W czasie pandemii kluczowe jest zapobieganie zapaleniu płuc. Współzakażenia mogą zwiększyć ryzyko cięższego przebiegu COVID-19
Pandemia koronawirusa to czas, w którym inne schorzenia i choroby zeszły na dalszy plan. Tymczasem szczególnie istotna powinna być profilaktyka chorób układu oddechowego i zapobieganie współzakażeniom wywołanym m.in. przez bakterie pneumokokowe czy wirusa grypy. Szczepienia pozwalają nie tylko na zapobieganie niepotrzebnym hospitalizacjom, lecz także zmniejszają ryzyko powikłań po ewentualnym zakażeniu wirusem SARS-CoV-2. Zaszczepić powinny się zwłaszcza osoby w wieku 65+ i przewlekle chore.
Zgodnie z danymi resortu zdrowia w 2019 roku blisko 60 tys. Polaków było hospitalizowanych z powodu zapalenia płuc. Wiele przypadków jednak jest nierejestrowanych, a specjaliści szacują, że rocznie może być w Polsce nawet ok. 200 tys. przypadków tej choroby. Najczęściej chorują na nią dzieci do piątego roku życia oraz osoby w wieku 65+. W sumie odpowiada ona za około 50 proc. przypadków hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego u osób dorosłych w naszym kraju. Zapalenie płuc często dotyka ludzi starszych oraz przewlekle chorych, z chorobami współistniejącymi. W przypadku pneumokokowego zapalenia płuc u 1 na 20 pacjentów istnieje wysokie ryzyko śmierci, które rośnie wraz z wiekiem.
– Najnowsze europejskie badania pokazały, że pomimo stosowania nowoczesnych metod diagnostycznych w 40 proc. przypadków nie wiemy, jaki patogen wywołał zapalenie płuc. Spośród pozostałych 60 proc. około 1/3 są to bakteryjne zapalenia płuc, a niecałe 28 proc. ma charakter wirusowy. Mamy też kilka procent przypadków, które mają mieszany charakter, czyli mogą być wywołane zarówno przez wirusy, jak i bakterie. Pneumokoki są uznawane za najczęstszy patogen bakteryjny, który wywołuje zapalenie płuc – mówi prof. dr hab. n. med. Adam Antczak z Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Ciężkiemu przebiegowi pneumokokowego zapalenia płuc sprzyjają współistniejące problemy zdrowotne, takie jak choroby płuc, zwłaszcza przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP), choroby serca, wątroby, nerek, zespół nerczycowy, cukrzyca, nowotwory i wszystkie stany upośledzonej odporności organizmu.
– One sprawiają, że przebieg zapalenia płuc jest cięższy. Co ciekawe, osoby palące papierosy też mają większe ryzyko ciężkiego przebiegu choroby pneumokokowej, a nikotynizm, który zwykle nie jest uznawany za chorobę, jest w tym przypadku wskazaniem medycznym do zaszczepienia się – mówi prof. Adam Antczak.
– Ryzyko zachorowania na inwazyjne zakażenie pneumokokowe rośnie od trzech do ośmiu razy, kiedy cierpimy na schorzenia przewlekłe – dodaje prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch, kierownik Zakładu Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego WUM, konsultant wojewódzki ds. epidemiologii i członek Rady Sanitarno-Epidemiologicznej. – W przebiegu pneumokokowego zapalenia płuc może dojść do zaostrzenia choroby przewlekłej, na którą cierpi pacjent. Natomiast zaostrzone objawy choroby przewlekłej sprawiają, że gorzej leczy się zapalenie płuc.
Leczenia nie ułatwia też fakt, że bakterie pneumokokowe są oporne na działanie antybiotyków i wywołane przez nie zakażenia po prostu źle się leczą. Na całym świecie rośnie odsetek tych pneukomoków, które trudno pokonać ze względu na antybiotykoodporność. Szacuje się, że w Polsce nawet 14 proc. pneumokoków wykazuje ją na co najmniej trzy klasy antybiotyków.
