Mówi: | Piotr Golonka |
Funkcja: | koordynator ds. marketingu |
Firma: | Toshiba |
W co trzecim polskim domu wciąż znajduje się telewizor kineskopowy
Telewizory kineskopowe są nadal w 31 proc. polskich domów. Jednak półtora roku temu były jeszcze w 39 proc. polskich gospodarstw domowych. Do wymiany telewizorów na nowe skłaniają Polaków wielkie widowiska sportowe, takie jak ubiegłoroczne Euro 2012 i Olimpiada w Londynie oraz postępujący proces cyfryzacji telewizji naziemnej. Przy wyborze nowego odbiornika liczy się dla nas przede wszystkim rozmiar i cena, ale dużą wagę przykładamy również do marki – wynika z badania przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Toshiby.
Według szacunków w użyciu jest wciąż około 4 mln odbiorników starego typu (CTR). Jak podkreśla Piotr Golonka, koordynator ds. marketingu w Toshibie, wyraźnie widać tendencję spadkową.
– Jeżeli ta tendencja się utrzyma, to szacujemy, że w przeciągu 4-5 lat te telewizory mogą całkiem zniknąć z rynku – mówi Piotr Golonka Agencji Informacyjnej Newseria.
Obecnie głównym typem telewizorów w polskich domach są urządzenia z ekranami LCD (ciekło-krystalicznymi). Wybór nowego modelu determinuje kilka czynników. Przede wszystkim liczy się dla nas cena oraz rozmiar ekranu.
– Polacy szukają telewizorów dużych i tanich. Mówiąc dużych, mam na myśli telewizory 40-calowe i większe. Do tej pory standardem w naszych domach były telewizory 32-calowe. To się zmienia, Polacy coraz bardziej przekonują się do dużych calaży i takich też poszukują – wyjaśnia przedstawiciel Toshiby. – Większość respondentów w badaniu, które przeprowadziliśmy, deklaruje zakup telewizora właśnie z półki cenowej między 1,5 tys. a 3 tys. zł.
Dwie trzecie badanych wskazuje, że istotna przy wyborze sprzętu jest także jego marka.
– Około 50 proc. naszych respondentów możemy określić jako osoby oddane marce. Z dużym prawdopodobieństwem możemy przyjąć, że -wymieniając telewizor, wymienią go na sprzęt tej samej marki – mówi Piotr Golonka.
Badania przeprowadzone przez TNS Polska dla Toshiby pokazały również zróżnicowane preferencje kobiet i mężczyzn w wyborze nowego telewizora. Mężczyźni częściej deklarują chęć zakupu 46-calowych ekranów z dodatkowymi funkcjami (3D, smart), a co za tym idzie są gotowi wydać na sprzęt więcej. 9 proc. przebadanych mężczyzn zainteresowanych jest telewizorami kosztującymi ponad 5 tys. złotych. Z kolei kobiety najchętniej wybierają odbiorniki o przekątnej od 32 do 37 cali, relatywnie tanie – do 2 tys. złotych.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Handel
Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna
Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.
Ochrona środowiska
Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]
„Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
IT i technologie
Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce
Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.