Mówi: | Krystyna Radkowska, prezes zarządu, Polska Izba Żywności Ekologicznej Agnieszka Bujak, partner, NIQ Dawid Zieliński, ekspert do spraw badań i analiz, Stowarzyszenie Wspierania Inicjatyw Gospodarczych, Delta Partner |
W ciągu 5–10 lat spodziewane duże wzrosty sprzedaży żywności ekologicznej. Największą barierą pozostaje niska świadomość konsumentów
Już blisko 80 proc. polskich konsumentów deklaruje kupowanie żywności ekologicznej – wynika z badania przeprowadzonego dla Polskiej Izby Żywności Ekologicznej przez Stowarzyszenie Delta Partner. Ten odsetek sukcesywnie rośnie, podobnie jak wartość rynku ekologicznej żywności, która według szacunków NIQ wynosi już ok. 2 mld zł, stanowiąc prawie 1 proc. wartości całego rynku spożywczego. Dalsze wzrosty utrudnia jednak fakt, że wielu konsumentów wciąż ma problem z rozpoznaniem produktów bio na sklepowych półkach. Według badań tylko co czwarty klient potrafi prawidłowo rozpoznać w sklepie symbol euroliścia, który gwarantuje, że produkt powstał zgodnie z restrykcyjnymi unijnymi wymogami rolnictwa ekologicznego.
– Rynek żywności ekologicznej w 2023 roku osiągnął wartość ok. 2 mld zł, a perspektywy są bardzo dobre. Na Zachodzie są o wiele większe procenty w stosunku do żywności konwencjonalnej, więc w ciągu najbliższych 5–10 lat będziemy mocno gonić Zachód pod tym względem – mówi agencji Newseria Biznes Krystyna Radkowska, prezeska Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.
Według badań NIQ konsumenci w Polsce są coraz bardziej zainteresowani prowadzeniem ekologicznego stylu życia, co przejawia się m.in. w korzystaniu z opakowań wielokrotnego użytku, wyborze przyjaznych dla środowiska środków transportu czy właśnie kupowaniu żywności utożsamianej z bio i eko. Na ten aspekt zwraca uwagę 35 proc. konsumentów sieci handlowych. Sięgający po produkty organiczne zwykle pozostają też wierni swoim wyborom – 83 proc. z nich deklaruje, że kupuje tyle samo lub więcej produktów ekologicznych niż przed rokiem.
Dane NIQ pokazują, że za zwrot w kierunku bio i eko niezmiennie odpowiadają kobiety – głównie w wieku 30–39 lat, uzyskujące wyższe dochody. Ważnym czynnikiem decydującym o wyborze ekologicznej żywności może być też posiadanie rodziny, ponieważ największe kategorie bio to niezmiennie jedzenie w słoiczkach dla dzieci, roślinne alternatywy nabiału oraz jogurty.
– W kanałach, które badamy – czyli hiper- i supermarkety, dyskonty i sklepy spożywcze – rynek produktów z certyfikatem bio to w tej chwili 1 mld zł. Jest to jak na razie niewielki wycinek rynku spożywczego, mniej więcej 0,5 proc. Natomiast ważne jest to, że ten rynek rośnie, nie tylko wartościowo, ale i wolumenowo, z roku na rok jest to wzrost na poziomie ok. 4 proc. Rosnące zainteresowanie widzimy również w deklaracjach konsumentów. Około 5 proc. z nich deklaruje, że jeszcze w zeszłym roku nie kupowali produktów bio, natomiast w tej chwili już po nie sięgają – mówi Agnieszka Bujak z Nielsen IQ.
Warta 1 mld zł sprzedaż produktów certyfikowanych bio w części sektora handlu badanego przez NIQ to połowa rynku. Za drugi 1 mld zł odpowiadają sklepy specjalistyczne, e-commerce, targowiska i sprzedaż bezpośrednia od rolników. Statystyki pokazują, że to właśnie wyspecjalizowane sklepy i kanał e-commerce generują istotny wzrost sprzedaży w segmencie żywności bio. W Polsce taką ofertę ma ponad 700 sklepów specjalistycznych oraz ponad 100 sklepów internetowych. Na rynku dostępnych jest już kilkanaście tysięcy produktów bio, a najlepsze sklepy oferują w jednym miejscu – na stronie internetowej lub stacjonarnie – ponad 5 tys. różnych produktów ekologicznych. Więcej niż połowę wartości ich obrotów stanowią certyfikowane produkty świeże, m.in. warzywa i owoce, mięsa i wędliny oraz pieczywo i wypieki.
