Newsy

O zakupie produktu w dużej mierze decydują zmysły. Kolory, muzyka czy zapach mogą zwiększyć sprzedaż o kilkanaście procent

2017-03-08  |  06:30
Mówi:dr Marek Borowiński
Funkcja:specjalista ds. visual merchandisingu i psychologii koloru
Firma:Shop Doctor
  • MP4
  • Marketing sensoryczny może mieć ogromne znaczenie dla podjęcia decyzji o zakupie – podkreśla dr Marek Borowiński, specjalista ds. psychologii koloru w Shop Doctor. Impulsy zmysłowe odpowiadają nawet w 80 proc. za reakcję mózgu. Wzrok i słuch wpływają na odczucia innych zmysłów. Dlatego właściwe zastosowanie muzyki czy zapachów może zwiększyć wyniki sprzedażowe firm o kilkanaście procent. Oddziaływać na zmysły można również poprzez media społecznościowe.

    – Marketing sensoryczny to zaangażowanie wszystkich zmysłów po to, aby przywiązać klientów do marki i produktów. Marki wykorzystują wszystkie zmysły, czyli wzrok, węch, słuch oraz odczuwanie temperatury. Chodzi o to, aby wytworzyło się nam pozytywne skojarzenie z marką i abyśmy na poziomie emocjonalnym mieli w stosunku do niej bardzo przyjazne i sympatyczne emocje – tłumaczy w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes dr Marek Borowiński, specjalista ds. visual merchandisingu i psychologii koloru w Shop Doctor.

    W 80 proc. za reakcję mózgu odpowiadają impulsy zmysłowe. Odpowiednio dobrane do produktu elementy marketingu sensorycznego mogą wpłynąć na podjęcie decyzji o zakupie i zwiększyć sprzedaż o kilkanaście procent. Z badań przeprowadzonych przez firmę IMS wynika, że średnia wizyta w sklepie z przyjemną muzyką jest o 20 proc. dłuższa niż w pozostałych placówkach. 90 proc. badanych wskazało, że muzyka jest zdecydowanie lub raczej niezbędna w miejscu sprzedaży.

    – Niektóre marki, np. odzieżowe, mają swój zapach. Kiedy wchodzę do galerii, już czuję, że dana sieć jest obecna, bo wpoiła we mnie i we wszystkich nabywcach tego typu skojarzenie. W sklepach piekarniczo-cukierniczych modny jest wypiek na miejscu. Zapach ciasta powoduje, że od razu robimy się głodni, a człowiek głodny kupi więcej – podkreśla Borowiński.

    Marketing sensoryczny pełni też ważną rolę w sklepach z wyposażeniem domu i materiałami budowlanymi, gdzie można samemu sprawdzić, jak działają poszczególne urządzenia. W takim przypadku to bodźce dotykowe decydują o zakupie.

    – Klienci mają dodatkowe odczucia, mogą coś przekręcić, otworzyć, a jeśli salony sprzedają ogrodzenia – wyjść na zewnątrz i zobaczyć dane ogrodzenie – wskazuje ekspert. – Jeżeli dany salon sprzedaży potrafi ściągnąć klientów i w odpowiedni sposób zaprezentować produkt, to notuje sukces sprzedażowy.

    Jak przekonuje Borowiński, podobne techniki wykorzystują salony samochodowe. Marketing sensoryczny wpływa na odczuwanie przyjemności z jazdy, m.in. klimatyzacja, włączona muzyka czy przyjemny zapach. Aroma- i audiomarketing na coraz szerszą skalę zaczynają stosować również banki.

    Na ocenę marki wpływa też wygoda robienia zakupów i komfort obsługi. Wykorzystują to placówki usługowe, które oferują klientom czekającym w kolejce np. wygodne kanapy i fotele. Wystrój wnętrza, wygoda, odpowiedni dobór tkanin wpływają na wizerunek firmy. Jak wskazuje ekspert, postrzegamy je wówczas jako pewne.

    Marketing sensoryczny może być wykorzystywany nie tylko w punktach sprzedaży bezpośredniej, lecz także w mediach społecznościowych.

    – Tam istotny jest zmysł wzroku i słuchu. Jeżeli firma chce oddziaływać na klientów, to będzie to zadaniem osoby, która to sfilmuje i pokaże. W zależności od tego, jak produkt zostanie pokazany, jaka będzie muzyka i obraz, to może zadziałać, ponieważ wzrok i słuch wpływają na odczucia innych zmysłów. Nigdy jednak nie będzie to takie oddziaływanie jak w stacjonarnym punkcie sprzedaży – ocenia dr Marek Borowiński.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Newseria na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa

    Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.

    Infrastruktura

    Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego

    21-hektarowy Terminal 5, który powstanie na wodach zewnętrznej części gdańskiego portu Baltic Hub, ma być bazą instalacyjną dla morskich elektrowni wiatrowych. To duży projekt, którego realizacja może się rozpocząć w drugiej połowie tego roku. Tego typu infrastruktura jest konieczna dla przyspieszenia inwestycji offshore w polskiej części Bałtyku. Pierwsze morskie farmy wiatrowe zaczną produkować zieloną energię w 2026 roku.

    Prawo

    Społeczne agencje najmu w Polsce dopiero raczkują. Część gmin widzi w nich szansę na walkę z wyludnieniem

    W Polsce zawiązało się już i rozpoczyna działalność kilkanaście społecznych agencji najmu, kolejnych kilkanaście jest w trakcie powstawania. To niewiele jak na niemal 2,5 tys. gmin w kraju, jednak eksperci widzą w tym rozwiązaniu duży potencjał. Jak podkreślają, może to być szansa zwłaszcza dla miast średniej wielkości, by walczyć ze zjawiskiem wyludniania. Społeczne agencje najmu we współpracy z gminami pośredniczą w wynajmie mieszkań – gminnych bądź należących do prywatnych właścicieli­ – osobom, których zarobki nie pozwalają na rynkowy najem, ale nie kwalifikują ich też do otrzymania mieszkania socjalnego.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.