Mówi: | Michał Tracz |
Funkcja: | radca prawny, partner |
Firma: | kancelaria Kieszkowska Rutkowska Kolasiński |
Przepisy dotyczące tzw. nowej żywności nie nadążają za tempem badań. Na rynku pojawia się coraz więcej innowacyjnych produktów opracowanych w laboratoriach
Tak zwane mięso z in vitro cieszy się dużym zainteresowaniem. Ma zbliżone właściwości sensoryczne i odżywcze do tradycyjnego mięsa, nie przyczynia się do degradacji środowiska i ocenia się, że za kilka–kilkanaście lat może być istotnym sposobem na pozyskiwanie białka zwierzęcego. Nad rozwojem takiego mięsa hodowanego komórkowo w laboratorium pracuje w tej chwili wiele start-upów i ośrodków naukowych, ale ten rynek wciąż jeszcze czeka wiele wyzwań. Te największe dotyczą budowania świadomości konsumentów oraz dalszego doprecyzowania przepisów, m.in. w obszarze novel food, czyli innowacyjnej, nowo opracowywanej żywności, która powstaje przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii.
Termin „nowa żywność” (ang. novel food) oznacza żywność, która nie ma znaczącej historii zastosowania spożywczego w UE przed 15 maja 1997 roku – niezależnie od dat przystąpienia do Unii poszczególnych państw członkowskich. Tę graniczną datę wyznacza rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady 2015/2283 z listopada 2015 roku (zastąpiło wcześniejsze rozporządzenie Parlamentu Europejskiego 258/97 z 1997 roku), którego celem jest zapewnienie wysokiego poziomu ochrony zdrowia i interesów konsumentów. Definiuje ono to, jakie produkty są kwalifikowane jako „nowa żywność”, i reguluje zasady wprowadzania jej na europejski rynek.
– Jeśli chcemy w UE sprzedawać produkt, który przykładowo zawiera jakiś ciekawy owoc z puszczy amazońskiej, to przepisy przewidują pewne ścieżki, procedury weryfikacji tego, czy ta żywność jest m.in. bezpieczna. Istotne jest tu również to, czy dana żywność była spożywana na terytorium Unii Europejskiej przed 15 maja 1997 roku w znacznym stopniu. Tak więc jest to pewne wyzwanie i nie tak łatwo wprowadzić na unijny rynek nową żywność, której nie znamy bądź jest ona wytwarzana w nowy, innowacyjny sposób. Wiąże się to m.in. z koniecznością zgromadzenia dużej ilości danych naukowych wykazujących, że ta żywność jest bezpieczna, tak aby przekonać do tego kluczowe podmioty w tym procesie regulacji, czyli Komisję Europejską, Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności i państwa członkowskie, które też mają w nim swoją rolę – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Tracz, radca prawny i partner w Kancelarii KRK Kieszkowska Rutkowska Kolasiński.
W świetle aktualnych przepisów novel food to przede wszystkim żywność innowacyjna, nowo opracowana, która jest wytwarzana za pomocą nowoczesnych technologii i procesów produkcyjnych. Ten termin obejmuje również tradycyjną żywność importowaną z tzw. państw trzecich, która wcześniej nie została wprowadzona na unijny rynek na masową skalę.
Wprowadzanie takich produktów do obrotu w UE wymaga specjalnego zezwolenia i wpisania do Katalogu Nowej Żywności – wykazu prowadzonego i stale aktualizowanego przez Komisję Europejską, który zawiera m.in. warunki użytkowania, wymagania dotyczące etykietowania i specyfikacje poszczególnych produktów. Aby do niego trafić, produkty kwalifikowane jako „nowa żywność” muszą mieć jednak udowodnione bezpieczeństwo zastosowania dla konsumentów.
– W przyszłości zapewne niezbędne będą zmiany w zakresie tzw. nowej żywności, ponieważ jak zwykle prawo stara się nadążać za rzeczywistością, ale nie zawsze w pełni mu się to udaje. Część z tych zmian może wynikać z konkretnych spraw, jak np. w przypadku mięsa hodowanego komórkowo – mówi Michał Tracz.
Produkty zwierzęce z hodowli komórkowych są wytwarzane przy użyciu technik bioinżynieryjnych, które – w odróżnieniu od tradycyjnych hodowli – nie degradują środowiska (konwencjonalna produkcja mięsa ma duży udział w emisji gazów cieplarnianych, użytkowaniu gruntów oraz globalnym zużyciu energii i wody). W tym celu komórki najpierw pobiera się od zwierząt, wykonując bezbolesną biopsję. Następnie, w sterylnych warunkach, podawane są substancje odżywcze, które powodują namnażanie i różnicowanie komórek. Dzięki temu przekształcają się w tkankę mięśniową, będącą głównym składnikiem mięsa.
