Newsy

Pisanki w tym roku droższe o połowę

2012-03-23  |  06:45
Tagi: jajka, klatki
Mówi:Dr Grzegorz Dybowski
Funkcja:Ekspert
Firma:Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
  • MP4

    Ceny jaj rosną już czwarty miesiąc z rzędu. W handlu obnośnym kosztują nawet 1 zł za sztukę. Podobnie sytuacja wygląda w całej Unii Europejskiej. To przede wszystkim efekt zmian w przepisach dotyczących klatek dla kur oraz rosnącego popytu przed Wielkanocą.

    Producenci jaj w całej Europie tłumaczą podwyżki unijnymi wymogami. Do końca grudnia 2011 roku hodowcy mieli czas, by dostosować swoje kurniki do nowej dyrektywy, tzn. wymienić klatki dla kur niosek na nowe, większe i lepiej wyposażone.

    Nie wszystkich to uzasadnienie przekonuje.

     - To nie było żadne zaskoczenie. Na dokonanie takiej zmiany było ok. 12 lat i producenci dokładnie o tym wiedzieli. Myślę, że skala podwyżki, jaka w tej chwili występuje, nie jest adekwatna do rozmiaru tego, co dzieje się na rynku, dlatego że niewymienione klatki dotyczą ok. 10-12 proc. produkcji - mówi dr Grzegorz Dybowski, ekspert Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.

    To oznacza, że podaż jest mniejsza, bo jajka od hodowców, którzy nie wymienili klatek, nie mogą trafić do sprzedaży na unijny rynek. Do tego dochodzi jeszcze zwiększony popyt na jajka w okresie przedświątecznym. Już teraz w niektórych miejscach jajka kosztują 1 zł za sztukę, a w najbliższych dniach możemy obserwować kolejne podwyżki cen.

     - Ceny wzrosły ponad 40 proc., a niektórych rodzajów jaj, zwłaszcza tych mniejszych, nawet powyżej 50 proc. Ten wzrost cen ma miejsce również w UE, np. w Niemczech ceny wzrosły o 45 proc., we Francji 75 proc. - wymienia ekspert IERiGŻ.

    To, że jajka drożeją nie tylko w Polsce cieszy polskich eksporterów. Ponad 1/3 rodzimej produkcji jaj trafia właśnie na unijny rynek.

     - Gdyby sprzedaż zagraniczna bardzo silnie wzrosła, mielibyśmy do czynienia z dalszym wzrostem cen. Natomiast gdyby unijni odbiorcy z pewnych względów, np. nie do końca wymienionych klatek, nie chcieli polskich jaj na swoim rynku, to ceny spadłyby drastycznie, ponieważ to 30 proc. produkcji. A w tej chwili zawirowania wokół 10 proc. produkcji spowodowały aż tak silny wzrost cen - podkreśla dr Grzegorz Dybowski.

    W opinii eksperta nie tylko producenci są odpowiedzialni za wzrost cen. Na ogólnej sytuacji na rynku chcą zarobić również dystrybutorzy jaj.

     - Robią to przede wszystkim firmy, które wprowadzają jaja do obrotu towarowego. Według przepisów UE może tego dokonać pakownia jaj, która jednocześnie znakuje jaja. Oczywiście część producentów posiada takie pakownie, ale duża część korzysta z usług pośrednika - uważa Dybowski.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

    Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

    Transport

    Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

    Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

    Transport

    Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

    Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.