Mówi: | prof. dr hab. Eugeniusz Gatnar |
Funkcja: | członek Rady Polityki Pieniężnej |
Prof. Gatnar (RPP): Jest za wcześnie na euro w Polsce. Najpierw polskie firmy muszą się wzmocnić, a sama strefa euro powinna wyeliminować występujące w niej nierównowagi
Płynny kurs złotego wspiera konkurencyjność polskich eksporterów, co napędza krajową gospodarkę, a ryzyko kursowe nie ma wielkiego wpływu na ich działalność – uważa prof. dr hab. Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej. Dlatego jego zdaniem z przyjęciem euro trzeba poczekać, aż zrównamy się z unijną średnią pod względem PKB per capita, a polskie firmy w większym stopniu uniezależnią się od międzynarodowych korporacji.
– Wstąpienie do strefy euro, mówią o tym zwolennicy tego kroku, pozwoliłoby uniknąć ryzyka kursowego. Ale to tak naprawdę nie jest ryzyko polskich przedsiębiorstw, tylko zagranicznych korporacji, które działają w naszym kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes prof. dr hab. Eugeniusz Gatnar, członek Rady Polityki Pieniężnej. – Polski eksport w 44 proc. jest wewnątrzkorporacyjny, a więc polskie przedsiębiorstwa produkują i eksportują wewnątrz międzynarodowych korporacji – samochodowych czy sprzętu AGD. To też był – moim zdaniem – powód, dla którego Słowacja wstąpiła do strefy euro, chociaż była dość słabo rozwiniętą gospodarką. Tam ten eksport wewnątrzkorporacyjny sięga 80–90 proc., więc dla tych zagranicznych firm to ryzyko kursowe było istotne.
Jego zdaniem dla polskich firm to ryzyko pomijalne, natomiast dzięki posiadaniu własnej waluty i korzystnemu kursowi złotego mogą one być konkurencyjne cenowo, co ułatwia zdobywanie zagranicznych kontrahentów. W I kwartale 2019 r. eksport z Polski wyniósł 243,7 mld zł, czyli 56,6 mld euro. O ile w złotych wzrost rok do roku wyniósł 7,6 proc., to w euro już tylko 4,4 proc. W ubiegłym roku sytuacja była wprawdzie odwrotna, ale różnica dużo mniejsza – przez cały 2018 rok eksport wzrósł w polskiej walucie o 6,5 proc., w unijnej – o 7,0 proc.
– Powinniśmy poczekać na odpowiedni poziom rozwoju naszej gospodarki. Moim zdaniem on jeszcze nie nastąpił – przekonuje członek RPP. – Polscy przedsiębiorcy są konkurencyjni przede wszystkim ze względu na koszty działalności. Kurs złotego pozwala utrzymać konkurencyjność polskich firm, więc eksport rośnie i napędza polską gospodarkę. Uważam, że czas na wejście do strefy euro powinien nastąpić wtedy, kiedy polskie przedsiębiorstwa staną się w większym stopniu samodzielne i innowacyjne.
W ciągu 15 lat członkostwa w Unii Europejskiej Polska otrzymała w postaci dotacji 159,4 mld euro, wpłacając do wspólnej kasy 52 mld euro. Netto zyskała więc ponad 107 mld euro, odpowiednik ok. 440 mld zł. Połowa tej kwoty pomogła zmodernizować polską wieś, w 27 proc. środki te wsparły inwestycje publiczne, krajowe i samorządowe, a w 4 proc. – prywatne. Wybudowano i zmodernizowano blisko 15,5 tys. km autostrad, dróg ekspresowych, dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych, a także prawie 4,5 tys. linii kolejowych. Powstały oczyszczalnie ścieków, linie wodociągowe, zakupiono ekologiczne środki transportu publicznego. Ponad 290 tys. osób otrzymało wsparcie na uruchomienie działalności gospodarczej. Rośnie też zamożność Polaków.
– Na razie PKB na głowę mieszkańca wynosi 70 proc. średniej unijnej. Gdybyśmy osiągnęli tę średnią, moglibyśmy rozważyć wstąpienie do strefy euro. Chodzi o to, żeby nie powtórzyć losu innych krajów, które wstępowały do niej za szybko – uważa prof. Eugeniusz Gatnar. – Strefa euro nie jest idealnym ekonomicznym tworem, występują tam bardzo silne nierównowagi między bogatą północą a biednym południem. Chciałbym, żebyśmy wstępowali do strefy, która jest bardziej równomiernie rozwinięta. Na razie musi ona poradzić sobie ze swoimi słabościami. Jeżeli to zrównoważenie nastąpi, moglibyśmy taki krok rozważyć.
