Mówi: | Paweł Jarczewski |
Funkcja: | Prezes Zarządu |
Firma: | Zakłady Azotowe Puławy |
P. Jarczewski (Prezes ZA Puławy): mamy tak duży eksport do Chin, że wciąż myślimy o budowie fabryki w Państwie Środka
Polscy eksporterzy na razie nie odczuwają spowolnienia gospodarczego w Chinach. Przynajmniej w branży chemicznej. – Brak tu jakiejkolwiek stagnacji, a widzimy wręcz pęd Chin do przodu – zapewnia Paweł Jarczewski, prezes Zakładów Azotowych Puławy. Jednak zagrożenia nie bagatelizuje. Przyznaje, że wspólnie z Azotami Tarnów wciąż rozważają budowę zakładu produkującego kaprolaktam w Państwie Środka.
– Chiny to bardzo ważny partner Zakładów Azotowych Puławy. Od kilkunastu lat jesteśmy aktywni na tym rynku, w szczególności w związku z naszym eksportem kaprolaktamu – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Paweł Jarczewski, prezes zarządu Zakładów Azotowych Puławy.
Kaprolaktam to surowiec wykorzystywany m.in. do produkcji nylonu czy tworzyw konstrukcyjnych. Jest szczególnie ważny dla polskiej branży chemicznej, bo stąd pochodzi jedna z trzech wykorzystywanych na świecie technologii produkcji tego surowca.
Największym odbiorcą kaprolaktamu są Chiny. W tym roku konsumpcja tego surowca wyniesie 1,34 mln ton. Władze ZA Puławy szacowały, że w tym roku Państwo Środka będzie musiało sprowadzić ponad 620 tys. ton tego surowca. Popyt na kaprolaktam rośnie tam w tempie 8 proc. rocznie, podczas gdy na świecie jest to wzrost o 3 proc.
– Puławy od wielu lat dostarczają kaprolaktam na ten rynek, ale ta intensyfikacja i sposób działania bezpośrednio na rynku chińskim to jest kilkanaście ostatnich lat. Mamy partnerów wśród największych firm chińskich w branży przetwórstwa kaprolaktamu. Widzimy to bardzo pozytywnie, tworzymy długoterminowe relacje i myślę, że „rozumiemy” język chiński – zapewnia prezes ZA Puławy.
Warunki na chińskim rynku powodują, że jest on najatrakcyjniejszym celem dla polskich firm z branży chemicznej. Jak podkreśla Paweł Jarczewski, na razie nie ma mowy o kryzysie w tamtejszej gospodarce.
– Spowolnienie gospodarcze w Chinach to zmartwienie ekonomistów na całym świecie. Na razie jednak Chiny wciąż się rozwijają. W niektórych obszarach, jak np. chemia, widzimy brak jakiejkolwiek stagnacji, a wręcz pęd do przodu – wyjaśnia prezes ZAP.
Nie bagatelizuje jednak zagrożenia, że problemy w chińskiej gospodarce mogą wpłynąć na wielkość eksportu.
– Jest takie zagrożenie, ponieważ rynek chiński w obszarach, w których nie jest samowystarczalny, te „dziury” zamyka budując nowe instalacje samemu lub we współpracy z partnerami ze świata – mówi Paweł Jarczewski.
I tu jednak pojawia się szansa dla polskich zakładów azotowych, które od pewnego czasu prowadzą rozmowy na temat budowy zakładu w Państwie Środka.
– Wspólnie z Tarnowem analizujemy potencjalny projekt chiński budowę instalacji kaprolaktamu na tym terenie. Przygotowane są analizy, studia wykonalności, wybieramy partnerów – mówi Paweł Jarczewski.
Ma to być wspólna inwestycja dwóch największych spółek chemicznych w Polsce, które w ubiegłym roku w tym celu podpisały umowę o współpracy. Zgodnie z pierwotnymi planami instalacja miała powstać w południowo-wschodniej części Chin i miała produkować nawet 120 tys. ton kaprolaktamu.
W lipcu pojawiały się doniesienia, że spółki zawiesiły ten projekt, nieoficjalnie z powodu braku inwestora strategicznego z Chin.
Zakłady Azotowe w Puławach są jednym z dwóch wiodących producentów kaprolaktamu w Polsce. Roczna produkcja przekracza 65 tys. ton. Firma jest również jednym z największych polskich eksporterów.
Czytaj także
- 2025-05-30: Doda: Realizacja filmu o moim życiu obudziła wielu ludzi, którzy mi bardzo źle życzą. Wśród moich byłych też są jakieś nerwowe ruchy
- 2025-05-02: Zmiany w globalnej gospodarce będą wspierać reindustrializację. To szansa dla Śląska
- 2025-04-25: Piwo bezalkoholowe stanowi już 6,5 proc. sprzedaży browarów. Konsumenci świadomie ograniczają spożycie alkoholu
- 2025-04-16: Brakuje decyzji KOWR o przyszłości dzierżawionej ziemi rolnej. To zagrożenie dla polskiego rolnictwa i zatrudnionych w nim pracowników
- 2025-04-11: Inwestorzy już odczuwają skutki wprowadzania ceł przez Donalda Trumpa. Finalnie najwięcej stracą na tej polityce Amerykanie
- 2025-04-17: Niepewność powodowana amerykańskimi cłami wstrzymuje inwestycje. Firmy skupiają się na gromadzeniu zapasów
- 2025-04-01: Europa zapowiada walkę o bezpieczeństwo lekowe. Wsparcie dla tych inwestycji ma się znaleźć w przyszłym budżecie UE
- 2025-03-18: UE chce zmniejszyć udział leków i substancji czynnych z Azji. Nowe przepisy zwiększą możliwości produkcyjne europejskich firm
- 2025-03-21: Joanna Liszowska: Mam nadzieję, że nigdy nie będę świadkiem wypadku. Bałabym się udzielać pomocy, bo to niebywała odpowiedzialność
- 2025-02-28: Branża AGD podnosi się po trudnym okresie. Liczy na wsparcie w walce z silną konkurencją z Chin
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Komisja Europejska chce wprowadzić ujednolicone przepisy dotyczące wyrobów tytoniowych. Europosłowie mówią o kolejnej nadregulacji
Ministerstwo Zdrowia opracowało nowy projekt przepisów wprowadzających kolejne zakazy dotyczące wyrobów tytoniowych – całkowitą eliminację e-papierosów oraz zakaz aromatów w woreczkach nikotynowych. Najprawdopodobniej w ciągu kolejnych dwóch–trzech lat Polska będzie musiała implementować nową dyrektywę dotyczącą wszystkich produktów tytoniowych, nad którym niebawem ma rozpocząć prace Komisja Europejska. Europosłowie mówią o ryzyku chaosu legislacyjnego, nadregulacji i wskazują na zagrożenia związane z proponowaną podwyżką akcyzy.
Konsument
Za trzy miesiące ruszy w Polsce system kaucyjny. Wątpliwości budzą kwestie rozliczeń i podatków

Zaledwie trzy miesiące zostały do startu systemu kaucyjnego w Polsce. Kaucje obejmą szklane i plastikowe butelki oraz puszki z napojami. To duża zmiana dla producentów napojów, sklepów i konsumentów oraz pośredniczących w zbiórce operatorów systemów kaucyjnego. Na razie przepisy są na tyle niedoprecyzowane, że budzą wiele wątpliwości w kwestii rozliczania podatków czy rozliczeń z operatorami. Producenci będą musieli płacić podatek od niezwróconych butelek, co zwiększy ich koszty.
Transport
Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.