– Leczenie zakażeń pneumokokowych nie jest proste. Często konieczna jest hospitalizacja, co w dobie SARS-CoV-2 jest obciążone dodatkowym ryzykiem. W Polsce szacuje się, że główną przyczyną hospitalizacji seniorów są zakażenia dolnych dróg oddechowych. Około 50 proc. hospitalizacji osób w wieku podeszłym jest spowodowana przez zapalenia płuc i infekcje. U 35 proc. dorosłych z zapaleniem płuc przyczyną choroby jest właśnie zakażenie pneumokokowe – mówi prof. Aneta Nitsch-Osuch. – Teraz, w dobie pandemii SARS-CoV-2, coraz częściej zdarza się jednoczesne zakażenie koronawirusem i pneumokokiem. Takie jednoczesne zakażenia są bardzo niebezpieczne.
Zgodnie z komunikatem Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w czasie pandemii COVID-19 jednym z priorytetowych świadczeń zdrowotnych powinna być realizacja szczepień ochronnych, w tym właśnie przeciwko pneumokokom, grypie czy krztuścowi, zwłaszcza u pacjentów z grup ryzyka.
– Chodzi o to, żeby w dobie pandemii zminimalizować obciążenie chorobami zakaźnymi, przed którymi możemy się chronić – tłumaczy konsultant wojewódzki ds. epidemiologii.
Lekarze podkreślają, że co roku należy szczepić się przeciw grypie, a to zalecenie dotyczy tak samo dzieci, jak i dorosłych. Szczepienie to zalecane jest szczególnie osobom o obniżonej odporności, kobietom w ciąży lub planującym ciążę, osobom z chorobami przewlekłymi i seniorom. To istotne o tyle, że ciężka grypa sprzyja rozwojowi pneumokokowego zapalenia płuc. Nawet 35 proc. hospitalizacji z powodu grypy prowadzi do jednoczesnego zakażenia pneumokokami. W ich przypadku zalecaną formą profilaktyki także są szczepienia ochronne. Szczepienie przeciw pneumokokom u dorosłych jest jednorazowe i w odróżnieniu od szczepionki na grypę nie trzeba go powtarzać.
– Profilaktyka jest w gruncie rzeczy bardzo prosta: szczepienia przeciw grypie i pneumokokom. Niestety teraz mamy do czynienia z brakiem ciągłości dostaw szczepionek przeciw grypie ze względu na bardzo wysoki popyt. Natomiast w przypadku szczepień pneumokokowych do końca roku do Polski powinno być dostarczone ok. 300 tys. dawek. To bardzo dużo. Do tej pory szczepiły się tylko nieliczne osoby w wieku 65+, a obecnie te szczepienia są bardzo chętnie wykonywane. Dość powiedzieć, że we wrześniu dysponowaliśmy 60 tys. szczepionek i one rozeszły się na pniu – mówi prof. Adam Antczak.
Szczepienie przeciw pneumokokom jest istotne nie tylko w kontekście pandemii COVID-19. Oprócz bakteryjnego zapalenia płuc zakażenie nimi może też prowadzić do innych, zagrażających życiu chorób – w tym posocznicy i inwazyjnej choroby pneumokokowej, czyli zapalenia opon mózgowych. Ta występuje rzadziej niż zapalenie płuc, ale wiąże się z wysoką śmiertelnością, bo wśród pacjentów po 65. roku życia prawie 45 proc. jej przypadków kończy się śmiercią.
