Komunikaty PR

Zakup mieszkania przez singli coraz trudniejszy

2024-02-20  |  16:00
Biuro prasowe
Kontakt
Mikołaj Ostrowski
RynekPierwotny.pl

ul. Adama Naruszewicza 27/101
02-627 Warszawa
m.ostrowski|rynekpierwotny.pl| |m.ostrowski|rynekpierwotny.pl
530619988
rynekpierwotny.pl
Do pobrania KOMUNIKAT ( 0.82 MB )

Zawieszony od stycznia 2024 r. program „Bezpieczny Kredyt 2%” ma być zastąpiony w drugiej połowie roku nowym o nazwie „Kredyt mieszkaniowy na Start”. Czy pomoże on singielkom i singlom w realizacji marzenia o własnym lokum? Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, co rynek mieszkaniowy ma im do zaoferowania.

Nie ma statystyk, które by mówiły, ile mieszkań kupują singielki i single. Jednak wśród nabywców korzystających z kredytu z pewnością stanowią oni całkiem spory odsetek – przyznaje ekspert portalu RynekPierwotny.pl Marek Wielgo.

Według Biura Informacji Kredytowej w całym 2023 r. banki udzieliły łącznie przeszło 167 tys. kredytów mieszkaniowych. Mniej więcej połowę zaciągnęli młodzi ludzie, często singielki i single, w wieku nieprzekraczającym 34 lat. Jeszcze mniej, bo średnio 30 lat mieli beneficjenci programu „Bezpieczny Kredyt 2%”, który w ubiegłym roku zrobił prawdziwą furorę na rynku. W ciągu zaledwie pół roku do banków zgłosiło się ponad 100 tys. chętnych. Blisko 67 tys. szczęśliwców otrzymało pozytywną decyzję kredytową.

Problem w tym, że z powodu wyczerpania środków w tegorocznym budżecie na dopłaty do „Bezpiecznego Kredytu 2%”, program został zawieszony. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało już jednak nowy program wsparcia kredytobiorców – „Kredyt mieszkaniowy na start”. Z przedstawionych przez ten resort założeń wynika, że dla singielek i singli będzie on znacznie mniej korzystny od poprzedniego. Chodzi przede wszystkim o maksymalną kwotę kredytu, którą obejmie dopłata od państwa. W przypadku singli będzie to tylko 200 tys., a w miastach wojewódzkich, w których mieszkania są najdroższe - 240 tys. zł z oprocentowaniem 1,5%.

–  To za mało, żeby myśleć o zakupie jakiegokolwiek lokum w Warszawie, Krakowie, Trójmieście czy Wrocławiu – uważa Marek Wielgo.

I dodaje, że aby zrealizować marzenie o własnym M, osoba kupująca mieszkanie w pojedynkę musiałaby mieć co najmniej drugie tyle w postaci wkładu własnego lub wziąć odpowiednio wyższy kredyt, którego część miałaby oprocentowanie rynkowe. Wysokość takiego łączonego kredytu ma zależeć wyłącznie od zdolności kredytowej singielki lub singla. Ta zdolność może być dość duża, bo dochód takiej osoby będzie mógł sięgać 10 tys. zł brutto.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiada, że „Kredyt mieszkaniowy na Start” pojawi się w ofercie banków nie wcześniej niż w drugiej połowie roku. Pytanie, czy dobrym pomysłem jest wstrzymywanie się z zakupem mieszkania do tego czasu?

Dotowany przez państwo choćby częściowo kredyt będzie na pewno tańszą opcją niż zwykły kredyt hipoteczny. Z drugiej strony może się okazać, że pójdą w górę ceny mieszkań, a z oferty firm deweloperskich znikną lokale z ceną poniżej 400 tys. zł – mówi Marek Wielgo.

I przypomina, że choć w byłym już programie „Bezpieczny Kredyt 2%” singielki i single mogli pożyczyć maksymalnie 500 tys. zł, to w praktyce wiele osób zadowalało się mniejszym kredytem. Świadczy o tym fakt, że jego przeciętna wartość wynosiła ok. 400 tys. zł. W dodatku większość beneficjentów programu nie dysponowała wkładem własnym.  Dodajmy, że zbliżoną wartość miały kredyty udzielane na warunkach rynkowych.

Problem w tym, że „Bezpieczny Kredyt 2%” „wyczyścił” rynki mieszkaniowe większości największych miast z tak tanich lokali. Przy czym z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że Łódź jest jedyną metropolią, w której oferta mieszkań deweloperskich w cenie średniej wartości kredytu jest stosunkowo duża, choć od czerwca ubiegłego roku skurczyła się o 9% - z nieco ponad 1,4 tys. do ok. 1,3 tys. lokali.

