Mówi: | dr Rafał Majda |
Funkcja: | kanclerz |
Firma: | Uniwersytet Łódzki |
Nowy model finansowania szkolnictwa wyższego budzi zastrzeżenia w środowisku akademickim. Nie premiuje uczelni za jakość nauczania
Model finansowania szkolnictwa wyższego powinien zostać wypracowany w dialogu pomiędzy uczelniami a ministerstwem, z kolei zarządzanie uczelnią powinno pozostawać w gestii jej władz i społeczności akademickiej – uważa dr Rafał Majda, kanclerz Uniwersytetu Łódzkiego. Jak podkreśla, współpraca z rządem i biznesem nie powinna determinować zadań uczelni, które od lat pozostają niezmienne. W miniony weekend największa uczelnia badawcza w centralnej Polsce po raz trzeci przyznała prestiżową nagrodę im. prof. Tadeusza Kotarbińskiego za wybitną pracę naukową z zakresu nauk humanistycznych.
– Jest wiele modeli finansowania uniwersytetów na świecie. W Polsce taki model powinien zostać wypracowany w dialogu pomiędzy uczelniami a Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jestem przekonany, że możemy sobie pozwolić na swój własny model finansowania szkolnictwa wyższego, który musi zostać oparty na naszych dotychczasowych doświadczenia – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes dr Rafał Majda, kanclerz Uniwersytetu Łódzkiego.
Dla publicznych uczelni wyższych głównym źródłem przychodów, które umożliwia prowadzenie studiów stacjonarnych, jest dotacja podstawowa z budżetu państwa. W grudniu 2016 roku MNiSW wydało rozporządzenie, które określa nowe zasady finansowania uczelni wyższych z budżetu i wprowadza nowy algorytm naliczania wysokości dotacji.
Na tej podstawie resort rozdzielił w tym roku ponad 10,1 mld zł między podległe sobie uczelnie publiczne. Po raz pierwszy wykorzystał do tego system POL-on, który zbiera kompleksowe dane o szkolnictwie wyższym w Polsce i stanowi dla ministerstwa narzędzie kreowania efektywnej polityki w tym zakresie. W wyniku podziału dotacji podstawowych na ten rok ponad 50 proc. uczelni – w tym 25 państwowych wyższych szkół zawodowych – otrzymało wyższą kwotę niż rok wcześniej.
W dotychczasowym algorytmie głównym elementem była tzw. stała przeniesienia. To oznacza, że za 65 proc. wysokości dotacji podstawowej dla uczelni wpływała jej wysokość z poprzedniego roku. Według nowych zasad stała przeniesienia ma odpowiadać za 50 proc. dotacji (ten przelicznik jest zmniejszany stopniowo), a element kadrowy i studencko-doktorancki otrzymają wyższą wagę.
Ministerstwo chce, aby model finansowania szkolnictwa wyższego promował jakość, a nie masowość kształcenia. Dlatego w tym roku uczelnie wyższe, które przyjęły maturzystów z najlepszymi wynikami, dostały dodatkowy zastrzyk pieniędzy w wysokości 82 mln zł. To jedno z kryteriów projakościowych w nowym systemie finansowania uczelni publicznych.
– Jest to próba odejścia od dotychczas obowiązującego modelu finansowania uczelni wyższych w taki sposób, aby dostawały one więcej pieniędzy, kiedy mają więcej studentów. Wprowadzone są kryteria nazywane jakościowymi, aczkolwiek wydaje mi się, że bardzo trudno jest mierzyć jakość ilością. Współczynnik SSR, określający stosunek liczby studentów do nauczycieli akademickich, w niewielu przypadkach oddaje prawdziwą jakość uczelni. Jeżeli będziemy mieli znakomitych nauczycieli i znakomitych studentów, to nawet jeśli studentów będzie stu na jednego nauczyciela, uniwersytet będzie bardzo dobry, jeśli będziemy mieli słabych nauczycieli i słabych studentów, to nawet jeśli będzie ich 13, jak chce obecnie ministerstwo, wcale jakość kształcenia nie musi się poprawić – podkreśla kanclerz Uniwersytetu Łódzkiego.
W środowisku akademickim największe kontrowersje wzbudza tzw. wskaźnik SSR (Student Staff Ratio), który określa stosunek liczbowy kadry do studentów. Jego modyfikacja to druga, kluczowa zmiana wprowadzona MNiSW. Zgodnie z propozycją resortu na jednego nauczyciela powinno przypadać w uczelniach akademickich 11–13 studentów. Nowe zasady rozdzielania dotacji publicznych to krok w kierunku zmian planowanych w tzw. Ustawie 2.0., czyli dużej, kompleksowej reformie szkolnictwa wyższego.
