Newsy

Zarządcy nieruchomości od nowego roku nie potrzebują licencji

2014-01-02  |  06:05
Mówi:Claudine Speltz
Funkcja:Prezydent CEPI (Europejska Rada Nieruchomości z siedzibą w Brukseli)
  • MP4
  • W miejsce licencji szkolenia i certyfikaty na poziomie stowarzyszeń zawodowych – to powinno uchronić rynek nieruchomości przed oszustami i niekompetentnymi zarządcami oraz pośrednikami. Od początku roku ten rynek został zderegulowany.

     – Istnieje ryzyko związane z deregulacją bez wcześniejszego skonsultowania z zawodowcami działającymi na tym rynku. Może okazać się zbyt brutalna i w znaczący sposób zakłócić działanie na danym rynku – ostrzega Claudine Speltz, prezydent CEPI, czyli Europejskiej Rady Zawodów Rynku Nieruchomości. – Nadmiar regulacji prowadzi do hamowania rozwoju danego rynku. Natomiast nadmiar deregulacji może prowadzić do nadużyć.

    Od 1 stycznia 2014 r. zarządcy nieruchomości mogą działać bez licencji. Zarówno ich obowiązki, jak i pośredników nieruchomości oraz prawa i obowiązki ich klientów będzie określała pisemna umowa. Do tej pory istniał wymóg niekaralności, obowiązek posiadania kierunkowego wykształcenia oraz odbycia praktyki. Na ten aspekt zwraca uwagę Claudine Speltz.

     – Istnieje kwestia kompetencji czy kwalifikacji profesjonalistów działających na tym rynku, które już nie będą musiały być zgodne z wymogami przepisów krajowych. W związku z tym istnieje ryzyko, że na rynku polskim zaczną się pojawiać podmioty pochodzące z innych krajów – uważa Claudine Speltz.

    Aby więc chronić klientów, stowarzyszenia zawodowe powinny opracować kodeksy etyki, własne zasady dostępu do zawodu. A oprócz tego powinny prowadzić szkolenia i system certyfikacji.

     – Kiedy konsument zobaczy logo danego stowarzyszenia, zwiększy to jego zaufanie do danego usługodawcy – należąc do niego podlega kontroli jakości swojej pracy i kwalifikacji. I chodzi o to, żeby rola, jaką dotychczas sprawowało państwo, została przejęta przez stowarzyszenia zawodowe – mówi Newserii Biznes Claudine Speltz.

    CEPI współpracuje z Komisją Europejską nad stworzeniem listy szkoleń, które są obowiązujące lub zalecane w poszczególnych krajach. Na jej podstawie ma zostać opracowane „wspólne minimum szkoleniowe”.

     – Na podstawie tego rodzaju szkoleń byłyby wydawane karty profesjonalisty. Oczywiście każdy kraj będzie mógł prowadzić szkolenia dodatkowe. Natomiast najistotniejsze jest to, żeby przynajmniej istniała ta minimalna baza – informuje ekspertka.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Samorządowy Kongres Finansowy

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Handel

    Tylko co czwarta firma planuje inwestycje zagraniczne. Ich zapał osłabia niestabilna sytuacja geopolityczna

    Wartość bezpośrednich inwestycji zagranicznych polskich firm w 2022 roku wyniosła 28 mld euro, co stanowiło zaledwie 5 proc. krajowego PKB, podczas gdy średnia w krajach UE to aż 88 proc. PKB. To pokazuje, że rodzime przedsiębiorstwa do tej pory stosunkowo niewiele inwestowały za granicą, głównie na rynkach Unii Europejskiej i w Stanach Zjednoczonych. Barierą wciąż pozostaje dla nich m.in. brak elastycznego finansowania i wiedzy na temat korzyści, jakie może zapewnić firmie ekspansja zagraniczna. Zapał potencjalnych inwestorów osłabia też niepewna sytuacja geopolityczna. W efekcie tylko co czwarte przedsiębiorstwo rozważa obecnie zainwestowanie na międzynarodowym rynku, co jest wynikiem dużo niższym od globalnej średniej – wynika z badania przeprowadzonego przez PFR TFI.

    Ochrona środowiska

    Koniec „malowania trawy na zielono”. W komunikacji firm nie będzie miejsca na greenwashing [DEPESZA]

    „Malowanie trawy na zielono” – to stare określenie dobrze pasuje do zjawiska greenwashingu, czyli takiej komunikacji marketingowej przedsiębiorstwa, która bazuje na nieprawdziwych lub zmanipulowanych deklaracjach związanych ze zgodnością prowadzonej działalności z zasadami ochrony środowiska. To nieuczciwe wobec klientów i partnerów biznesowych, a niedługo także niezgodne z prawem – podkreślili eksperci podczas panelu „Greenwashing”, jaki odbył się podczas 16. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

    IT i technologie

    Mobilne USG umożliwia dokładniejszą diagnostykę na miejscu wypadku. Z tym sprzętem jeździ coraz więcej karetek w Polsce

    Badanie ultrasonograficzne jest podstawą diagnostyki w medycynie, a aparat USG znajduje się już na wyposażeniu każdego szpitala. Dzięki rozwojowi technologii urządzenia te doczekały się także mobilnej wersji, która jest łatwa w transporcie, a jednocześnie zachowuje wysokiej jakości obraz. Ten sprzęt jest coraz częściej wyposażeniem karetek ratunkowych. – W ramach umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy Philips dostarczył 155 takich mobilnych ultrasonografów do 90 stacji ratownictwa w całej Polsce – mówi Michał Szczechula z Philips. Teraz ratownicy szkolą się z ich obsługi.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.