Mówi: | prof. Elżbieta Mączyńska |
Funkcja: | Prezes |
Firma: | Polskie Towarzystwo Ekonomiczne |
Prof. Mączyńska: Nie należy spodziewać się realnego wzrostu wynagrodzeń
Wyraźnego, odczuwalnego dla portfela wzrostu płac w najbliższym czasie nie należy się spodziewać. Powodem jest dwucyfrowe bezrobocie. Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego profesor Elżbieta Mączyńska tłumaczy, że gdy na rynku jest tak duże bezrobocie, maleje automatycznie presja na podwyżki wynagrodzeń.
Dziś po południu Główny Urząd Statystyczny przedstawi dane o wynagrodzeniach i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu.
Według wskaźników z ubiegłego miesiąca, przeciętne wynagrodzenie w maju wzrosło o 3,8 proc. Po uwzględnieniu inflacji, realne wynagrodzenia wzrosły zaledwie o 0,2 proc. rok do roku. W kwietniu odnotowaliśmy spadek o 0,6 proc. w stosunku rocznym. Zdaniem prof. Elżbiety Mączyńskiej nie można się temu dziwić, gdy stopa bezrobocia wynosi ok. 13 procent.
– Jeżeli jest takie duże bezrobocie, to nie ma nacisku na wzrost płac, bo ludzie stawiają sobie za cel przede wszystkim pozyskanie miejsca pracy i jego utrzymanie. Przy dużym bezrobociu pracodawcy łatwiej pozyskują nowych pracowników, więc łatwiej też zwalniają z różnych przyczyn – tłumaczy w rozmowiie z Agencją Informacyjną Newseria prof. Elżbieta Mączyńska.
Zasada jest prosta. Im wyższe bezrobocie, tym mniejsze oczekiwania tych, którzy są aktywnymi uczestnikami rynku pracy.
– Presja inflacyjna wynikająca z nacisku na wzrost płac będzie, moim zdaniem, niewielka – uważa prezes PTE. – Nie ma prognoz, że bezrobocie obniży się do poziomu jednocyfrowego i prawdopodobnie tak nie będzie, a przy bezrobociu dwucyfrowym presja na płace będzie niska.
Chociaż w maju mieliśmy do czynienia ze spadkiem bezrobocia do 12,6 proc., a resort pracy szacuje, że w czerwcu będzie jeszcze niższe, to jednak głównie efekt czynników sezonowych i na większe spadki nie ma co liczyć. Zgodnie z ustawą budżetową, bezrobocie na koniec roku będzie wynosić 12,3 proc.
Trzeba się zatem liczyć z tym, że zarobki Polaków pozostaną na mniej więcej tym samym poziomie. Ewentualne podwyżki mogą sięgać co najwyżej kilku procent.
– Wynagrodzenia generalnie wzrastają i to już od lat, tylko, że niestety jest tak, że wzrastają w granicach inflacji – dodaje prof. Mączyńska.
Trudno dziś prorokować, które branże, w najbliższym czasie zaczną płacić więcej a które mniej. Nie sposób też założyć o ile, procentowo, w ujęciu rok do roku wzrośnie realny poziom płac.
– Zawsze ta średnia nie oddaje każdego przypadku, a wprost przeciwnie, ona się bardzo różni od poszczególnych przypadków, bo jedni dostają awanse płacowe, a inni nie dostają – zauważa prezes PTE.
Jak podkreślają ekonomiści niewielki wzrost dochodów gospodarstw domowych sprzyja ograniczaniu inflacji. Tym samym jednak może spowodować wyhamowanie konsumpcji, co negatywnie odbije się na całej gospodarce.
Czytaj także
- 2024-05-13: Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-01-31: A. Bodnar: Bez naprawy sądownictwa nie będzie inwestycji. Trzeba przywrócić zaufanie przedsiębiorców do sądów i prokuratury
- 2024-02-23: Polski rynek IT cierpi na niedobór specjalistów od cyberbezpieczeństwa. Podnoszenie kompetencji cyfrowych kobiet mogłoby częściowo zaradzić tym brakom
- 2024-01-19: Rosnące koszty życia powodują coraz większą presję na wzrost wynagrodzeń. Inflacja i spowolnienie gospodarcze wśród największych globalnych wyzwań na najbliższe dwa lata
- 2023-12-29: Polskie firmy z obawami wchodzą w 2024 rok. Największe dotyczą rynku pracy
- 2024-01-04: W Polsce brakuje chętnych do pracy w pomocy społecznej. Przez niskie wynagrodzenie i obciążenie obowiązkami to nie jest ścieżka kariery preferowana przez studentów
- 2023-12-01: Praca natychmiastowa zyskuje na popularności. Pracodawcy mogą znaleźć kadry w ciągu kilku godzin przez aplikację
- 2023-11-28: Leszek Lichota: Spotkanie się z postacią Znachora jest jednym z najprzyjemniejszych przeżyć aktorskich w mojej karierze. On ma w sobie wiele pozytywnych cech, które każdy z nas chciałby mieć
- 2023-09-12: ZUS coraz szybciej się cyfryzuje. Większość funkcji jest już dostępna nie tylko przez PUE, ale też aplikacje mobilne
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.