Newsy

W 2024 roku polska gospodarka ma przyspieszyć, ale globalne otoczenie będzie ten proces utrudniać. Wiele zależy też od decyzji nowego rządu

2023-11-27  |  06:30

Według różnych prognoz PKB naszego kraju wzrośnie w przyszłym roku o około 3 proc. Prognozowanie jest jednak obarczone dużym marginesem błędu ze względu na liczne niewiadome i wyzwania. Nie wiadomo, jak w obliczu spowolnienia w Niemczech i całej strefie euro poradzą sobie polscy eksporterzy, inwestycje są na niskim poziomie w relacji do PKB i w ostatnich latach ich udział spadał, a na konsumpcję wpływ będą miały decyzje, jakie podejmie nowy rząd ws. stawek podatkowych czy tarcz antyinflacyjnych. To, co dla przedsiębiorstw istotne, to przewidywalne otoczenie prawno-podatkowe.

Polska gospodarka w przyszłym roku będzie funkcjonować w otoczeniu słabego wzrostu globalnego i w otoczeniu globalnej niepewności związanej m.in. z geopolityką, dlatego nie możemy liczyć na to, że szybko nabierze wiatru w żagle – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Mrowiec, minister gospodarki w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC. – Widać to już w bieżących odczytach i prognozach eksportowych naszych przedsiębiorstw.

Prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski na przyszły rok oscylują wokół 3 proc. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego będzie to 2,3 proc. po wzroście o 0,6 proc. w 2023 roku. Komisja Europejska prognozuje 2,7 proc., Morgan Stanley – 3,4 proc., a ekonomiści PZU nawet 3,5 proc. To jednak dużo mniej niż ponad 5-proc. wzrosty osiągane w latach 2021–2022 czy 2017–2018. Szacunek Marcina Mrowca należy do tych ostrożnych: jego zdaniem polska gospodarka urośnie w przyszłym roku o 2,6–2,7 proc. W ostatnich danych makroekonomicznych widać już odbicie konsumpcji, w poprzednich miesiącach przytłumionej przez inflację, a szybszy od wzrostu cen wzrost wynagrodzeń będzie zachęcał do wydatków. Gorzej prezentują się perspektywy pozostałych składowych PKB, czyli eksportu i inwestycji.

– Najważniejszy partner gospodarczy naszego kraju, czyli Niemcy, nie będą rozwijały się szybko. Coraz częściej stawiane są pytania o model rozwoju gospodarki niemieckiej, który w dużej mierze oparty był o tanie surowce, m.in. z Rosji, oraz o duży eksport m.in. do Chin. Z powodów geopolitycznych, wojny w Ukrainie, surowce tanie dla gospodarki europejskiej, w tym niemieckiej, się skończyły, teraz trzeba płacić więcej, a równocześnie niemiecka lokomotywa eksportowa dostaje zadyszki. W związku z tym powstaje pytanie o rozwój gospodarki niemieckiej w średnim i dłuższym terminie – mówi Marcin Mrowiec. 

Niemcy odpowiadają za 28 proc. wartości całego polskiego eksportu (dane GUS za trzy kwartały 2023 roku), a prognozy dla tego kraju są znacznie słabsze niż dla Polski. Na przykład według MFW niemiecki PKB ma w 2024 roku skurczyć się o 0,5 proc. Publikowane na bieżąco dane sektora produkcyjnego pokazują głęboki kryzys w niemieckim przemyśle. Wskaźnik PMI dla tej części gospodarki pokazuje regres już od lipca 2022 roku. Ostatnie dane okazały się wprawdzie nieco lepsze od prognoz, ale wciąż głęboko ujemne. Od dwóch miesięcy „pod kreską” są też usługi, które wcześniej ciągnęły w górę europejskie gospodarki, także niemiecką.

Szacowanie polskiego PKB jest o tyle trudniejsze, że wciąż nie wiadomo, jakie decyzje podejmie nowy rząd w sprawie przedłużenia cen maksymalnych energii dla gospodarstw domowych, stawki VAT na żywność czy kredytu 2 proc./0 proc. Przełożą się one na portfele Polaków i tempo wzrostu cen. Niepewność nowych regulacji utrudnia też życie przedsiębiorcom.

– Nowy rząd powinien ustabilizować życie przedsiębiorcom, żeby mogli w stabilnym otoczeniu prawnym i regulacyjnym działać, aby mogli w łatwiejszy sposób znosić szoki zewnętrzne, które ich dotykają: wzrost cen energii, wojnę w Ukrainie, niepewność geopolityczną itd. – wymienia ekonomista. – Jeżeli wrócimy do gospodarki rynkowej, do tego, że pierwszeństwo dajemy produkcji, a nie konsumpcji, to wydaje mi się, że nasza gospodarka ma potencjał do tego, żeby ruszyć. Nasi przedsiębiorcy przez okres najpierw pandemii, potem wojny, potem przyspieszenia inflacyjnego pokazali, że są odporni, więc jeżeli damy im stabilne warunki wzrostu, to i nasza gospodarka wróci na tory stabilnego wzrostu.

Minister gospodarki w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC przypomina także, że w ciągu dwóch kadencji rządów PiS stymulowana była głównie konsumpcja, głównie poprzez transfery socjalne (500+, 13. i 14. emerytura), a także szybki wzrost płacy minimalnej. Jego zdaniem warto powrócić do gospodarki rynkowej i skupić się na zachętach do inwestycji, które w Polsce są wyraźnie poniżej średniej unijnej. W 2015 roku wynosiły one 20,4 proc. PKB, w 2022 roku było to już tylko 16,6 proc. Przyspieszeniu inwestycji pomoże ustabilizowanie reguł podatkowych i prawnych, wprowadzanie zmian po konsultacjach i w sposób odpowiednio rozłożony w czasie.

– Powinniśmy pomyśleć nad tym, żeby w trakcie trwania rozpoczynającej się kadencji przedyskutować, zdiagnozować, co nie działa w naszym systemie podatkowo-składkowym, i zastanowić się nad tym, jak uczynić go prostym, przejrzystym, tak aby najpierw w procesie diagnozy, a potem w procesie szerokich dyskusji publicznych wypracować system, który byłby jednym z najprostszych i najłatwiejszych do zrozumienia w Europie. Taki cel powinniśmy sobie stawiać – przekonuje Marcin Mrowiec. – To byłby czynnik, który by nam dynamizował inwestycje. Związany z nimi problem to jest temat, który wymaga głębszych badań. On nie powstał za ostatniej kadencji, już wcześniej polska gospodarka charakteryzowała się relatywnie niskimi inwestycjami sektora prywatnego, jeżeli porównamy się do innych krajów europejskich. Musimy go dokładniej zdiagnozować i mu zapobiec. Tutaj jest też rola organizacji biznesowych, żeby przeprowadzić dokładniejsze badania wśród swoich członków, co im tak naprawdę przeszkadza w inwestowaniu.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.