Newsy

Stacje kontroli pojazdów w kryzysie. Stawki za badania techniczne nie były waloryzowane od 19 lat

2023-11-28  |  06:30

 Główną bolączką stacji kontroli pojazdów są finanse – mówi Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów. Opłaty za badania techniczne zostały określone 19 lat temu i od tamtej pory ani razu nie były waloryzowane. Jednocześnie branża boryka się ze znacznym wzrostem wszystkich opłat i kosztów pracy. Jednak nie przestaje walczyć i zwraca się o zmianę zasad do ministra infrastruktury. 

Opłaty za badania techniczne zostały określone rozporządzeniem ministra właściwego do spraw transportu 19 lat temu, przez ten czas nigdy nie były waloryzowane. Dwa razy za to się zmniejszyły. Przede wszystkim wtedy, kiedy zlikwidowano badania pierwszych pojazdów sprowadzonych z zagranicy. To mniej więcej około 70 zł na jednym pojeździe mniej przychodu dla stacji kontroli pojazdów. Przedsiębiorców, którzy prowadzą tę działalność, dotknęła zmiana stawki VAT-u z roku 2011, dlatego że opłaty za badania techniczne są określone w kwotach brutto i od tej samej kwoty po prostu przedsiębiorcy do budżetu odprowadzają o 1 pkt proc. wyższy podatek – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Marcin Barankiewicz.

Przez ostatnie 19 lat mocno zmieniły się realia gospodarcze. Jak podkreśla ekspert, w tym czasie znacząco wzrosły koszty prowadzenia działalności gospodarczej, w tym m.in. wynagrodzenia, podatki i opłaty lokalne. Rozbieżności w tym zakresie pokazuje porównanie do płacy minimalnej. Jak podaje Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, minimalne wynagrodzenie za pracę wzrosło w tym czasie o 436 proc., a w 2024 roku czekają nas kolejne podwyżki, z kolei inflacja liczona narastająco wzrosła o przeszło 73 proc.

– W 2004 roku, kiedy określono wysokość opłat za badania techniczne, to minimalne wynagrodzenie wynosiło 824 zł brutto i starczało na zapłacenie za osiem badań samochodu osobowego. Dzisiaj minimalne wynagrodzenie wynosi 3,6 tys. zł brutto, kierowca może za nie zapłacić za 36 badań okresowych, a od stycznia przyszłego roku to minimalne będzie wynosiło 4224 zł, co pozwoli kierowcy na zapłacenie za 42 badania – mówi ekspert. – Już nie wspominając o tym, jak wzrosły inne koszty związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, podatki, opłaty lokalne.

Jak podkreśla, właściciele stacji kontroli pojazdów z niepokojem patrzą w przyszłość. Wielu przedsiębiorców podejmuje decyzję o wycofaniu się z tego biznesu, bo przestaje on być rentowny.

– Na koniec zeszłego roku według Centralnej Ewidencji Pojazdów badania wykonywało 5,5 tys. stacji. Te stacje wykonały w ciągu całego zeszłego roku 20,5 mln badań. To średnio ok. 3,7 tys. badań na stację. Przychód roczny takiej średniej stacji to ok. 420 tys. zł brutto i, dzieląc na 12 miesięcy przychodu brutto, wychodzi około 35–37 tys. zł. Przy czym przedsiębiorca musi zatrudniać dwóch diagnostów, zapłacić podatki, opłaty lokalne, ogrzewanie, prąd. Na koniec niewiele z tej kwoty już zostaje – podkreśla prezes PISKP. – Na podstawie mojej organizacji, która zrzesza na zasadzie dobrowolności przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów, od początku tego roku wystąpiło z mojej organizacji siedmiu przedsiębiorców z powodu zamknięcia stacji.

Niskie opłaty oznaczają także problemy z inwestycjami w branży.

Wiemy, że trzeba będzie się doposażyć, kupić nowoczesne urządzenia pozwalające chociażby na badanie, czy pojazd nie ma wyciętego filtra DPF. Pojazdy są wyposażane w systemy bezpieczeństwa, które trzeba kalibrować, weryfikować, tak zwane systemy ADAS, i też liczymy się z tym, że w przyszłości te systemy będą badane na stacjach kontroli pojazdów. Ale żeby stacje mogły te inwestycje poczynić, to najpierw muszą mieć do tego finanse – mówi Marcin Barankiewicz.

Branża organizuje więc protesty, składa petycje i kieruje do decydentów apele o potrzebę waloryzacji opłat za badania. Ostatnia manifestacja środowiska badań technicznych pojazdów odbyła się pod koniec września w Warszawie. Spotkało się na niej blisko 300 przedstawicieli i sympatyków branży. Środowisko zaapelowało wówczas do Ministerstwa Infrastruktury o podniesienie opłat za badania techniczne – i otrzymało już odpowiedź.

 W tej odpowiedzi zawarto, że przecież mamy w obrocie rozporządzenie, które określa wysokość opłat. Delegacja ustawowa, która nakazuje ministrowi uwzględnić koszt wykonywanych badań, zdaniem ministra nie wskazuje na potrzebę ich waloryzacji. Czyli minister uznaje, że koszt wykonywanych badań 19 lat temu i teraz jest chyba taki sam. Temu przeczą z kolei wszystkie dane ekonomiczne – mówi prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów.

Izba ma jednak pomysł i konkretne postulaty odnośnie do tego, jak wyjść z kryzysu.

 My byśmy sobie życzyli, żeby podobnie jak to zrobiono z wysokością opłaty za egzamin państwowy na prawo jazdy, w ustawie był zapis o obowiązku corocznej automatycznej waloryzacji, na przykład o wskaźnik inflacji. Byłoby to sprawiedliwe i uwzględniałoby aktualną sytuację gospodarczą – mówi Marcin Barankiewicz.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Konkurs Polskie Branży PR

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Na rynku kapitałowym brakuje indywidualnych inwestorów. Nowe regulacje UE mają pobudzić ich zaangażowanie

– Rola rynku kapitałowego w rozwoju polskiej gospodarki jest nie do przecenienia – podkreśla Tomasz Orlik, członek zarządu PFR TFI. Jak wskazuje, obecnie kluczowy jest wzrost poziomu inwestycji, a w najbliższych latach przed nami duże wyzwanie w postaci zielonej transformacji. Rynek kapitałowy ma w tym procesie do odegrania ważną rolę, ale do tego potrzebuje aktywnych inwestorów, także indywidualnych. Dlatego pilnie potrzebne są działania, które pobudziłyby ich aktywność i zachęciły do lokowania na rynku oszczędności gospodarstw domowych. Pomóc w tym mają nowe regulacje unijne.

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Transport

Firmy budowlane wyczekują na harmonogram największych krajowych inwestycji. Problemem mogą być terminy i brak rąk do pracy

W kolejnych latach z jednej strony napłynie do Polski  strumień funduszy europejskich z nowej perspektywy oraz Krajowego Planu Odbudowy, z drugiej strony w przygotowaniu są wielkie projekty infrastrukturalne związane z budową Centralnego Portu Komunikacyjnego, kolei dużych prędkości, elektrowni jądrowej czy infrastruktury w obszarze bezpieczeństwa. – Mamy do czynienia z analizą programów po poprzednim rządzie, weryfikacją niektórych inwestycji. Firmy chcą, żeby został podany harmonogram prac – co, kiedy i w jakiej części kraju będzie realizowane, bo one też muszą się do tego przygotować – mówi Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Wyzwaniem w realizacji tych inwestycji mogą się okazać braki kadrowe.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.