Z mediów
marzec
Co oznacza inwestycja w obligacje denominowane w USD?
Jak informuje Ministerstwo Finansów łączna wartość emisji obligacji benchmarkowych denominowanych w dolarach USA to 3 miliardy USD o terminach zapadalności 16 listopada 2027 i 16 listopada 2032 w dwóch transzach, każda po 1,5 mld.
Emisja była możliwa dzięki programowi emisji obligacji na rynku amerykańskim (SHELF), zatwierdzonemu przez Amerykańską Komisję Papierów Wartościowych. Obligacje 5-letnie zostały wycenione na 130 punktów bazowych powyżej rentowności amerykańskich obligacji rządowych o terminie zapadalności 31 października 2027 r.
W efekcie osiągnięto nominalną rentowność 5,619 proc., przy rocznym kuponie 5,50 proc. Obligacje 10-letnie wycenione na 175 punktów bazowych powyżej rentowności amerykańskich obligacji rządowych o terminie zapadalności 15 sierpnia 2032 r. przyniosły wyższy wskaźnik rentowności rzędu 5,890 proc., przy rocznym kuponie 5,75 proc.
Konsorcjum organizujące emisje utworzyły banki: BNP Paribas, Deutsche Bank, Goldman Sachs Bank Europe SE, Santander oraz Société Générale. „Zdecydowaliśmy się wyjść na rynek amerykański z ofertą 5-letnich i 10-letnich obligacji. Emisja miała na celu pozyskanie środków na prefinansowanie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych oraz zwiększenie dywersyfikacji bazy inwestorskiej” – stwierdza Minister Finansów Magdalena Rzeczkowska. W komentarzu przesłanym do PAP Biznes wyjaśnia, iż celem emisji obligacji benchmarkowych nominowanych w USD jest pozyskanie środków na prefinansowanie przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych oraz zwiększenie dywersyfikacji bazy inwestorskiej.
Decyzja nie jest precedensowa, bo także w przeszłości, ostatnio przed sześcioma laty, polskie obligacje były lokowane na amerykańskim rynku. Co więcej, zwiększony popyt sprawił, iż podniesiono pierwotnie planowaną kwotę emisji przy jednoczesnej redukcji spread’u odpowiednio do 130 i 175 punktów bazowych. Tyle pozytywów. Zwłaszcza że w opinii społecznej zaufanie do waluty amerykańskiej pozostaje na niezmiennie wysokim poziomie, co zresztą nie jest polskim fenomenem.
W kontekście strategicznego partnerstwa polsko-amerykańskiego w dziedzinie bezpieczeństwa i energetyki, ale przecież nie tylko, jeśli wziąć pod uwagę amerykańskie inwestycje w Polsce np. w technologie cyfrowe i media, infrastrukturę transportową (PKP ENERGETYKA SA) – decyzja wydaje się racjonalna i opłacalna w dłuższej perspektywie. Słowo „perspektywa” jest tu kluczowe, ponieważ osłabienie złotego względem dolara amerykańskiego, zwraca uwagę na kwestię ryzyka kursowego i kosztów obsługi gwarantowanych przez państwo zobowiązań. Zwłaszcza w sytuacji, gdy z racji zobowiązań europejskich w przedmiocie uwspólnotowienia długu, solidarnie odpowiadamy za zobowiązania europejskich partnerów i to w sytuacji, gdy nie korzystamy z tych środków, notabene korzystnie oprocentowanych.
Oczekiwania inflacyjne pozostają wysokie, co zdaje się potwierdzać decyzja RPP, która drugi raz z rzędu utrzymała referencyjną stopę NBP na niezmienionym poziomie 6,75 proc. Zdaniem prof. Witolda Modzelewskiego potwierdzona w Konstytucji polityka okiełznania inflacji poprzez politykę pieniężną, abstrahuje od faktycznych jej przyczyn np. wzrostu cen nośników energii.
Skoro jednak o stopach mowa, to ich podniesienie w USA też wpłynie wprost na podniesienie kosztów obsługi pozyskanego tą drogą finansowania dłużnego. Zwłaszcza w sytuacji, gdy to inflacja jest źródłem uzyskiwania zysków określanych jako ponadnormatywne, bądź nieuzasadnione. Oczywiście wobec obszarów niepewności stanowiących bezpośredni efekt rosyjskiej agresji w Ukrainie oraz relatywnie odległego terminu zapadalności obu emisji, tym bardziej w obliczu dynamiki zmian na rynkach finansowych, surowcowych i żywnościowych trudno o wiarygodną ocenę ostatniej decyzji.
Skala tej operacji i więcej niż prawdopodobne osłabienie złotego względem dolara sprawia, że margines wynikającego stąd ryzyka jest znaczny, podobnie jak znaczne będą jego koszty końcowe, które jako podatnicy i obywatele poniesiemy solidarnie. Alternatywą byłoby zaoferowanie owych obligacji także polskim obywatelom, którzy w trosce o swoje oszczędności szukają tyleż bezpiecznych, co konkurencyjnych względem oferowanych przez banki produktów, ofert finansowych.
Co więcej, w sytuacji, kiedy także europejskie obligacje zyskują na wartości, można wzmocnić pozycję negocjacyjną emitentów z korzyścią dla obywateli. Zaufanie stanowi bowiem (obok rentowności) fundament, na którym opiera się trwałość relacji inwestorskich. W tej sprawie jako kraj mamy nadal wiele do zaoferowania.
Maciej Małek
Informacje z dnia: 10 listopada
Medium
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.