Mówi: | Krzysztof Lewandowski |
Funkcja: | dyrektor generalny |
Firma: | Stowarzyszenie Autorów ZAiKS |
ZAiKS: akcja „Nie płacę za pałace” ma spowolnić wydanie nowego rozporządzenia w sprawie opłaty reprograficznej
Konflikt między Stowarzyszeniem Autorów ZAiKS a producentami sprzętu elektronicznego się nasila. Dwa miesiące temu importerzy i producenci z branży RTV zainicjowali akcję „Nie płacę za pałace”, sugerując, że objęcie opłatą reprograficzną smartfonów i tabletów służy prywatnym interesom ZAiKS. Z kolei zdaniem Stowarzyszenia Autorów akcja ma spowolnić wydanie zaktualizowanego rozporządzenia z wykazem sprzętów objętych opłatą przez ministra kultury.
– O ideę akcji „Nie płacę za pałace” pewnie trzeba zapytać jej inicjatorów, bo jest to ewidentnie wprowadzenie w błąd odbiorców, konsumentów kultury, a także tych, którzy zobowiązani są do opłaty reprograficznej – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Krzysztof Lewandowski, dyrektor generalny Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.
Akcja „Nie płacę za pałace” została zainicjowana w styczniu przez Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektronicznego Branży RTV i IT. Kluczowym aspektem akcji jest petycja skierowania do premier Ewy Kopacz, minister kultury Małgorzaty Omilanowskiej oraz posłów, w której zwolennicy akcji mogą wyrazić swój sprzeciw przeciwko działaniom ZAiKS. Na Facebooku akcja zgromadziła już prawie 11 tys. fanów.
– Producenci i importerzy, którzy zgodnie z prawem zobowiązani są do wnoszenia opłat z tytułu urządzeń, które pozwalają na utrwalanie, i zwielokrotnianie twórczości nie chcą tych opłat wnosić od smartfonów i tabletów – podkreśla Lewandowski. – Posługują się oni metodami brudnych rąk. Sięgają do argumentów, które nie mają nic wspólnego z samym problemem, żeby zdyskredytować wierzyciela. Bo obowiązek zapłaty z tytułu czystych nośników jest obowiązkiem ustawowym i obciąża zarówno producentów, jaki i importerów.
Opłata reprograficzna uiszczają zarówno producenci, jak i dystrybutorzy urządzeń i nośników umożliwiających kopiowanie utworów. Jej wysokość stanowi od 1 do 3 proc. ceny urządzenia i teoretycznie zakłada ona rekompensatę twórcom za straty wynikające z powielania utworów. Opłata dotyczy np. magnetowidów czy odtwarzaczy CD. ZAiKS proponuje, by do listy urządzeń dołączyć smartfony i tablety, co w konsekwencji odczują konsumenci ze względu na prawdopodobnie wyższą finalną cenę urządzenia.
Jak dodaje dyrektor generalny Stowarzyszenia Autorów ZAiKS, opłata reprograficzna istnieje w Polsce od 1994 roku. Natomiast specyfika tej opłaty polega na nakładaniu jej na nowe urządzenia, które zyskują na popularności. W 2008 roku znowelizowano rozporządzenie z wykazem urządzeń objętych opłatą, lecz obecnie najpopularniejsze smartfony i tablety nie znalazły się tam.
– Ministerstwo zapytało, a my przekazaliśmy propozycję na temat tego, które urządzania powinny zostać objęte opłatą i w jakim stopniu – mówi Krzysztof Lewandowski. – Minister zgodnie z prawem o przygotowanie takiej opinii prosi również organizacje, które reprezentują producentów, albo samych producentów, także organizacje twórcze, a zebrawszy te opinie wydaje rozporządzenie.
Dyrektor ZAiKS zaznacza, że akcja „Nie płacę za pałace” podjęta przez ZIPSEE ma wpłynąć na minister kultury.
– Jest to działanie, które ma spowolnić złożenie przez nią podpisu i zbadanie sprawy. Tak naprawdę jest to działanie, które ma doprowadzić do zaniechania ustalenia tego, które nośniki i urządzenia oraz w jakiej wysokości powinny być objęte opłatą – podsumowuje Krzysztof Lewandowski.
Z drugiej strony ZIPSEE argumentuje, że ZAiKS już w ramach opłaty reprograficznej pobiera 26 mln zł, a próba rozciągnięcia jej na kolejne urządzenia służy dodatkowym zyskom, a nie faktycznemu zahamowaniu powielania utworów muzycznych i dodatkowemu wynagradzaniu twórców.
