Newsy

Google od czerwca zablokuje reklamowanie kryptowalut. W 2017 roku usunięto 130 mln takich reklam

2018-03-19  |  06:01

W ubiegłym roku z platformy Google usunięto 3,2 mld reklam – dwukrotnie więcej niż rok wcześniej. Z tego ok. 130 mln stanowiły reklamy, które pozwalały przestępcom na kopanie kryptowalut przy wykorzystaniu mocy obliczeniowej komputera ofiary. Od czerwca 2018 roku firma Google, podobnie jak Facebook, zakaże reklam kryptowalut. To dziedzina, która ma przyszłość, ale wymaga ucywilizowania i uregulowania. Dopiero wtedy będzie można ją rozwijać i znów reklamować – tłumaczy Artur Waliszewski, dyrektor Google Polska.

 Ostatnio wprowadziliśmy nowe zasady reklamowe, które dotyczą pewnego spektrum produktów związanych z inwestowaniem. Część z nich to produkty, które rzeczywiście uważamy, że były szkodliwe dla użytkowników i zakazaliśmy reklamowania ich w naszych produktach – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Artur Waliszewski, dyrektor Google Polska.

Firma Google od czerwca 2018 roku zakaże reklam związanych z kryptowalutami. Zmiana dotknie wszystkie platformy Google’a, w tym wyszukiwarkę, YouTube czy Gmail. Koncern tłumaczy, że ma to chronić nieświadomych konsumentów przed stratami. Nie tylko dlatego, że kryptowaluty ostatnio bardzo straciły na wartości. Najpopularniejszy bitcoin w ciągu roku wzrósł o 630 proc. i dobijał już do granicy 20 tys. dol., by w lutym spaść do granicy ok. 6 tys. dol. Wraz z bitcoinem w dół poszły inne kryptowaluty, takie jak ethereum, litecoin czy ripple. Powodem zakazu reklam są też względy bezpieczeństwa. Część reklam, które pojawiały się na stronach Google’a, prowadziła do stron, które umożliwiały przestępcom na wykorzystanie mocy obliczeniowych komputera ofiary do kopania kryptowalut.

Z raportu Google’a „Trust & Safety in Ads” wynika, że w 2017 roku usunięto 3,2 mld reklam (przy 1,7 mld rok wcześniej), w tym 79 mln przekierowujących do stron zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem i 66 mln instalujących wirusy. Usunięto też 130 mln reklam, które pozwalały przestępcom wykorzystywać moce obliczeniowe cudzych komputerów i w ten sposób kopać kryptowaluty.

– Kryptowaluty co do zasady są bardzo ciekawą technologią, która – jak sądzimy – ma przed sobą dużą przyszłość. Powstało jednak bardzo dużo różnych modeli biznesowych opartych na kryptowalutach, które były zbyt szkodliwe dla użytkowników. To obszar nieuregulowany, w związku z czym zdecydowaliśmy, że musimy również tego typu reklamy wstrzymać na naszych produktach – tłumaczy Artur Waliszewski.

Kryptowaluty biją wśród inwestorów rekordy popularności. Według aktualnych danych CoinMarketCap łączna kapitalizacja rynku przekracza w tej chwili 283 mld dol. Bitcoin (BTC), najpopularniejsza spośród zarejestrowanych kryptowalut, odpowiada za lwią część tego rynku. Jej obecny kurs to nieco ponad 7,5 tys. dol. Coraz częściej pojawiają się jednak głosy, w tym takich ekspertów, jak choćby „Wilka z Wall Street”, czyli Jordana Belforta, że rynek kryptowalut wykazuje wszystkie cechy bańki spekulacyjnej.

– Kryptowaluty to było coś, co pod koniec zeszłego roku i na początku tego roku było bardzo popularne. Wiele osób uważało, że powstała bardzo poważna bańka na tych produktach. Powstały też różne modele biznesowe wątpliwe etycznie i wielu użytkowników poniosło na tym spore straty – wskazuje dyrektor Google Polska.

Google, zakazując reklam, idzie w ślady Facebooka i Instagrama, którzy również wprowadziły zakaz reklamowania produktów i usług finansowych, które wiążą się z nieuczciwymi praktykami. Zakaz ma obejmować reklamy m.in. kryptowalut i opcji binarnych, firm oferujących portfele kryptowalut, porad dla osób inwestujących oraz giełd kryptowalut.

– Kryptowaluty mają przyszłość, ale wymagają uregulowania. Dopiero wtedy będzie można ten temat bardziej rozwijać i może kiedyś znowu reklamować – mówi Artur Waliszewski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Polityka

PE przedstawił swoje priorytety budżetowe po 2027 roku. Wydatki na obronność kluczowe, ale nie kosztem polityki spójności

Parlament Europejski przegłosował w tym tygodniu rezolucję w sprawie priorytetów budżetu UE na lata 2028–2034. Europosłowie są zgodni co do tego, że obecny pułap wydatków w wysokości 1 proc. dochodu narodowego brutto UE-27 nie wystarczy do sprostania rosnącej liczbie wyzwań, przed którymi stoi Europa. Mowa między innymi o wojnie w Ukrainie, trudnych warunkach gospodarczych i społecznych oraz pogłębiającym się kryzysie klimatycznym. Eurodeputowani zwracają też uwagę na ogólnoświatową niestabilność, w tym wycofywanie się Stanów Zjednoczonych ze swojej globalnej roli.

Infrastruktura

Odbudowa Ukrainy pochłonie setki miliardów euro. Polskie firmy już teraz powinny szukać partnerów, nie tylko w kraju, ale i w samej Ukrainie

Według stanu na koniec 2024 roku odbudowa Ukrainy wymagać będzie zaangażowania ponad pół biliona euro, a Rosja wciąż powoduje kolejne straty. Najwięcej środków pochłoną sektory mieszkaniowy i transportowy, ale duże są także potrzeby energetyki, handlu czy przemysłu. Polski biznes wykazuje wysokie zaangażowanie w Ukrainie, jednak może ono być jeszcze wyższe w procesie odbudowy. Zdaniem wiceprezesa działającego w tym kraju Kredobanku należącego do Grupy PKO BP firmy powinny szukać partnerów do udziału w odbudowie i w Polsce, i w Ukrainie.

Polityka

Europoseł PiS zapowiada walkę o reparacje wojenne dla Polski na forum UE. Niemiecki rząd uznaje temat za zamknięty

Nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz podczas konferencji prasowej w Polsce ocenił, że temat reparacji wojennych w relacjach polsko-niemieckich jest prawnie zakończony. Nie zgadza się z tym europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk, który chce do tego tematu wrócić na forum UE. Przygotowana za rządów PiS publikacja „Raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej” szacuje straty na ponad 6,2 bln zł.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.