– Polscy konsumenci kupują produkty z certyfikatem bio najczęściej w dyskontach. One odpowiadają za prawie 50 proc. obrotów, to tam wydajemy najwięcej na produkty z certyfikatem bio. Natomiast możemy je kupić również w hiper- i supermarketach, które generują po ok. 12 proc. obrotów, oraz w małych sklepach spożywczych, które stanowią ok. 1/4 tego rynku – mówi Agnieszka Bujak. – Produkty bio wciąż są też droższe od produktów konwencjonalnych, natomiast ta różnica cenowa się zmniejsza. Paradoksalnie inflacja sprzyjała rozwojowi rynku bio, ponieważ ona była największa dla takich kategorii bazowych jak mleko, masło czy cukier. Natomiast cena produktów bio wzrosła w niewielkim stopniu, więc różnica cenowa się zmniejszyła. I to na pewno jest dla konsumentów zachętą, żeby sięgać po takie produkty.
Problem może stanowić jednak fakt, że – mimo rosnącego zainteresowania żywnością ekologiczną – wielu konsumentów wciąż ma problem z rozpoznaniem takich produktów na sklepowych półkach. Często ulegają marketingowym chwytom – takim jak np. zielone tło etykiety czy hasła typu „naturalny”, „prosto z pola” etc. – wybierając produkty ze względu na ich atrakcyjne opakowania czy przekazy reklamowe, sugerujące ekologiczne pochodzenie.
– Dostępność produktów ekologicznych z roku na rok rośnie. Gdyby wraz z tym faktycznie rosła nasza świadomość dotycząca ich oznaczeń i korzyści, jakie niesie ze sobą żywność ekologiczna, to na pewno wpłynęłoby to pozytywnie na wzrost tego rynku – mówi Dawid Zieliński, ekspert ds. badań Stowarzyszenia Delta Partner. – Konsumenci częściowo są świadomi tego, czym są certyfikaty i co one oznaczają, ale kiedy dokładniej przyjrzymy się wynikom naszych badań, to okazuje się, że w praktyce z tym rozumieniem certyfikatów i tego, jakie wartości za nimi stoją, jest bardzo słabo. Kupujemy to, co uznajemy za ekologiczne, a certyfikaty wciąż do nas nie przemawiają albo ich po prostu nie rozpoznajemy.
– Żywność ekologiczna w sklepie jest bardzo prosta do odróżnienia. Wystarczy szukać znaku zielonego prostokąta z białymi gwiazdkami ułożonymi w kształcie listka, czyli tak zwanego euroliścia. To gwarancja, że dany produkt został wytworzony zgodnie z polskimi i unijnymi przepisami, które bardzo restrykcyjnie podchodzą do produkcji żywności ekologicznej – dodaje Krystyna Radkowska.
Z badań przeprowadzonych przez SW Research dla Polskiej Izby Żywności Ekologicznej wynika, że w tej chwili tylko 1/4 polskich konsumentów potrafi prawidłowo rozpoznać w sklepie żywność bio, oznaczoną symbolem euroliścia. Izba podkreśla, że bez tego znaku sama kolorystyka produktu czy hasła marketingowe producenta nie mają znaczenia. Tylko certyfikowani rolnicy i przetwórcy, przestrzegający restrykcyjnych zasad unijnego systemu produkcji ekologicznej, mają prawo umieszczania tego symbolu na swoich produktach.
– Największe wyzwania przed rynkiem żywności ekologicznej to w tej chwili praca nad świadomością konsumentów odnośnie do tego, czym jest żywność ekologiczna i czym różni się od żywności konwencjonalnej, praca nad edukacją, jak odróżnić żywność ekologiczną od konwencjonalnej na sklepowej półce. Dużym wyzwaniem jest też dla nas greenwashing, który zalewa rynek i wprowadza konsumentów w błąd, np. w postaci opakowania w zielonym kolorze z namalowaną krówką na polu. To daje poczucie, że kupujemy żywność naturalną, ekologiczną, podczas gdy tak naprawdę kupujemy tylko żywność w ładnym opakowaniu, która niekoniecznie ma z ekologią cokolwiek wspólnego – mówi prezeska Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.