Efektem całego tego procesu jest tzw. mięso z in vitro, które ma zbliżone właściwości sensoryczne i odżywcze jak tradycyjne mięso. Pierwszy wyprodukowany w ten sposób hamburger powstał w 2013 roku, ale za pomocą tej technologii można stworzyć też inne produkty, jak np. mleko, jaja, a nawet owoce morza. Ocenia się, że za kilka lub kilkanaście lat rolnictwo komórkowe może być już jedną z istotnych metod pozyskiwania białka zwierzęcego przez człowieka.
Nad rozwojem żywności hodowanej komórkowo pracuje w tej chwili wiele start-upów i ośrodków naukowych. Tej technologii przyglądają się też wiodący producenci mięsa. Drogę do jej rozwoju szeroko otworzyła decyzja amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA), która w 2018 roku zaproponowała ramy regulacyjne sprzyjające wprowadzaniu do obrotu żywności hodowanej komórkowo.
– Wiele regulacji obejmujących mięso hodowane komórkowo już istnieje, np. w aspektach dotyczących GMO czy właśnie tzw. nowej żywności. One budzą pewne wątpliwości i w przyszłości pewnie będą wymagać doprecyzowania, chociażby w kwestii samego nazewnictwa, ponieważ ten produkt funkcjonuje pod różnymi nazwami. Natomiast z prawnego punktu widzenia konsument powinien dokładnie wiedzieć, z czym ma do czynienia – mówi radca prawny. – Przepisy to jedna kwestia, ale tu ważną rolę mogą spełniać też pewne wskazówki, wytyczne. W tej chwili jest kilka aspektów, które stanowią wyzwanie dla przedsiębiorców chcących wprowadzać do obrotu takie innowacyjne produkty. Najpierw trzeba sprawdzić, czy on smakuje konsumentom, więc sygnalizowana jest potrzeba przeprowadzenia testów smakowych. Takie degustacje są już w niektórych krajach Unii Europejskiej, odbyły się już w Holandii i dopiero co w Estonii.
Są też kraje, które do tzw. rolnictwa komórkowego mają podejście negatywne. W listopadzie ub.r. Włochy – jako pierwszy i jak dotąd jedyny kraj w UE – przyjęły ustawę zakazującą produkcji i obrotu mięsa hodowanego w laboratorium. Za złamanie zakazu będą grozić wysokie kary finansowe, a włoscy politycy uzasadniają go m.in. chęcią ochrony tamtejszego sektora rolnego i bogatego dziedzictwa kulinarnego.
– Ten produkt wciąż budzi pewne kontrowersje społeczne, czego przykładem jest właśnie zakaz wprowadzony we Włoszech, natomiast to jest raczej kwestia polityczna. Państwa członkowskie – w procesie autoryzacji każdej nowej żywności – mają możliwość wyrazić swoją opinię, zgłosić uwagi, także krytyczne, czy nawet blokować dopuszczenie jej na unijny rynek. Te mechanizmy są określone w ramach unijnej procedury, więc krajowe przepisy dotyczące tego obszaru są raczej wątpliwe – mówi Michał Tracz. – Na szczeblu unijnym te dyskusje będą najbardziej intensywne, kiedy będą, zwłaszcza w większej liczbie, procedowane wnioski o zezwolenie na dopuszczenie konkretnych produktów do obrotu. Wtedy jest właśnie przestrzeń i procedura na to, żeby wyrażać swoje wątpliwości lub nawet próbować pewne rzeczy zablokować.
Jak wynika z badań Good Food Institute Europe, 54 proc. Polaków byłoby skłonnych spróbować mięsa hodowanego komórkowo, a 25 proc. rozważyłoby zastąpienie nim części spożywanego mięsa. Ponad połowa badanych jest zdania, że powinno ono zostać dopuszczone do sprzedaży w Polsce, jeśli przejdzie ocenę bezpieczeństwa żywności. 72 proc. zgadza się, że produkty z mięsa hodowanego komórkowo powinny być nazywane określeniami kojarzonymi z tradycyjnym mięsem (np. burger czy kiełbasa), ale konieczne jest jasne oznaczenie, że nie pochodzą one z hodowli zwierząt.
