Mówi: | Dominik Libicki |
Funkcja: | Prezes Zarządu |
Firma: | Cyfrowy Polsat |
Cyfrowy Polsat: oczekujemy, że w tym roku rynek reklamy spadnie o 4-6 proc.
– Rynek reklamy telewizyjnej może spaść w tym roku nawet o 6 proc. – szacuje Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu. Spowolnienie widać już po I półroczu, chociaż – jak podkreślają przedstawiciele spółki – Polsat radził sobie z tym bardzo dobrze. I to mimo Euro 2012, które przyciągnęło reklamodawców do TVP1 i TVP2. Wielkie wydarzenie sportowe, transmitowane w telewizji publicznej, nie zaszkodziło również kwartalnym wynikom oglądalności Polsatu.
Wyniki oglądalności za pierwsze półrocze pokazują, że Telewizja Polsat z rezultatem 16,1 proc. była najchętniej wybieranym kanałem przez odbiorców z tzw. grupy komercyjnej, czyli widzów w wieku od 16 do 49 roku życia. Nie zaszkodziły jej nawet czerwcowe Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, które w całości były transmitowane przez telewizję publiczną.
– Polsat, nasz główny kanał w całym kwartale z wynikiem 15,5 proc. był numerem jeden na rynku, dzięki miesiącom kwiecień i maj, oprócz czerwca, kiedy dominował TVP 1. Ale nawet w czerwcu był drugi, przed TVP2, który również miał w swojej ofercie mecze Euro – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.
Udział całej Grupy w oglądalności w II kwartale spadł z 21,2 proc. przed rokiem do 20 proc.
Transmisje meczów mistrzostw Europy w telewizji publicznej zabrały komercyjnym stacjom nie tylko widzów, ale również reklamodawców. Przychody reklamowe w Grupie Cyfrowego Polsatu spadły o 1,6 proc. Zdaniem Dominika Libickiego, zważywszy na okoliczności jest to niewielki spadek.
– Większość budżetów reklamowych w czerwcu wylądowała w TVP. Ale nawet na bardzo trudnym rynku, na którym zaistniały dwa czynniki, czyli Euro 2012, które skierowało sponsorów gdzie indziej oraz spowolnienie i spadek rynku reklamy telewizyjnej, Telewizja Polsat bardzo dobrze sobie radziła – zapewnia prezes Cyfrowego Polsatu.
W I półroczu rynek reklamy i sponsoringu skurczył się o 5,2 proc.
– Oczekujemy, że w tym roku rynek reklamy spadnie o 4-6 proc. i to jest zgodne z prognozami Starlink [mówiącymi o spadku o 3,5-4,5 proc. – przyp. red] – mówi Dominik Libicki.
Udział Polsatu w rynku reklamowym spadł w II kwartale o 0,5 proc. do 22,5 proc. Dla zarządu spółki wyniki te są wystarczającym argumentem za dalszą realizacją wcześniej wytyczonych planów działania.
– Mamy cały czas taką samą strategię, którą z żelazną konsekwencją realizujemy – podkreśla Dominik Libicki. – Mamy główny kanał oraz 14 kanałów tematycznych, które mają wspierać główną antenę i stanowić ofertę kompleksową dla reklamodawców.
Władze spółki przekonują, ze nie ma powodów, dla których trzeba byłoby zmieniać przygotowaną wcześniej ofertę, znaną już rynkowi. Spodziewać się za to można tzw. cross-sellingu produktów, czyli łączenia ich sprzedaży. Klienci, wybierający z oferty co najmniej kilka pozycji, mogą liczyć na dodatkowe korzyści.
Cyfrowy Polsat wciąż jest liderem pośród cyfrowych platform telewizyjnych nie tylko w Polsce, ale i w Europie Środkowo – Wschodniej.
– Przy tak dużej, stabilnej bazie, stale rosnącym ARPU [przychód od jednego klienta – przyp. red.] na poziomie 5 proc. i kontroli kosztów, wierzymy, że nasze wyniki finansowe będą dalej stabilnie rosnąć – mówi szef Cyfrowego Polsatu.
