Newsy

Firmy budowlane zmagają się z niską rentownością. Brak pracowników może spowodować opóźnienia na budowach

2019-03-01  |  06:30
Mówi:Dariusz Blocher
Funkcja:prezes zarządu
Firma:Budimex
  • MP4
  • 2018 rok był najtrudniejszy w 50-letniej historii firmy, szczególnie przez segment budowlany – mówi prezes Budimeksu Dariusz Blocher. Trudności odczuwa cała branża. Najbardziej na jej sytuacji odbijają się niska rentowność i coraz poważniejszy brak pracowników. Na tym tle Budimex radzi sobie bardzo dobrze, ale prezes grupy podkreśla, że niezbędne są działania, które zatrzymają odpływ pracowników, tzn. stabilne otocznie regulacyjne dla sektora oraz wprowadzenie waloryzacji realizowanych kontraktów, o co od dawna apeluje branża.

    – Rok 2018 dla Budimeksu był jednym z najtrudniejszych w naszej 50-letniej historii. Pomimo wzrostu sprzedaży o 16 proc., zanotowaliśmy spadek zysku. To głównie efekt udziału segmentu budowlanego. Nieprzewidywalny wzrost kosztów nie jest rekompensowany w naszych kontraktach – mówi agencji Newseria Biznes Dariusz Blocher, prezes zarządu spółki Budimex. – Pozostałe segmenty pozwoliły nam trochę poprawić wynik, bo inaczej spadek byłby większy. Będziemy robili wszystko, żeby to pogorszenie wyników nie było już widoczne w następnych latach.

    Trudności rynkowe spowodowały istotny spadek rentowności segmentu budowlanego grupy, ale z drugiej strony wynik poprawiły rekordowe zyski segmentu deweloperskiego. Klienci Budimex Nieruchomości podpisali w ubiegłym roku 1 672 akty notarialne, m.in. w kolejnych etapach inwestycji Wiślany Mokotów, Nowe Czyżyny czy Osiedle na Smolnej. Przychody segmentu deweloperskiego wzrosły rok do roku o 9 proc. i wyniosły 548 mln zł przy zysku brutto na poziomie 95 mln zł.

    Natomiast w segmencie budowlanym portfel zamówień grupy na konie 2018 roku utrzymał się na poziomie 10 mld zł i był tylko nieznacznie niższy niż rok wcześniej. Sprzedaż wzrosła o 16 proc. względem poprzedniego roku, natomiast rentowność zysku netto ustabilizowała się na poziomie 3,7 proc. (czyli i tak istotnie powyżej wskaźnika rentowności dużych firm, zatrudniających ponad 250 pracowników). Spółka podkreśla, że inflacja kosztowa w budownictwie skutkuje obecnie znacznym wzrostem cen i pociąga za sobą regularne przekroczenia budżetów inwestorskich.

     Ten wzrost kosztów nie jest kompensowany przez zamawiających. Nasze kontrakty są ryczałtowe, podpisywaliśmy je w latach 2016–2017 ze stałą ceną albo z mechanizmem, który nie odzwierciedla waloryzacji. W tym czasie materiały typu stal, beton, cegła wzrosły o kilkadziesiąt procent, a wynagrodzenia o kilkanaście procent. Brak pracowników dodatkowo potęguje presję płacową. Wszystko to powoduje, że rentowność całego sektora jest na poziomie około 3 proc., a dla dużych firm w 2018 roku była ujemna – podkreśla Dariusz Blocher.

    Produkcja budowlano-montażowa wzrosła w ubiegłym roku o 21 proc. do rekordowego poziomu 102 mld zł, ale jednocześnie nawarstwiły się poważne problemy w sektorze budowlanym, wliczając w to rozwiązane kontrakty i upadłości dużych firm. Apele o wprowadzenie waloryzacji kontaktów zostały uwzględnione tylko częściowo, bo zmiany mają dotyczyć nowych projektów i nie wpłyną na kontrakty znajdujące się już w realizacji.

     Mamy ryzyka związane z brakiem rentowności dużych kontraktów, wiele firm sygnalizuje problemy. Niektóre sobie z tym poradzą, inne nie. Niektóre zbankrutują, inne zejdą z kontraktów – mówi Dariusz Blocher.

    Prezes grupy podkreśla, że to właśnie brak rentowności firm budowlanych jest w tej chwili największym problemem dla całej branży.

     Brak rentowności powoduje, że na nic nie ma pieniędzy: na badania, innowacje, nowe technologie, zatrudnianie i podwyższanie wynagrodzeń pracowników. To jest pierwszy problem, który powinniśmy rozwiązać. Drugi to brak pracowników, który sięga ok. 100–150 tys. wakatów. Chcielibyśmy zatrudnić zwłaszcza specjalistów, operatorów maszyn, operatorów specjalnych urządzeń. W Polsce ich nie ma, szukamy za granicą, ale w przyszłości mogą oni migrować dalej do Niemiec – mówi Dariusz Blocher. – Apelujemy o dodatkowe zachęty do zatrzymania pracowników z innych krajów w Polsce, bo problem będzie się pogłębiał.

    Branża budowlana w Polsce zatrudnia około 0,5 mln pracowników, z branżami współpracującymi jest to już około miliona. Prezes Budimeksu podkreśla, że ta 15-proc. luka w podaży pracowników może skutkować opóźnieniami kontraktów i inwestycji, które Polska realizuje również przy współfinansowani z Unii Europejskiej. Prognozuje także, że w nadchodzącym roku branża powinna się spodziewać dalszych wzrostów cen niektórych materiałów, choć już nie kilkudziesięcio-, a raczej kilkuprocentowych.

    – Często zmieniające się prawo i otoczenie regulacyjne, wydłużające się procedury związane z uzyskaniem pozwolenia wodnego czy decyzji środowiskowych, zwlekanie inwestorów z decyzjami – wszystko to powoduje, że w procesie budowlanym brakuje nam czasu. Od złożenia oferty do podpisania umowy na drogę ekspresową czeka się prawie 270 dni. To zbyt długo, w najlepszych czasach było to około 70 dni – mówi Dariusz Blocher.

    Budimex zrealizował w ubiegłym roku 400 kontraktów, z których te najbardziej spektakularne udało się skończyć przed terminem (m.in. obwodnica Jędrzejowa, droga S7 na odcinku Elbląg – Koszwały, część obwodnicy Olsztyna dla GDDKiA w ciągu drogi S51). Prezes grupy ocenia, że w nadchodzącym roku będzie to jednak trudne ze względu na zaostrzające się problemy na rynku.

    – Chcemy pozyskać trochę mniej kontraktów niż w poprzednich latach, bo i oferta na rynku jest mniejsza, a nasz portfel i tak jest rekordowo duży. Chcemy sprzedawać więcej mieszkań. W przedsprzedaży planujemy ok. 1,5 tys. mieszkań, czyli o ok. 200 więcej niż w roku ubiegłym. Reinwestujemy w maszyny i zakupy działek. Chcemy przeznaczyć na ten cel 100–150 mln zł. Pomimo gorszych wyników Budimex inwestuje, ale inwestuje mniej, bo nie ma z czego – mówi Dariusz Blocher.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Konkurs Polskie Branży PR

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em

    Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.

    Problemy społeczne

    Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki

    Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie,  a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.

    Ochrona środowiska

    Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy

    Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.