Mówi: | Paweł Przetacznik |
Funkcja: | prezes zarządu |
Firma: | Tech Cave, członek Grupy Internet Media Services |
Galerie handlowe coraz częściej wprowadzają beacony. Ich nadmiar może jednak powodować chaos informacyjny
Obecnie beacony, czyli niewielkie urządzenia emitujące sygnał odbierany przez telefony komórkowe, najczęściej wykorzystywane są przez właścicieli poszczególnych sklepów i marek. W przyszłości jednak powinny być zarządzane z poziomu galerii handlowych. Nadmiar beaconów powodować może bowiem chaos informacyjny. Konsumenci odbieraliby zbyt wiele komunikatów i byliby narażeni na spam.
– Wejście beaconów jest obecnie obserwowanym trendem – wskazuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Paweł Przetacznik, prezes zarządu Tech Cave, członek Grupy Internet Media Services.
Według niego obecnie można zauważyć dwa podejścia do tego zagadnienia: pierwszym jest umieszczanie beaconów przez poszczególne marki w swoich salonach i budowa własnych aplikacji mobilnych. Drugim jest rozwój tego rodzaju platformy komunikacji z poziomu galerii handlowych.
– Stoję na stanowisku, że powinien to być obszar, który będzie kontrolowany przez galerie – przekonuje Paweł Przetacznik. – W pewnym momencie zabronią one najemcom umieszczania dowolnej ilości beaconów w swoich sklepach. Na koniec może to bowiem wywołać chaos informacyjny i być uciążliwe dla klientów. Aplikacje mogą bowiem pushować swoimi informacjami i spamować klientów. Na razie jednak zarządzający nie sygnalizują zdecydowanego i uporządkowanego podejścia tego tematu.
Beacony to niewielkie urządzenia elektroniczne, które potrafią komunikować się z naszymi telefonami komórowymi, wysyłać powiadomienia push, uruchamiać aplikacje itp. Emitują stały sygnał, korzystając z technologii Bluetooth Low Energy (BLE). Te małe nadajniki umożliwiają nowoczesny marketing, bo przy użyciu smartfonu z odpowiednią aplikacją i włączonym Bluetoothem informują klienta o dostępnych promocjach i ofertach czy drodze dojścia do sklepu itp.
Choć same nie łączą się z internetem, to działają dzięki aplikacjom na smartfony i tablety. Prawdopodobnie już niebawem każdy smartfon i tablet będzie zdolny do współpracy z nimi. Obecnie wspierane są one na najnowszych wersjach systemu Apple'a oraz Androida.
– Bez aplikacji mobilnej beacony nie działają, więc ich popularność zależy od rozwoju softu – zauważa Przetacznik. – Obecnie właściwie wszyscy jesteśmy już wyposażeni w smartfony. Trochę gorzej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o aplikacje. Klienci nie do końca zdają sobie sprawę z ich możliwości. Nie wszyscy też korzystają z nich tak szeroko.
Rozwój beaconów to jednak – zdaniem prezesa zarządu Tech Cave – proces nieuchronny. Firmy w coraz większym zakresie będą brały pod uwagę możliwości, jakie oferują te niewielkie urządzenia.
– Natomiast zwracam uwagę na to, że będą potrzebne duże nakłady na promocję konkretnego rozwiązania – wskazuje Paweł Przetacznik. – To, które będzie pierwsze i zdobędzie odpowiednią masę krytyczną użytkowników, może potem rozdawać karty i być liderem rynku. Dlatego przygotowujemy się do tego rozwiązania i próbujemy się w nie wpasować.