Czytaj także
- 2024-12-30: Ludzie przestają ufać treściom publikowanym w internecie. Rośnie także potrzeba bycia offline
- 2024-12-12: 15 proc. Polaków na co dzień korzysta z miejskich rowerów publicznych. To rosnący potencjał dla reklamodawców
- 2024-11-26: Sztuczna inteligencja rewolucjonizuje marketing. Narzędzia AI dają drugie życie tradycyjnym formom reklamy
- 2025-01-02: Wiktor Dyduła: Słyszę coraz więcej utworów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję. Trudno je odróżnić od kompozycji stworzonych przez ludzi
- 2024-11-21: Media społecznościowe pełne treści reklamowych od influencerów. Konieczne lepsze ich dopasowanie do odbiorców
- 2024-11-26: Maciej Rock: „Halo tu Polsat” to bardzo trudny program. Jesteśmy przed kamerami przez trzy godziny i cały czas musimy zachować energię
- 2024-12-09: Frontex chce stworzyć cyfrowego bliźniaka zewnętrznych granic UE. Umożliwi to przygotowanie na różne scenariusze i zagrożenia
- 2024-12-10: Katarzyna Ankudowicz: Jak ludzie odbiorą moje rolki, to jest ich sprawa. Muszę stawić czoło krytyce
- 2024-12-18: Piotr Szwedes: Teraz znowu zrobił się trend na brzydotę. Pokazujemy coś brudnego, siebie bez makijażu, że jesteśmy tacy prawdziwi
- 2024-09-16: Katarzyna Cichopek: Wróciłam do Polsatu jak do domu, gdzie wszystkich doskonale znam. Te 14 lat mojej nieobecności minęło jak 5 minut
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ślepe pozwy pomogą walczyć z hejtem w internecie. Spodziewana lawina wniosków może sparaliżować sądy
Wprowadzenie instytucji tzw. ślepego pozwu pozwoli skuteczniej ścigać za naruszenie dóbr osobistych popełnione przez anonimowych internautów. Przepisy pozwolą na złożenie pozwu w sytuacji, gdy poszkodowany nie zna danych identyfikujących hejtera. Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy ostrzegają, że nowelizacja może doprowadzić do znacznego przeciążenia sądów, a krótkie terminy na identyfikację sprawcy mogą skutkować wzrostem odszkodowań za przewlekłość postępowania.
Ochrona środowiska
Nowy obowiązek segregowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych. Firmy mogą go jednak scedować na wyspecjalizowane przedsiębiorstwa
1 stycznia weszła w życie ustawa zmieniająca przepisy o odpadach, która nakłada na wytwórców odpadów budowlanych i rozbiórkowych obowiązek ich segregacji i zapewnienia dalszego ich zagospodarowania. To efekt implementacji unijnej dyrektywy. Ostateczną treść przepisów branża poznała w ostatnich tygodniach 2024 roku. Nie jest wciąż jasne, czy w przypadku budów dopuszczona będzie frakcja odpadów zmieszanych, których nie da się posegregować. Następnym krokiem będą prawdopodobnie poziomy recyklingu odpadów budowlanych, jakie przedsiębiorcy będą musieli zapewnić. Nowe obowiązki nie dotyczą osób fizycznych.
Handel
T. Bocheński: Współpraca z Donaldem Trumpem może być bardzo trudna. Interes amerykański będzie stawiany na pierwszym miejscu
– Współpraca na linii Unia Europejska – USA w ciągu czterech najbliższych lat rządów Donalda Trumpa może być trudna – ocenia europoseł Tobiasz Bocheński. Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ostrzega, że potencjalne zmiany w polityce USA, w tym zwiększenie ceł, mogą dotknąć wszystkich partnerów Stanów Zjednoczonych. Dużą niewiadomą jest również kwestia wsparcia dla Ukrainy i ewentualnego zakończenia wojny. Polityka nowego prezydenta może mieć kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa całej Europy.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.