Mówi: | Ryszard Banacki |
Funkcja: | dyrektor ds. sprzedaży |
Firma: | TYNKBUD1 |
Klienci na rynku mieszkaniowym są coraz bardziej wymagający. Metraż i lokalizacja to już nie wszystko
Zwiększająca się liczba nowych mieszkań dostępnych na rynku powoduje, że deweloperzy muszą bardziej starać się o klienta. A ten staje się bardziej świadomy i wymagający. Poza głównymi kryteriami – ceną, metrażem i lokalizacją – coraz częściej kieruje się jakością wykończenia, otoczeniem inwestycji czy kosztami administrowania.
Z badania TNS Polska dla Otodom.pl wynika, że najważniejszym kryterium wyboru lokalizacji przez Polaków jest dogodny dojazd samochodem (40 proc.) i transportem publicznym (39 proc.). Na kolejnych miejscach znalazła się lokalizacja w mieście, ale nie w pobliżu centrum (37 proc.), oraz bliskość terenów zielonych (32 proc.). Wciąż jednak od lokalizacji (55 proc.) ważniejsza jest cena (68 proc.) i w porównaniu z 2014 rokiem znaczenie ceny wzrosło, a lokalizacji zmalało.
– W wielkim mieście niezmiennie najważniejsza jest lokalizacja, dostęp do komunikacji, czyli metra, linii tramwajowych i autobusowych czy obwodnicy, oraz do infrastruktury socjalnej. Ale zwróciłbym uwagę na element często niedoceniany przez deweloperów, jak indywidualne potrzeby każdego klienta. Bardzo ważna jest również sama funkcjonalność mieszkania, lokalizacja względem stron świata czy koszty administrowania i zarządzania – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Ryszard Banacki, dyrektor ds. sprzedaży w spółce TYNKBUD1.
Z obserwacji spółki wynika, że rośnie zainteresowanie klientów kameralnymi apartamentowcami w wysokim standardzie. To powoduje, że deweloperzy realizujący większe inwestycje równają w górę i podnoszą jakość wykończenia.
Jak podkreśla Banacki, wciąż największy popyt jest na mieszkania dwu- i trzypokojowe w niewielkich metrażach.
– Porównując z poprzednim boomem z 2008 roku, trochę więcej osób szuka mieszkań dwu- i trzypokojowych, kompaktowych, ale z dużą ilością izb, czyli w tym wypadku kuchnie są zamknięte – mówi Ryszard Banacki.
Ocenia, że mimo wzrostu wymaganego wkładu własnego od stycznia 2016 roku zainteresowanie nowymi mieszkaniami nie spadnie. Lekkie spowolnienie może być obserwowane na początku przyszłego roku. Kredytobiorcy będą musieli mieć nie 10 proc., jak do tej pory, ale 15 proc. wartości nieruchomości.
– Uważam, że wzrost o 5 proc. nie jest na tyle istotny. Osoby zainteresowane zakupem mieszkania są w stanie lepiej gospodarować własnymi środkami poprzez np. trochę tańsze wykończenie. Ta podwyżka będzie miała wpływ na rynek, ale nie tak duży – mówi Banacki.
Doświadczenia z I połowy tego roku, po wzroście wymaganego wkładu własnego z 5 proc. do 10 proc., pokazały, że deweloperzy zmieniając swoje strategie marketingowe, oferowali promocyjne ceny mieszkań czy atrakcyjne harmonogramy spłat.
Zdaniem Banackiego niewielki wpływ na rynek ma także program rządowych dopłat Mieszkanie dla Młodych. W sprzedaży TYNKBUD1 mieszkania w MdM mają 5-10-proc. udział.
Spółka prowadzi cztery inwestycje w Warszawie: dwie na Woli, po około 50 mieszkań, podobnej wielkości na Bemowie oraz Mokotowie (nieco ponad 20 lokali). Wiosną przyszłego roku zamierza wprowadzić na rynek dwa projekty po praskiej stronie.
– To będą również niewielkie inwestycje, podobne do tych, które realizowaliśmy dotychczas – zauważa Ryszard Banacki. – Na pewno zwrócimy szczególną uwagę na standard wykonania części wspólnych, między innymi w ten sposób chcemy się wyróżnić na tle konkurencji.
Czytaj także
- 2025-03-12: Przyspiesza proces wstąpienia Mołdawii do UE. Unia przeznaczy dla tego kraju ponad 1,8 mld euro wsparcia
- 2025-03-12: Coraz lepsze perspektywy dla branży fitness. Sieć Xtreme Fitness Gyms zapowiada rozwój również poza Polską
- 2025-03-04: Przedsiębiorcy apelują o deregulację i stabilny system podatkowy. Obecne przepisy są szczególnie uciążliwe dla małych i średnich firm
- 2025-03-04: Realizacja Planu dla Chorób Rzadkich przyspiesza. Są już nowe warunki wyceny i poszerza się pakiet badań screeningowych
- 2025-03-05: KE pracuje nad planem działań dla przemysłu motoryzacyjnego. Eksperci widzą dla niego przyszłość w technologiach bezemisyjnych
- 2025-02-21: Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie dla Ukrainy ponad 134 mld euro
- 2025-02-24: Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli
- 2025-02-19: Polskie mleczarstwo przygotowuje się do silniejszej konkurencji na zagranicznych rynkach. Potrzebuje wsparcia systemowego
- 2025-02-27: Biodegradowalne materiały mogą rozwiązać problem zanieczyszczenia plastikiem. Na razie to jednak kosztowna alternatywa
- 2025-02-06: OECD chwali Polskę za sprawne przejście przez kryzysy. Rekomenduje też rewizję podatków i wydatków budżetowych
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Prawo