Czytaj także
- 2025-02-21: Polacy przerzucają się na piwa bezalkoholowe. Segment rośnie o 17 proc., podczas gdy cały rynek piwa się kurczy
- 2025-02-20: Wysoka akcyza na e-papierosy to nokaut dla polskiej branży vapingowej. Eksperci ostrzegają przed upadłościami, ale i problemami z fiskusem
- 2025-02-10: Polscy europosłowie chcą rewizji zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. Liczą na zdecydowane poparcie w europarlamencie
- 2025-02-10: Finansowanie, technologia i wola polityczna sprzyjają walce o klimat. Dołączają do niej także konsumenci
- 2025-01-28: Branża drzewna obawia się zalewu mebli z importu. Apeluje o wypracowanie strategii leśnej państwa
- 2024-12-18: Rolnictwo czekają znaczące inwestycje. Bez nich trudno będzie zapewnić żywność 10 mld ludzi
- 2024-12-12: Nowe obowiązki dla e-sklepów. Wchodzi w życie rozporządzenie o bezpieczeństwie produktów
- 2025-01-17: UE uszczelnia ochronę konsumentów. Producenci i sprzedawcy będą ponosić większą odpowiedzialność za wadliwe i niebezpieczne produkty
- 2025-01-10: Konsumenci w sieci narażeni na długą listę manipulacyjnych praktyk sprzedażowych. Zagraniczne platformy wymykają się unijnym regulacjom
- 2024-12-13: PZU chce mocniej inwestować w sektor zdrowia i transformację energetyki. W strategii do 2027 roku zapowiada duże zmiany w strukturze grupy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Handel

Są już pierwsze propozycje deregulacji przepisów dla biznesu. Ten proces może pobudzić inwestycje i zwiększyć konkurencyjność Polski
– Deregulacja prawa gospodarczego ma kluczowe znaczenie dla zwiększenia konkurencyjności polskich firm i przyciągania inwestycji – ocenia prezes Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Andrzej Dycha. W tym tygodniu zespół ds. tej deregulacji, który powstał w odpowiedzi na apel premiera Donalda Tuska, przedstawił już pierwsze propozycje zmian, w tym m.in. ograniczenie kontroli firm, uproszczenie przepisów podatkowych i ułatwienia w zatrudnianiu cudzoziemców. Prezes PAIH wskazuje, że jednym z punktów tej listy powinno być również wzmocnienie roli izb gospodarczych, które mogą odgrywać większą rolę w dialogu między biznesem a rządem.
Polityka
Trzy lata wojny w Ukrainie. UE i kraje członkowskie przeznaczyły na wsparcie ponad 134 mld euro

Instytucje UE deklarują w dalszym ciągu mocne poparcie dla Ukrainy. Łącznie w ciągu trzech lat od rozpoczęcia rosyjskiej agresji Unia i jej państwa członkowskie przeznaczyły na wsparcie walczącej Ukrainy i jej obywateli 134 mld euro, w tym ponad 67 mld euro pomocy finansowej i 50 mld wojskowej. Skala potrzeb nadal jest jednak ogromna. Tym bardziej że dalsze wsparcie ze strony amerykańskiego sojusznika stoi pod znakiem zapytania.
Transport
Polska drugim największym rynkiem dla Mercedesa-Maybacha w Europie. Liczba zamówień na nowego kabrioleta SL 680 wskazuje na duże zainteresowanie klientów

W Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się polska premiera najnowszego modelu Mercedes-Maybach – SL 680 Monogram Series. To najbardziej sportowy Maybach w historii. – Liczba zamówień składanych w systemie wskazuje, że premierowe auto cieszy się dużym zainteresowaniem klientów – podkreślają przedstawiciele marki. Polska jest drugim największym rynkiem dla luksusowych samochodów Maybacha w Europie.
Partner serwisu
Szkolenia

Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.