Newsy

Twórcy zarabiający na YouTubie czy TikToku muszą pamiętać o obowiązkowym wpisie do rejestru KRRiT. Za niedopełnienie grożą kary

2022-06-20  |  06:15
Mówi:Agata Witkowska
Funkcja:radca prawny
Firma:Kancelaria Patpol Legal Piróg i Wspólnicy
  • MP4
  • Aktualizacja 21-06-2022, g. 22:20

    Wszyscy twórcy treści na platformach takich jak YouTube, TikTok czy Instagram, którzy na tej działalności zarabiają, mają obowiązek zgłoszenia się do wykazu dostawców audiowizualnych usług medialnych, prowadzonego przez KRRiT. To efekt nowelizacji ustawy o  radiofonii i telewizji, która weszła w życie w listopadzie ub.r. Z wpisem do rejestru wiąże się szereg obowiązków, a za niedopełnienie tego wymogu grożą dotkliwe kary finansowe. Obowiązek nie obejmuje autorów tworzących treści hobbystycznie czy początkujących twórców, którzy na publikowaniu swoich treści zarabiają nie więcej niż 1505 zł brutto, czyli 50 proc. kwoty minimalnego wynagrodzenia. 

    – Wątpliwości, które dotyczą obowiązku zgłoszenia do rejestru prowadzonego przez KRRiT, wiążą się z realną oceną możliwości spełnienia wymogów, jakie ustawodawca nałożył na podmioty podlegające takiemu zgłoszeniu – mówi agencji Newseria Biznes Agata Witkowska, radca prawny w Kancelarii Patpol Legal.

    Z początkiem lutego br. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji rozszerzyła katalog dostawców audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Do rejestru mają obowiązek dopisać się wszyscy twórcy treści na platformach takich jak YouTube, TikTok, Instagram czy Twitch, którzy na tej działalności zarabiają. Z obecności w rejestrze wynika jednak cały szereg dodatkowych obowiązków.

    – Taki podmiot musi dokonywać zgłoszenia swoich raportów finansowych, stosować zabezpieczenia chroniące dzieci przed szkodliwymi treściami i wprowadzać ułatwienia dla osób niepełnosprawnych. Niektóre podmioty – z uwagi na osiągany dochód – mogą też podlegać tzw. podatkowi od VOD, czyli opłacie cyklicznie wnoszonej do Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej – mówi Agata Witkowska.

    Dopełnienie tych obowiązków – zwłaszcza dla początkujących twórców – jest trudne, wiąże się bowiem z dodatkowymi obciążeniami technicznymi, prawnymi i koniecznością poniesienia nakładów finansowych. Dlatego nowy wymóg wzbudził obawy środowiska twórców i reprezentującego je Związku Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska, który oszacował, że w sumie może chodzić nawet o kilkadziesiąt tysięcy osób.

    W związku z tymi kontrowersjami przewodniczący KRRiT poinformował, że obowiązkowi wpisu do wykazu audiowizualnych usług medialnych na żądanie będą podlegać tylko te podmioty, które prowadzą działalność gospodarczą w sposób zarobkowy, ciągły i zorganizowany oraz których miesięczny dochód przekracza połowę kwoty minimalnego wynagrodzenia.

    Obowiązkiem zgłoszenia do rejestru są objęte te podmioty, które w ramach swojej działalności gospodarczej dostarczają usługi audiowizualne, udostępniają je i czerpią z tego zyski – precyzuje radca prawny w Kancelarii Patpol Legal. – Warto dodać, że podmioty, które udostępniają usługi audiowizualne związane z promocją jakiejś marki lub produktu, również są kwalifikowane jako te, które muszą zgłosić się do KRRiT. Mówimy tu wówczas o tzw. audiowizualnym przekazie handlowym.

    Najprościej mówiąc, jak wyjaśnili to przedstawiciele rady, jeśli twórca treści ma umowę np. z YouTube’em, a platforma dzieli się z nim zyskami z reklam, jeśli pokazuje w materiałach własne reklamy albo tzw. product placement, taka działalność będzie uznana przez KRRiT jako audiowizualna usługa medialna na żądanie i podlega wpisowi do rejestru.