Czytaj także
- 2024-07-11: Świadomość społeczna na temat ryzyka publikowania wizerunków dzieci w internecie nadal bardzo niska. UODO apeluje o ostrożność
- 2024-07-19: Sztuczna inteligencja w nieodpowiednich rękach może stanowić poważne zagrożenie. Potrzebna jest większa świadomość twórców i użytkowników oraz twarde regulacje
- 2024-07-22: Eliza Rycembel: Sztukę „Czułe słówka” zrobiliśmy na podstawie znanego filmu. Udało się uwspółcześnić tę historię i przenieść ją na nasze realia
- 2024-04-02: Coraz częściej dzikie zwierzęta pojawiają się w miastach. Pomaganie im może tylko zaszkodzić
- 2024-03-29: Zorganizowane grupy cyberprzestępcze sięgają po coraz bardziej zaawansowane narzędzia sztucznej inteligencji. Często celem ataków jest infrastruktura krytyczna
- 2024-01-29: Aneta Glam-Kurp: Liczę na to, że Krzysztof Stanowski zdecyduje się na zdemaskowanie Caroline Derpienski. Bardzo by mi to pomogło, bo ona oszukuje ludzi i nie daje mi spokoju
- 2023-12-29: Natalia Janoszek: Mimo że minęło już dużo czasu od wybuchu afery, to ja nadal dostaję życzenia śmierci. Czekam na sądowne rozstrzygnięcie tej sprawy
- 2024-01-04: Ateiści należą do najbardziej dyskryminowanych grup społecznych w USA. Do głosu coraz mocniej dochodzi nacjonalizm chrześcijański [DEPESZA]
- 2023-12-15: Barbara Kurdej-Szatan: Teraz gram głównie w teatrach. Przede wszystkim w Warszawie, ale też w czterech spektaklach objazdowych
- 2023-06-26: Rafał Sonik: Kiedyś przez dwie godziny jeździłem maluchem po Bieszczadach z Lechem Wałęsą. Ostatnio umówiliśmy się na dubla
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Przedsiębiorcy czekają na doprecyzowanie przepisów dotyczących Małego ZUS-u Plus. W sądach toczy się ponad 600 spraw z ZUS-em
Oddziały Biura Rzecznika MŚP prowadzą już ponad 600 spraw dotyczących Małego ZUS-u Plus. Przedmiotem sporu z ZUS-em jest interpretacja, jak długo – dwa czy trzy lata – powinna trwać przerwa, po upływie której przedsiębiorca może ponownie skorzystać z niższych składek. Pod koniec czerwca Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim wydał pierwszy wyrok, w którym podzielił korzystną dla przedsiębiorców argumentację Rzecznika MŚP. – Nie stanowi on jeszcze o linii interpretacyjnej. Czekamy na wejście w życie ustawy deregulacyjnej, która ułatwi od stycznia przedsiębiorcom przechodzenie na Mały ZUS Plus – mówi Agnieszka Majewska, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców.
Problemy społeczne
Awaria CrowdStrike’a miała podobne skutki jak potencjalny cyberatak. Uzależnienie od technologii to ryzyko wyłączenia całych gałęzi gospodarki
Ogromna awaria systemu Windows, wywołanego błędem w aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, doprowadziła do globalnego paraliżu. Przestały działać systemy istotne z perspektywy codziennego życia milionów ludzi. Tylko w piątek odwołano kilka tysięcy lotów na całym świecie, a w części regionów w USA nie działał numer alarmowy. – To pokazuje, że im bardziej jesteśmy uzależnieni od technologii, tym łatwiej wykluczyć wręcz całe gałęzie gospodarki, a podobne skutki mógłby mieć cyberatak – ocenia Krzysztof Izdebski z Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zdaniem tego typu incydenty są nie do uniknięcia i trzeba się na nie lepiej przygotować.
Ochrona środowiska
Nowelizacja przepisów ma przyspieszyć rozwój farm wiatrowych. Do 2040 roku Polska może mieć zainstalowane w nich ponad 40 GW mocy
Jeszcze w tym kwartale ma zostać przyjęty przez rząd projekt zmian w ustawie o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Nowelizacja zmniejsza minimalną odległość turbin wiatrowych od zabudowań do 500 m. Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej ocenia, że zmiana odległości zwiększy potencjał energetyki wiatrowej do 2040 roku nawet dwukrotnie, do poziomu 41,1 GW. – Branża czeka też na przyspieszenie procedur, przede wszystkim procedury środowiskowej i całego procesu zmiany przeznaczenia gruntów – mówi Anna Kosińska, członkini zarządu Res Global Investment.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.