– Nawet gdyby nie było COVID-19, i tak mamy mocne wskazania do szczepienia, bo epidemiologicznie najwięcej zakażeń dróg oddechowych i zapaleń płuc jest wywołanych przez pneumokoki. Pandemia COVID-19 pewnego dnia zniknie. Wydarzy się to prędzej lub później, natomiast przebycie choroby pneumokokowej nie daje odporności, więc możemy się zakażać wielokrotnie. Jednak zaszczepienie się przeciw pneumokokom daje trwałą odporność. Wystarczy się raz w życiu zaszczepić – podkreśla ekspert z Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Szczepienie przeciw pneumokokom znajduje się już w kalendarzu szczepień obowiązkowych dla dzieci. Jednak jest ono rekomendowane również osobom po 50. roku życia, a także z osłabionym układem odpornościowym (m.in. z chorobami nowotworowymi czy zakażeniem HIV), przewlekle chorym, cierpiącym na choroby serca, płuc, cukrzycę czy na przewlekłe schorzenia wątroby i nerek. Zaszczepić powinny się też osoby nadużywające alkoholu i palące papierosy.
– Zaszczepić możemy się u naszego lekarza rodzinnego. Każdy POZ ma swój pion szczepionkowy, dysponuje stosownym zapleczem technicznym. Jeśli przychodnia nie ma szczepionki u siebie, lekarz POZ może wypisać receptę. Pacjent kupuje szczepionkę w aptece, wraca i może zostać zaszczepiony w gabinecie zabiegowym POZ. Bywają też programy samorządowe, które finansują szczepienia – trzeba się dowiedzieć, czy nie ma takiego programu w naszej gminie bądź mieście. Programy profilaktyki zdrowotnej, realizowane przez jednostki samorządu terytorialnego, to są właśnie programy grypowe lub pneumokokowe – wskazuje prof. Adam Antczak.
Leczenie udarów mocno utrudnione w czasie pandemii. Mimo że są większym zagrożeniem dla życia niż COVID-19
Dzieci z cukrzycą w trudnej sytuacji z powodu pandemii. Pomóc im mogą systemy ciągłego monitorowania cukru
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-03: 40 proc. Polaków nie czuje się zabezpieczonych na wypadek poważnej choroby. Obawiają się problemów z dostępem do leczenia i jego finansowaniem
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-27: Tylko co trzecia firma wdraża zasady zrównoważonego rozwoju. Mniejsze przedsiębiorstwa potrzebują wsparcia w tym procesie
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-11-26: Maciej Rock: „Halo tu Polsat” to bardzo trudny program. Jesteśmy przed kamerami przez trzy godziny i cały czas musimy zachować energię
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
Przed świętami Bożego Narodzenia do Polski wpłynął największy jak dotąd przelew unijnych pieniędzy – nieco ponad 40 mld zł z Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z celami UE ponad 44 proc. tych środków zostanie przeznaczona na transformację energetyczną, w tym m.in. termomodernizację domów i mieszkań czy wymianę źródeł ciepła. Od początku tego roku na ten cel trafiło 3,75 mld zł z KPO, które sfinansowały program Czyste Powietrze.
Prawo
W lutym zmiana na stanowisku Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Co roku trafia do niego kilka tysięcy spraw związanych z instytucjami unijnymi
W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski wybrał Portugalkę Teresę Anjinho na stanowisko Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich. Ombudsman przyjmuje i rozpatruje skargi dotyczące przypadków niewłaściwego administrowania przez instytucje unijne lub inne organy UE. Tylko w 2023 roku pomógł ponad 17,5 tys. osobom i rozpatrzył niemal 2,4 tys. skarg.
Problemy społeczne
Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
Polacy średnio spędzają w internecie ponad trzy godziny dziennie. Jednocześnie, według badania na temat higieny cyfrowej, jedynie 14 proc. respondentów kontroluje swój czas ekranowy, a co piąty ogranicza liczbę powiadomień w telefonie czy komputerze. Nadmierne korzystanie z ekranów może wpływać na zaniedbywanie obowiązków i relacji z innymi, a także obniżenie nastroju i samooceny. Kampania Fundacji Orange „Nie przescrolluj życia” zwraca uwagę na potrzebę dbania o higienę cyfrową. Szczególnie okres świątecznego wypoczynku sprzyja takiej refleksji.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.