Newsy

Łodzianie zdecydują o inwestycjach w mieście

2012-09-18  |  06:40

Mieszkańcy Łodzi będą decydowali o wydatkowaniu miejskich pieniędzy. Do ich dyspozycji będzie na razie jeden procent z ogólnej puli środków budżetowych. – W oparciu o te środki można już podejmować decyzje, dotyczące konkretnych działań w danej przestrzeni – przekonuje prezydent miasta Hanna Zdanowska.

Środki budżetowe, które trafią we władanie mieszkańców, mają być wydawane zgodnie z wolą większości.

  Chcemy w ramach konsultacji ustalać priorytety dla danej społeczności – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Hanna Zdanowska.

Mieszkańcy Łodzi będą mogli zgłaszać różnorakie pomysły, które – ich zdaniem – byłyby warte realizacji w ramach przyszłorocznej perspektywy finansowej.

  Czy to będzie droga, remont budynku, być może jakiś event, który chcieliby, żeby na danym terenie zaistniał – tłumaczy prezydent Łodzi.

Konsultacje budżetowe funkcjonują w Łodzi od dwóch lat. Pośrednią rolę odgrywały w nich do tej pory jednostki pomocnicze, rady osiedli, które miały do zadysponowania określoną pulę środków.

  W tym roku chcemy, żeby na tę przekazaną część budżetu nie miała wpływu ani Rada Miejska, ani prezydent, a przede wszystkim właśnie mieszkańcy – mówi Hanna Zdanowska. – Oczywiście my musimy zadbać, aby to się wszystko odbyło z poszanowaniem prawa, reguł dyscypliny finansów publicznych i wszystkich nałożonych na nas, określonych prawem instytucji nadzorczych.

Zdaniem Hanny Zdanowskiej, Łodzianie chcą mieć bezpośredni wpływ na kształtowanie polityki miasta, m.in. poprzez dysponowanie środkami budżetowymi.

  Do tej pory, niestety, moi poprzednicy nie prowadzili dialogu z mieszkańcami – mówi prezydent Łodzi. – Skutek był taki, że rozmijały się cele władz miasta z tym, czego oczekuje społeczeństwo. 

Jak podkreśla, dziś powoli udaje się odwracać tę tendencję.

 – Jesteśmy prekursorem, miastem, w którym praktycznie każdą decyzję z tych większych, kluczowych dla miasta i tych mniejszych, poprzedza się konsultacjami społecznymi – zauważa Hanna Zdanowska. W ramach tych konsultacji Łodzianie apelowali, żeby część tych możliwości decydowania przerzucić. 

Prezydent Łodzi zastrzega jednocześnie, że w przyszłorocznym budżecie nie będzie wielu środków na nowe inwestycje. Skupiać się on będzie przede wszystkim na zapewnieniu finansowania dla projektów, które są już w fazie realizacji.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Regionalne

Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

Transport

Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

Polityka

Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.