    Ten obowiązek nie dotyczy za to hobbystów, którzy wrzucają filmiki np. na YouTubie, ale nie mają umowy podpisanej z platformą i w żaden inny sposób nie zarabiają na swojej działalności.

    Chodzi o rozgraniczenie udostępnienia treści audiowizualnych, których odtwarzanie wiąże się z osiąganiem zysków przez dostawcę usług, a udostępnieniem treści audiowizualnych w sposób incydentalny, niezwiązany z osiąganiem korzyści ekonomicznych – precyzuje Agata Witkowska. – Ponadto nie każda treść jest kwalifikowana jako usługa audiowizualna. Możemy przykładowo udostępnić elektroniczną wersję czasopisma i na tym zarabiać, ale nie musimy przy tym zgłaszać się do rejestru KRRiT.

    W przypadku podmiotów i twórców, którzy prowadzą działalność już od dłuższego czasu, termin zgłoszenia do rejestru KRRiT minął 1 lutego br. Z kolei nowe, dopiero powstające podmioty muszą dokonać takiego zgłoszenia nie później niż 14 dni przed rozpoczęciem udostępniania treści audiowizualnych. Za brak zgłoszenia do rejestru grozi kara pieniężna w wysokości do dwudziestokrotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.

    – Oczywiście nie jest to kara nakładana automatycznie, ale trzeba mieć na względzie, że ta górna granica przewidziana przez ustawodawcę jest karą dość dotkliwą – mówi radca prawny w kancelarii Patpol Legal.

    Jak wynika z ustaleń serwisu Wirtualne Media, od lutego do połowy maja br. do KRRiT wpłynęło około 450 wniosków o uwzględnienie w rejestrze dostawców audiowizualnych usług medialnych na żądanie. Z tego może zostać wydanych ok. 780 postanowień (jedno zgłoszenie często dotyczy dwóch czy trzech usług). KRRiT na bieżąco je weryfikuje i wydaje postanowienia.

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Kongres Profesjonalistów Public Relations

    Prawo

    Trwają dyskusje nad kształtem unijnego budżetu na lata 2028–2034. Mogą być rozbieżności w kwestii Funduszu Spójności czy dopłat dla rolników

    Trwają prace nad wieloletnimi unijnymi ramami finansowymi (WRF), które określą priorytety wydatków UE na lata 2028–2034. W maju Parlament Europejski przegłosował rezolucję w sprawie swojego stanowiska w tej sprawie. Postulaty europarlamentarzystów mają zostać uwzględnione we wniosku Komisji Europejskiej w sprawie WRF, który zostanie opublikowany w lipcu 2025 roku. Wciąż jednak nie ma zgody miedzy państwami członkowskimi, m.in. w zakresie Funduszu Spójności czy budżetu na rolnictwo.

    Konsument

    35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup mieszkania nawet na kredyt. Pomóc może wsparcie budownictwa społecznego i uwolnienie gruntów pod zabudowę

    W Polsce co roku oddaje się do użytku ok. 200 tys. mieszkań, co oznacza, że w ciągu dekady teoretycznie potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa mogłyby zostać zaspokojone. Jednak większość lokali budują deweloperzy na sprzedaż, a 35 proc. gospodarstw domowych nie stać na zakup nawet za pomocą kredytu. Jednocześnie ta grupa zarabia za dużo, by korzystać z mieszkania socjalnego i komunalnego. Zdaniem prof. Bartłomieja Marony z UEK zmniejszeniu skali problemu zaradzić może wyłącznie większa skala budownictwa społecznego zamiast wspierania kolejnymi programami zaciągania kredytów.

    Problemy społeczne

    Hejt w sieci dotyka coraz więcej dzieci w wieku szkolnym. Rzadko mówią o tym dorosłym

    Coraz większa grupa dzieci zaczyna korzystać z internetu już w wieku siedmiu–ośmiu​ lat – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. Wtedy też stykają się po raz pierwszy z hejtem, którego jest coraz więcej w mediach społecznościowych. Według raportu NASK ponad 2/3 młodych internautów uważa, że mowa nienawiści jest największym problemem w sieci. Co więcej, dzieci rzadko mówią o takich incydentach dorosłym, dlatego tym istotniejsze są narzędzia technologiczne służące ochronie najmłodszych.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.