Jeszcze w 2004 roku PKB per capita wynosił w Polsce niespełna połowę średniej unijnej, a w 2017 roku zbliżył się do 70 proc. Tylko w ciągu dekady 2008–2017 wzrósł on z 9,6 tys. euro do 12,2 tys. euro. Według rządowych szacunków około 2020 roku Polska ma szansę osiągnąć około 75 proc. średniego poziomu PKB per capita dla UE. To niesie ze sobą jednak zmianę proporcji między środkami wpłacanymi do wspólnego unijnego budżetu a otrzymywanymi z niego na rozwój.
– Jesteśmy teraz siódmą gospodarką Unii Europejskiej. Im będziemy bogatsi, im będziemy się lepiej rozwijali, tym mniej pieniędzy dostaniemy – zastrzega członek RPP. – Kiedy do UE wstąpią takie kraje. jak Albania, Bośnia, Hercegowina, Macedonia, inne kraje z południa Europy, będziemy wtedy już potężną, bardzo silną gospodarką europejską. Musimy oswoić się z myślą, że będziemy wtedy płacić do budżetu unijnego więcej niż otrzymywać. Unia Europejska to nie jest bankomat, to jest wspólnota, która pomaga krajom słabiej rozwiniętym, by dorównały krajom bogatszym.
Wypowiedź z 7 maja 2019 r.
Czytaj także
- 2025-05-13: Senat zajmie się ustawą o jawności cen lokali na sprzedaż. W praktyce ustawa obejmie tylko 12 proc. rynku
- 2025-05-12: Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
- 2025-05-09: PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności
- 2025-05-07: Prace nad unijnym budżetem po 2027 roku nabierają tempa. Projekt ma być gotowy w lipcu
- 2025-04-28: Niepewna sytuacja zwracanych do Skarbu Państwa gruntów dzierżawnych. To może się wiązać z likwidacją infrastruktury rolniczej i miejsc pracy
- 2025-04-18: Rzecznik MŚP: Obniżenie składki zdrowotnej to nie jest szczyt marzeń. Ideałem byłby powrót do tego, co było przed Polskim Ładem
- 2025-05-06: Duże projekty fotowoltaiczne w Polsce mocno spowolnione. Największymi problemami nadmierna biurokracja i chaos interpretacyjny
- 2025-04-23: Ogromna baza magazynowa zbóż w Wielkopolsce do likwidacji. Pracę może stracić kilkaset osób
- 2025-04-08: Projekt unijnego budżetu po 2027 roku będzie przedstawiony w lipcu. Polska może odegrać istotną rolę w pracach nad nim
- 2025-04-09: Wzrost wydatków na obronność ma być priorytetem nowego wieloletniego budżetu UE. Nie będzie jednak cięć w polityce spójności
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Edukacja

Coraz więcej Polaków widzi korzyści płynące z obecności w UE. Co ósmy wciąż jednak nie potrafi ich wskazać
Członkostwo w UE cieszy się wśród Europejczyków rekordowo wysokim poparciem – wynika z tegorocznego Eurobarometru. Korzyści dla swojego kraju dostrzega 74 proc. obywateli Unii – to odsetek najlepszy od początku badań w 1983 roku. A w Polsce jest on jeszcze wyższy. Doceniamy przede wszystkim wkład UE w bezpieczeństwo, nowe możliwości zawodowe i rozwój gospodarczy kraju. Po 21 latach naszej obecności w UE wciąż jednak potrzebna jest europejska edukacja.
Polityka
Zmiany w obowiązku magazynowania gazu mogą obniżyć ceny surowca. To pomoże się przygotować do sezonu zimowego

Elastyczność bez zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego – tak nową propozycję przepisów dotyczących uzupełniania zapasów gazu przed sezonem zimowym określają jej inicjatorzy z Parlamentu Europejskiego. Europosłowie proponują nieznaczne zmniejszenie wymaganego poziomu zapełnienia magazynów i rozciągnięcie w czasie terminu, w którym trzeba spełnić ten obowiązek. Jak podkreśla Borys Budka, ma to zapobiec spekulacjom na rynku gazu i tym samym pomóc obniżyć ceny surowca.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.