– Funkcja uniwersytetu jest nieco inna niż innych instytucji publicznych. Uniwersytet jest miejscem, w którym ludzie zadają sobie najtrudniejsze pytania, w którym zderzają się z najpoważniejszymi problemami. Czasami wynikają z tego korzyści dla społeczeństwa, gospodarki i kultury, ale nie jest to główne zadanie uniwersytetu. Podstawowym jego zadaniem jest umiejętność i odwaga do tego, żeby stawiać te najtrudniejsze pytania – mówi dr Rafał Majda.
Kanclerz Uniwersytetu Łódzkiego podkreśla, że zarządzanie uczelnią powinno pozostawać w gestii jej władz i społeczności akademickiej, która w ramach swojej autonomii może wybrać określony model. Uczelnie wyższe muszą być jednak niezależne od otoczenia biznesowego i politycznego.
– Uczelnie mają swoją ściśle określoną misję, przede wszystkim mają prowadzić badania naukowe i porządnie kształcić studentów. Powinny oddziaływać na społeczeństwo, państwo, kulturę i gospodarkę. Uniwersytet powinien promieniować myślą, dorobkiem intelektualnym, a nie poddawać się temu, co dzieje się dookoła. To nie wyklucza współpracy z otoczeniem gospodarczym, kulturalnym, instytucjonalnym. Natomiast kierunek tej współpracy powinien nakreślać uniwersytet. Nie odwrotnie – podkreśla dr Rafał Majda.
W miniony weekend łódzka uczelnia po raz trzeci przyznała nagrodę im. Pierwszego Rektora Uniwersytetu Łódzkiego Prof. Tadeusza Kotarbińskiego za wybitną pracę naukową z zakresu nauk humanistycznych. To wyróżnienie ogólnopolskiej rangi, którego zadaniem jest promocja humanistyki.
W tegorocznej edycji zwyciężyła praca Doroty Sajewskiej „Nekroperformans. Kulturowa rekonstrukcja teatru Wielkiej Wojny”. Wyróżnienie i nagrodę w wysokości 50 tys. zł laureatka odebrała podczas uroczystej gali w Filharmonii Łódzkiej. Na konkurs wpłynęło w tym roku w sumie pięćdziesiąt sześć prac, z których do finału przeszło pięć.
– Tegoroczni nominowani, ale również nominowani i laureaci poprzednich edycji, świadczą najlepiej o tym, że polska humanistyka jest w bardzo dobrej kondycji. Jesteśmy częścią nauki światowej. Nasz konkurs jest tego dowodem, bo to są prace na najwyższym naukowym poziomie: znakomity warsztat, znakomita erudycja autorów. Myślę zatem, że to, czego brakuje polskiej humanistyce, to odrobina pewności siebie oraz umiejętność promowania tego dorobku, który już mamy, którym możemy i którym powinniśmy się chwalić na świecie – podkreśla dr Rafał Majda.
Czytaj także
- 2024-05-16: Trwają prace nad reformą finansowania samorządów. Mają zyskać większą autonomię i niezależność budżetu od zmian w podatkach
- 2024-05-16: Szybki rozwój 5G w Orange Polska. Do końca roku operator uruchomi 3 tys. stacji dających dostęp do nowej technologii
- 2024-05-14: Projekt budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej nabiera tempa. Ruszają prace geologiczne w miejscu planowanej inwestycji
- 2024-05-14: Mniej niż 2 proc. polskich rzek ma czystą wodę zdatną do picia. Podczas akcji sprzątania wolontariusze zbierają setki ton śmieci
- 2024-05-13: Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób
- 2024-05-09: Blisko co piąta firma zamierza ograniczać zatrudnienie. W dużej mierze to wynik niepewności gospodarczej i rosnących kosztów pracowniczych
- 2024-04-23: Trwają prace nad szczegółami ścisłej ochrony 20 proc. lasów. Prawie gotowy jest także projekt ws. kontroli społecznej nad lasami
- 2024-05-13: Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku
- 2024-05-08: Za dwa lata w gdańskim porcie ma powstać baza instalacyjna morskich farm wiatrowych. Będzie ponad pięć razy większa od krakowskiego Rynku Głównego
- 2024-04-22: Do Polski z Ukrainy uciekło nawet 70 tys. Romów. Ich sytuacja po ponad dwóch latach nadal pozostaje trudna
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Regionalne
Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes
Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.
Transport
Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze
Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.
Polityka
Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii
Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.