Newsy

Wiceprezes Grupy Azoty: unijne regulacje klimatyczne będę kosztowały nas miliard złotych

2013-05-22  |  06:45
Mówi:Krzysztof Jałosiński
Funkcja:Wiceprezes Grupy Azoty, Prezes Zakładów Chemicznych Police
  • MP4
  • Nawet miliard złotych będzie musiała zainwestować w ciągu dwóch lat Grupa Azoty. Pieniądze zostaną przeznaczone na inwestycje ograniczające emisję gazów cieplarnianych, zgodnie z polityką klimatyczną UE. Tempo unijnych zmian, zdaniem wiceprezesa Grupy, jest zbyt duże. To utrudnia konkurowanie na globalnym rynku, gdzie nie ma tak restrykcyjnych regulacji. Dodatkowo Grupa musi dokończyć konsolidacji spółek.

     – Chemia, która musi pewne wskaźniki dotrzymać w wyniku zmian w regulacjach prawnych Unii Europejskiej, będzie musiała wydać w najbliższych dwóch latach około miliarda złotych. Mówię tylko i wyłącznie o naszej grupie chemicznej. To naprawdę są niesamowite pieniądze, które można było przeznaczyć na inne cele – podkreśla w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Krzysztof Jałosiński, wiceprezes Grupy Azoty i prezes Zakładów Chemicznych „Police”.

    Te pieniądze zostaną przeznaczone na zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych – sześciofluorku siarki i związków azotu. Zdaniem Jałosińskiego, tempo zmian narzucane przez Unię Europejską w zakresie polityki energetyczno-klimatycznej, jest zbyt szybkie. Obok branży energetycznej to właśnie chemia i petrochemia będą musiały wydać najwięcej środków, by dostosować produkcję do unijnych regulacji dotyczących emisji zanieczyszczeń. To utrudnia konkurencję z np. producentami  nawozów z krajów byłego ZSRR czy z Azji i Ameryki Południowej.

    Jałosiński  informuje, że aby zwiększyć konkurencyjność, spółka prowadzi rozmowy z Brukselą na temat uzyskania finansowania inwestycji zagranicznych. Liczy, że uda się otrzymać takie wsparcie  w ramach nowego unijnego budżetu.

    Trudny proces integracji

    Cały czas trwa konsolidacji chemicznych spółek, które weszły w skład Grupy Azoty. Proces rozpoczęty w ubiegłym roku ma doprowadzić do scalenia w jeden organizm znajdujących się w grupie spółek z Tarnowa (Azoty Tarnów), Kędzierzyna (ZAK) i Polic (ZCh Police) z przejętymi Zakładami Azotowymi Puławy. 

     – Skarb Państwa jest głównym akcjonariuszem Grupy. Wsparcie, jakiego do tej pory nam udzielał i mam nadzieję, że będzie udzielał, jest rzeczywiście dla nas klarowne i jasne – mówi Krzysztof Jałosiński. –  Wiemy, jakie decyzje podejmować, po to żeby można się było rozwijać w różnych kierunkach: po pierwsze ochrona, po drugie wspieranie finansowe, po trzecie współpraca między naszymi spółkami.

    Prezes „Polic” dodaje, ze szef resortu skarbu państwa naciska, by integracja między spółkami postępowała dalej i szybciej.

     – W każdej ze spółek są pewne ambicje, pewni ludzie, którzy chcieliby dominować. Natomiast przy działalności grupowej, jaką jest Grupa Azoty, należy czasami zapomnieć o tych rzeczach, po to, żeby grupa jako całość osiągała najlepsze wyniki – podsumowuje prezes.

    Grupa Azoty jest największym w Polsce i czołowym w Europie koncernem sektora chemicznego. Koncentruje swoją działalność na produkcji nawozów mineralnych, kaprolaktamu, tworzyw konstrukcyjnych oraz innych wysoko przetworzonych chemikaliów.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Polityka

    Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa

    Kończy się kampania prezydencka w Stanach Zjednoczonych, obfitująca w historyczne wydarzenia. Symbolicznie wybory rozstrzygną się we wtorek 5 listopada, ale ostateczną decyzję podejmie Kolegium Elektorów dopiero w grudniu. O wyniku zadecydują głosy w tzw. stanach wahających się, czyli niepopierających tradycyjnie demokratów ani republikanów. Najnowszy sondaż wskazuje na minimalną przewagę Kamali Harris w większości tych okręgów. Istnieje ryzyko, że Donald Trump nie uzna niekorzystnego dla siebie wyniku wyborów, jak było to cztery lata temu.

    Konsument

    Sztuczna inteligencja wzbudza w Polakach głównie ciekawość i obawy. Ponad połowa widzi w niej zagrożenie

    Prawie połowa Polaków twierdzi, że myśląc o sztucznej inteligencji, odczuwa zaciekawienie, ale aż 39 proc. przyznaje, że są to głównie obawy. Dotyczą one niewłaściwego wykorzystania SI, utraty kontroli nad nią i marginalizacji roli człowieka na rynku pracy. Na razie jednak tylko 11 proc. badanych używa narzędzi opartych na sztucznej inteligencji w swojej pracy. Chociaż rozwiązania te zyskują zwolenników, to wciąż duża grupa pracowników nie wie, w jaki sposób mogłyby one wspomóc ich w obowiązkach zawodowych – wskazuje badanie „Polacy o AI. Codzienność, nadzieje, obawy”.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.