[WYKRES NR 1]

Na drugim biegunie jest Wrocław, gdzie jeszcze w końcówce czerwca kupujący mogli przebierać w ponad 700 ofertach mieszkań do kupienia za 400 tys. zł, a obecnie jest ich już tylko niespełna… 70, czyli aż o 91% mniej! Gwałtownie skurczył się wybór takich lokali także w Warszawie. Siedem miesięcy temu w ofercie deweloperów było tu ponad 400 mieszkań z ujawnioną ceną poniżej 400 tys. zł, natomiast obecnie o 80% mniej. Warto jednak w tym miejscu podkreślić, że w Trójmieście styczeń przyniósł wzrost oferty lokali w tej cenie. Z drugiej strony w dalszym ciągu jest ona dość skromna, bo licząca ok. 260 mieszkań.

W lepszej sytuacji będą singielki i single, którzy w momencie zakupu mieszkania dysponowaliby wkładem własnym, np. 100 tys. zł. Dysponując kwotą 500 tys. zł, można bowiem przebierać w znacznie większej liczbie ofert. Np. w Łodzi jest niemal 3 tys. nowych mieszkań, a w Warszawie – ponad 500.

[WYKRES NR 2]

Ekspert portalu RynekPierwotny.pl przypomina, że ci, którzy nie zechcą czekać na nowy program wsparcia kredytobiorców, np. w obawie przed kolejną falą podwyżek cen mieszkań, mają wciąż opcję zaciągnięcia tzw. kredytu rodzinnego na warunkach rynkowych, ale z  gwarantowanym przez państwo wkładem własnym. Trzeba jednak wziąć pod uwagę dwa ograniczenia.  Po pierwsze, kwota gwarancji nie może przekraczać 100 tys. zł dla 20% wkładu wymaganego przez banki. Ci, którzy nie mają oszczędności, muszą więc znaleźć mieszkanie z ceną poniżej 500 tys. zł. Większym problemem jest spełnienie drugiego warunku. Otóż cena metra kwadratowego mieszkania nie może przekraczać określonego limitu, który ogłaszają wojewodowie osobno dla miasta wojewódzkiego, dla gmin z nim sąsiadujących i reszty województwa. We wszystkich największych metropoliach, w których popyt na mieszkania jest największy, ten limit jest dużo niższy niż rynkowa średnia cena metra kwadratowego wszystkich lokali w ofercie firm deweloperskich.

Ten warunek znacznie zawęża pole poszukiwań. Tym bardziej że w przypadku małych mieszkań, a więc takich za mniej niż 500 tys. zł, średnia cena w przeliczeniu na metr kwadratowy jest znacznie wyższa od średniej wszystkich lokali dostępnych w ofercie deweloperów. W limicie ceny metra kwadratowego mieszczą się zaś głównie duże mieszkania czy domy. Problem w tym, że ich cena jednostkowa znacznie przekracza 500 tys. zł – przyznaje Marek Wielgo.

Jednak ma on też dobrą wiadomość, szczególnie dla tych singielek i singli, dla których zakup mieszkania jest poza zasięgiem finansowym. W nowym rządowym programie przewidziano tani kredyt konsumencki na wkład partycypacyjny dla osób ubiegających się o mieszkanie lokatorskie w spółdzielni lub czynszowe w Społecznej Inicjatywie Mieszkaniowej (SIM) czy Towarzystwie Budownictwa Społecznego (TBS). Są to spółki, najczęściej gminne, których zadaniem jest budowa mieszkań czynszowych, w których  czynsz jest niższy od rynkowego. Problem w tym, że SIM lub TBS może zażądać od najemców tzw. partycypacji, czyli pokrycia nawet 20-30%  kosztów budowy mieszkania. Co do zasady, taka partycypacja jest zwracana (odpowiednio zwaloryzowana) po zakończeniu najmu, ale może być też zaliczona na poczet czynszu. Jednak wymóg ten jest równocześnie barierą dla wielu potencjalnych najemców, szczególnie singielek i singli, którzy stawiają pierwsze kroki na rynku pracy. Tani kredyt konsumencki (nie hipoteczny, bo w tym przypadku nie wchodzi w grę zabezpieczenie kredytu w formie hipoteki) ma więc poprawić dostępność tego typu lokali.

–  Warto wiedzieć, że najemcy mogą wykorzystać partycypację jak wkład przy wykupie mieszkania w ramach umowy najmu instytucjonalnego z dojściem do własności – mówi Marek Wielgo.

Według niego wzrost popytu na społeczne mieszkania czynszowe budowane w ramach TBS i nowotworzonych SIM może znacznie przyspieszyć ich rozwój. Tym bardziej że państwo pokrywa 35-45% kosztów budowy społecznych mieszkań czynszowych. Ponadto TBS-y i SIM-y mogą skorzystać z preferencyjnego kredytu na okres nawet 30 lat.