Czytaj także
- 2024-11-28: 1 grudnia nowa Komisja Europejska rozpoczyna prace. W składzie pierwszy raz komisarze ds. mieszkalnictwa oraz obronności
- 2024-11-22: Lekarze apelują o uregulowanie rynku saszetek z nikotyną. Na ich szkodliwe działanie narażona jest głównie młodzież
- 2024-11-18: Maciej Rock: „Must Be the Music” to jeden z moich ulubionych programów. Szczególnie wspominam Korę
- 2024-11-18: Polscy producenci żywności obawiają się utraty unijnych rynków zbytu. Wszystko przez umowę z krajami Ameryki Południowej
- 2024-11-13: Europejscy rolnicy przeciw umowie UE i Mercosur. Obawiają się zalewu taniej żywności z Ameryki Południowej
- 2024-12-06: Dawid Kwiatkowski: Nie nazwałbym się jurorem pobłażliwym, ale też nie jestem surowym oceniającym. Moje decyzje są sprawiedliwe i żadnej z nich nie żałuję
- 2024-11-28: Dawid Kwiatkowski: Uczestnicy „Must Be the Music” starają się zaczepiać nas na korytarzach. Ja uciekam, bo przed castingiem nie chcę wchodzić w żadne relacje
- 2024-11-25: Sebastian Karpiel-Bułecka: Jurorowanie to nie jest proste zadanie, ale bardzo mnie to rajcuje. Staram się być sprawiedliwy, szczery i rzetelny
- 2024-11-21: Miuosh: Czegoś takiego jak w studiu „Must Be the Music” jeszcze nie przeżyłem. To jest inny świat, to jest rozmach
- 2024-11-07: Eksport produktów spożywczych z Polski spowalnia. Producentom coraz trudniej konkurować niższą ceną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Infrastruktura
Prąd z największej prywatnej inwestycji energetycznej w Polsce popłynie w 2027 roku. Polenergia dostała właśnie potężny zastrzyk finansowania
Polenergia S.A. i Bank Gospodarstwa Krajowego podpisały umowę pożyczki ze środków Krajowego Planu Odbudowy (KPO) na budowę morskich farm wiatrowych. Finansowanie wyniesie 750 mln zł i zostanie wykorzystane do budowy dwóch farm o łącznej mocy 1440 MW. Największa prywatna grupa energetyczna w Polsce realizuje ten projekt z norweskim Equinorem. Prace związane z budową fundamentów turbin na Bałtyku mają się rozpocząć w 2026 roku. Projekty offshorowe będą jednym z filarów nowej strategii Polenergii, nad którą spółka właśnie pracuje.
Przemysł
Polskie firmy przemysłowe bardziej otwarte na technologie. Sztuczną inteligencję wdrażają z ostrożnością [DEPESZA]
Innowacje cyfrowe w przemyśle, choć wiążą się z kosztami i wyzwaniami, są jednak postrzegane przez firmy jako szansa. To podejście przekłada się na większą otwartość do ich wdrażania i chęć inwestowania. Ponad 90 proc. firm przemysłowych w Polsce, które wprowadziły co najmniej jedno rozwiązanie Przemysłu 4.0, dostrzega wyraźną poprawę efektywności procesów produkcyjnych – wynika z nowego raportu Autodesk. Choć duża jest wśród nich świadomość narzędzi opartych na sztucznej inteligencji, na razie tylko 14 proc. wykorzystuje je w swojej działalności.
Prawo
Przez „wrzutkę legislacyjną” saszetki nikotynowe mogły zniknąć z rynku. Przedsiębiorcy domagają się konsultowania nowych przepisów
Coraz popularniejsze na rynku saszetki z nikotyną do tej pory funkcjonują poza systemem fiskalnym i zdrowotnym. Nie są objęte akcyzą ani zakazem sprzedaży osobom niepełnoletnim. Dlatego też sami producenci od dawna apelują do rządu o objęcie ich regulacjami, w tym podatkiem akcyzowym, żeby uporządkować rosnący rynek i zabezpieczyć wpływy budżetowe państwa. Ministerstwo Zdrowia do projektu ustawy porządkującej rynek e-papierosów bez zapowiedzi dodało regulację dotyczącą saszetek nikotynowych, która jednak w praktyce mogła zlikwidować tę kategorię wyrobów na rynku. Przedsiębiorcy nie kryją rozczarowania sposobem, w jaki wprowadzane są zmiany w przepisach regulujących rynek.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.