stać się drugą siłą polityczną. Coraz więcej Niemców popiera postulaty AfD – 68 proc. chce zaostrzenia polityki migracyjnej, podobny odsetek popiera wykorzystanie energii jądrowej, a blisko połowa – budowę nowych elektrowni.
Konsument
Młodzież w Polsce sięga po alkohol rzadziej niż 20 lat temu. Obniża się zwłaszcza spożycie piwa
Alkohol staje się coraz mniej popularny wśród młodzieży, przede wszystkim w grupie wiekowej 15–16 lat, ale pozytywne zmiany widoczne są również w grupie 17- i 18-latków – wynika z badania ESPAD z 2024 roku przedstawionego niedawno podczas konferencji w Sejmie. Mniej nastolatków niż 20 lat temu przyznaje się do zakupu alkoholu i tych, którzy oceniają, że jest on łatwy do zdobycia. Wciąż jednak na wysokim poziomie utrzymuje się odsetek młodzieży, która pije w sposób ryzykowny. Ministerstwo Zdrowia zapowiada działania ograniczające sprzedaż alkoholu.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.