Czytaj także
- 2024-03-13: Sterowany światłem rozrusznik pomoże pacjentom z niewydolnością serca. Urządzenie jest ultralekkie i biodegradowalne
- 2024-02-19: Kasy samoobsługowe mają wpływ na spadek lojalności klientów. Irytuje ich brak pomocy kasjera przy większych zakupach
- 2024-01-22: Silne zakłócenia w transporcie międzynarodowym. Niedługo mogą odczuć je też europejscy konsumenci
- 2023-11-22: Dwie trzecie Polaków zamierza skorzystać z ofert na Black Friday. W tym roku łatwiej będzie uniknąć pozornych promocji
- 2023-12-27: Mięso komórkowe może się stać realną alternatywą dla tego pochodzącego z uboju. Za rozwojem technologii musi też podążyć prawo
- 2023-11-29: Rośnie liczba użytkowników aplikacji walczących z marnowaniem żywności. Na zainteresowanie mocno wpłynął wzrost cen
- 2023-09-20: Blisko połowa Polaków nie akceptuje krzyku i płaczu dzieci w restauracjach. Trudno im także znieść podróż pociągiem z głośnym maluchem
- 2023-09-26: Wizyty w e-sklepach z odzieżą sportową mogą zaburzyć samoocenę wśród kobiet. Sposób promocji produktów skłania do porównywania się z sylwetkami modelek
- 2023-09-26: Na rynek trafi telewizor dedykowany dla dzieci. Będzie odporny na flamastry, zadrapania i uderzenia
- 2023-10-20: Wrażenia w wirtualnej rzeczywistości wchodzą na coraz wyższy poziom. Innowacyjna kamizelka zapewni 250 różnych efektów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Bankowość
Ponad 70 proc. budynków w Polsce wymaga gruntownej modernizacji. 1 mln zł trafi na granty na innowacje w tym obszarze
Ograniczenie zużycia energii w budynkach to jeden z najbardziej efektywnych ekonomicznie sposobów redukcji emisji dwutlenku węgla. Tymczasem w Unii Europejskiej zdecydowana większość budynków mieszkalnych wymaga poprawy efektywności energetycznej. Innowacji, które mają w tym pomóc, poszukuje ING Bank Śląski w piątej edycji swojego Programu Grantowego dla start-upów i młodych naukowców. Najlepsi mogą liczyć na zastrzyk finansowania z przeznaczeniem na rozwój i komercjalizację swojego pomysłu. Budżet Programu Grantowego ING to 1 mln zł w każdej edycji.
Infrastruktura
Branża infrastrukturalna szykuje się na inwestycyjny boom. Projektanci i inżynierowie wskazują na szereg wyzwań w kolejnych latach
W kolejnych latach w polskiej gospodarce ma być odczuwalne przyspieszenie realizacji inwestycji infrastrukturalnych. Ma to związek z finansową perspektywą unijną na lata 2021–2027 i odblokowaniem środków z KPO. To inwestycje planowane na dziesiątki albo nawet na setki lat, a w dyskusji dotyczącej takich projektów często pomijana jest rola projektantów i inżynierów. Przedstawiciele tych zawodów wskazują na szereg wyzwań, które będą rzutować na planowanie i realizowanie wielkich projektów infrastrukturalnych. Do najważniejszych zaliczają się m.in. relacje z zamawiającymi, coraz mniejsza dostępność kadr, konieczność inwestowania w nowe, cyfrowe technologie oraz unijne regulacje dotyczące zrównoważonego rozwoju w branży budowlanej.
Konsument
Techniki genomowe mogą zrewolucjonizować europejskie rolnictwo i uodpornić je na zmiany klimatu. UE pracuje nad nowymi ramami prawnymi
Techniki genomowe (NTG) pozwalają uzyskiwać rośliny o większej odporności na susze i choroby, a ich hodowla wymaga mniej nawozów i pestycydów. Komisja Europejska wskazuje, że NTG to innowacja, która może m.in. zwiększyć odporność systemu żywnościowego na zmiany klimatu. W tej chwili wszystkie rośliny uzyskane w ten sposób podlegają tym samym, mocno wyśrubowanym zasadom, co GMO. Dlatego w ub.r. KE zaproponowała nowe rozporządzenie dotyczące roślin uzyskiwanych za pomocą technik genomowych. W lutym br. przychylił się do niego Parlament UE, co otworzyło drogę do rozpoczęcia negocjacji z rządami państw UE w Radzie. Wątpliwości wielu państw członkowskich, również Polski, budzi kwestia patentów NGT pozostających w rękach globalnych koncernów, które mogłyby zaszkodzić pozycji europejskich hodowców.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.