Co prawda statystyki GUS dotyczące społecznego budownictwa czynszowego nie wyglądają zbyt imponująco – w 2023 r. TBS-y oddały do użytkowania tylko ok. 2 tys. mieszkań. Z drugiej strony, było ich o ponad jedną czwartą więcej niż rok wcześniej. Znacznie większy progres widać w statystykach dotyczących liczby rozpoczętych mieszkań. W 2023 r. TBS-y niemal potroiły ich liczbę (do blisko 3,5 tys.).

W ubiegłym roku najwięcej mieszkań wybudowały TBS-y we Wrocławiu (301), Warszawie (235) i Gdańsku (166). Natomiast, jeśli chodzi o mieszkania rozpoczęte, liderem był Toruń (614). Drugie i trzecie miejsce zajęły Warszawa i Katowice (po niespełna 400 lokali).

MAREK WIELGO, EKSPERT PORTALU RYNEKPIERWOTNY.PL

Więcej informacji
Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Źródło informacji: RynekPierwotny.pl
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Nieruchomości Dlaczego doświadczeni inwestorzy wolą lokować kapitał w apartamenty premium, niż w nieruchomości z segmentu popularnego? Biuro prasowe
2025-02-21 | 11:50

Dlaczego doświadczeni inwestorzy wolą lokować kapitał w apartamenty premium, niż w nieruchomości z segmentu popularnego?

Inwestowanie w nieruchomości to budowanie majątku na pokolenia, dlatego od zawsze jest ono postrzegane jako pewna i dochodowa forma lokowania kapitału. Nie od dziś wiadomo, że
Nieruchomości Rośnie przekonanie, że ceny nieruchomości mogą spadać. Przynajmniej te ofertowe
2025-01-30 | 06:00

Rośnie przekonanie, że ceny nieruchomości mogą spadać. Przynajmniej te ofertowe

Obniżki cen ofertowych mieszkań w najbliższych miesiącach prognozuje 58 proc. przedstawicieli biur nieruchomości. W przypadku domów w taki scenariusz wierzy prawie 50 proc.
Nieruchomości Cena i funkcjonalność - to decyduje o zakupie mikroapartamentów
2024-12-30 | 15:00

Cena i funkcjonalność - to decyduje o zakupie mikroapartamentów

Rosnące ceny mieszkań skłaniają wiele osób do wyboru mikroapartamentów jako przystępnej cenowo i funkcjonalnej alternatywy. Koszty ich zakupu i utrzymania są niższe, co czyni

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Handel

Na wojnie handlowej straci nie tylko Unia Europejska, ale przede wszystkim USA. Cła odwetowe na eksport USA wynoszą już 190 mld dol.

Donald Trump podniósł cła na produkty z Kanady, Meksyku, Chin, a także nałożył taryfy na import stali i aluminium od wszystkich partnerów handlowych USA, w tym Unii Europejskiej. KE odpowiedziała nałożeniem ceł na amerykańskie produkty o łącznej wartości 26 mld euro. Wiadomo, że USA odpowiedzą wprowadzeniem kolejnych taryf, co nakręci wojnę handlową. – Jeżeli się obkładamy cłami, to my stracimy i straci Ameryka, żadnego innego skutku wojen handlowych w historii nie było – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

Konsument

Branżę tworzyw sztucznych czekają kosztowne zmiany. Firmy wdrożą innowacyjne technologie recyklingu

Polska branża tworzyw sztucznych stoi przed wyzwaniami, które wynikają z unijnych regulacji i rosnącej świadomości ekologicznej konsumentów. Wdrożenie zasad gospodarki obiegu zamkniętego staje się koniecznością, a dla firm oznacza to koszty i inwestycje w nowe technologie. Z drugiej strony inwestycje w GOZ mogą przynieść firmom długofalowe korzyści zarówno w kontekście oszczędności surowców, jak i wzmocnienia pozycji na rynku. Kluczowy pozostaje jednak dostęp do finansowania i gotowość firm na wdrażanie zmian.

Finanse

UE przedstawi w tym tygodniu szczegóły dotyczące planu dozbrojenia Europy. Problemem jest sposób jego sfinansowania

W tym tygodniu Komisja Europejska przedstawi Białą Księgę w sprawie przyszłości europejskiej obronności. Znajdą się w niej wytyczne dotyczące zwiększenia produkcji i gotowości obronnej w obliczu możliwej agresji militarnej ze strony Rosji. Zgodnie z planem ReArm Europe na obronę w ciągu najbliższych czterech lat ma trafić 800 mld euro.  – Działania KE to ideologiczne zapowiedzi i teoretyczne obietnice. Unia Europejska znajduje się obecnie w ogromnym kryzysie finansowym i brakuje pieniędzy na obronność – ocenia europoseł Bogdan Rzońca.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.