S. Cichanouska: Białorusini żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich. Jednak nie poddają się mimo represji i brutalności reżimu
Przedstawiciele białoruskiej opozycji podkreślają, sytuacja w kraju jest bardzo poważna. Z jednej strony od niemal pięciu lat ludzie na Białorusi żyją jak w gułagach z czasów stalinowskich, doświadczają represji, są codzienne zatrzymania. – Co najmniej pół miliona ludzi musiało uciec z kraju – mówi agencji informacyjnej Newseria Swiatłana Cichanouska, liderka białoruskiej opozycji, która w 2020 roku kandydowała na stanowisko prezydenta Białorusi.
Handel
Automatyzacja pomaga firmom budować przewagę nad konkurencją. Zwłaszcza wykorzystanie narzędzi sztucznej inteligencji

Firmy coraz chętniej inwestują w cyfryzację i automatyzację procesów, w tym z wykorzystaniem sztucznej inteligencji (AI), co pozwala im oszczędzać czas, redukować koszty operacyjne i poprawiać jakość obsługi klienta. Nowoczesne narzędzia takie jak platforma FlowDog pozwalają relatywnie szybko i efektywnie kosztowo usprawniać procesy obsługi reklamacji, zleceń serwisowych czy analizę danych sprzedażowych. Eksperci podkreślają, że dobrze wdrożona automatyzacja może przynieść zwrot z inwestycji już w ciągu kilku miesięcy, zwiększając konkurencyjność firm na dynamicznie zmieniającym się rynku.
Handel
Odwetowe cła z UE na amerykańskie towary mogą być kolejnym etapem wojny handlowej. Następne decyzje spowodują dalszy wzrost cen

Komisja Europejska zapowiedziała nałożenie ceł na amerykańskie produkty w reakcji na wejście w życie ceł USA na stal i aluminium. Unijne cła o wartości 26 mld zł wejdą w życie 1 kwietnia, a w pełni zostaną wdrożone od 13 kwietnia. Donald Trump już zapowiada, że na to odpowie. – Wchodzimy w etap wojny handlowej między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi i na pewno będziemy świadkami wielu takich odwetów z każdej strony – ocenia europosłanka Anna Bryłka.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.