Polski sektor bankowy – stabilność w czasach niepokoju
Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem kryzysu w światowym sektorze bankowym. Niemal z dnia na dzień upadł amerykański Silicon Valley Bank, a szwajcarski Credit Suisse został zgodnie z przewidywaniami przejęty przez UBS. Wydarzenia te nie pozostały obojętne wśród polskich i zagranicznych komentatorów. Ekonomiści EMIS analizują, czy i jak ta sytuacja może mieć wpływ na stabilność polskiego sektora bankowego.
18 kwietnia 2023 – Aktualne problemy światowego sektora bankowego mogą być powiązane z globalną inflacją oraz faktem, że banki centralne podwyższają stopy procentowe. Sektor wciąż obawia się możliwego trzęsienia ziemi, jako że ciemne chmury zbierają się nad dużym europejskim podmiotem – niemieckim Deutsche Bankiem. Co zaskakuje, to spokój panujący w polskim sektorze bankowym.
Coraz więcej aktywów
Sektor bankowy w Polsce charakteryzuje się wysoką stabilnością i bezpieczeństwem, należąc przy tym do najlepiej rozwiniętych w Europie Środkowo-Wschodniej. Analitycy EMIS (ISI Emerging Markets Group) w raporcie „Poland Banking Sector 2022/2023” wskazują, że w ciągu ostatniej dekady sektor stale się powiększał, a w ostatnich latach aktywa oscylowały wokół 90 proc. nominalnego PKB. W 2020 roku kontrolowane przez banki zasoby majątkowe podwoiły średni wzrost z poprzednich 10 lat, zwiększając się o 17,5 proc. r/r, a mówiąc inaczej o 100,5 proc. jako udział w PKB (do 2,4 bln zł). Aktywa na koniec 2021 roku były warte 98,1 proc. PKB, czyli znacznie powyżej średniej z ostatnich 5 lat, która wynosiła 91,6 proc. Z kolei wraz z odbudową gospodarki po pandemii COVID-19 wzrosły o dodatkowe 9,5 proc. r/r – do 2,6 bln zł.
Z raportu EMIS „Poland Banking Sector 2022/2023” wynika, że na koniec 2021 roku w Polsce funkcjonowało 30 banków komercyjnych, które posiadały 89,7 proc. aktywów sektora, czyli 2,3 bln zł. Do tej puli należy doliczyć 511 banków spółdzielczych reprezentujących 7,2 proc. aktywów (czyli 185 mld zł) oraz 37 oddziałów instytucji kredytowych z zasobami majątkowymi o wartości 79,6 mld zł (3,1 proc. ogółu). Kapitał zagraniczny stanowił 57 proc. aktywów sektora, z kolei kapitał państwowy 27 proc., a pozostałe 17 proc. pochodziło z polskiego kapitału prywatnego.
Co ważne, polski sektor bankowy jest stosunkowo skoncentrowany – pięć największych banków (PKO BP, Bank Pekao, Santander Bank Polska, ING Bank Śląski oraz mBank) w 2021 r. miało łącznie 56,56 proc. udziału w całości aktywów. Ponadto, koncentracja powoli, ale stale rośnie. Wpisuje się to w ogólny trend konsolidacji szerzej pojętego sektora finansowego, czego najbardziej znaczącym przykładem było przejęcie w 2017 r. Pekao przez PZU i PFR.
Przymusowe restrukturyzacje
Zgodnie z przepisami unijnymi na polskim rynku funkcjonuje podmiot o nazwie Bankowy Fundusz Gwarancyjny, którego zadaniem jest działanie na rzecz stabilności krajowego systemu finansowego: gwarantowanie depozytów zgromadzonych w bankach i kasach oraz przeprowadzanie przymusowej restrukturyzacji instytucji finansowych zagrożonych bankructwem.
Pod koniec 2020 roku BFG dokonał przymusowej restrukturyzacji należącego do Leszka Czarneckiego Idea Banku, czym uchronił klientów banku przed ryzykiem utraty pieniędzy. Wskutek zaplanowanego i odpowiedzialnego działania depozyty oraz oszczędności klientów Idea Banku zostały przeniesione do Banku Pekao. Podobna sytuacja wydarzyła się w 2022 roku i również dotyczyła banku Leszka Czarneckiego – tym razem przymusowej restrukturyzacji poddano Getin Noble Bank. Depozyty klientów zostały przeniesione do nowo powstałego podmiotu o nazwie Velo Bank. Zmniejszono dzięki temu koszty finansowe, które pojawiają się zwykle przy likwidacji banku, a wszystkie depozyty, niezależnie od ich wysokości, zostały zabezpieczone.
– Upadek Getin Noble Banku był w pewnym sensie dowodem na stabilność polskiego sektora bankowego. Jeżeli zakończenie działalności operacyjnej przez tak dużą instytucję finansową nie wywołuje w zasadzie żadnych większych skutków dla sektora i jego klientów, to znaczy, że jest on zbudowany na solidnych podstawach – zaznacza Andrzej Żurawski, ekonomista EMIS (ISI Emerging Markets Group). – Jeśli natomiast chcemy powiedzieć o niestabilności polskiej bankowości, zwykle mamy na myśli zaburzenia wywołane czynnikami zewnętrznymi. Przykładem jest sytuacja największego polskiego banku PKO BP, w którym doszło do czterech zmian prezesa w ciągu dwóch lat.
Stabilność mimo przeciwności
Przypadki Credit Suisse i Silicon Valley Bank – mimo że zbiegły się w czasie – mocno różnią się od siebie, zarówno pod względem przyczyn, jak i skutków. Wykupienie Credit Suisse, starego i poważanego szwajcarskiego banku przez UBS to scenariusz, który nie powinien przysporzyć klientom instytucji żadnych dużych problemów. Tego samego nie można już powiedzieć o SVB, tzw. „banku dla startupów”. Zatem nawet, gdyby problemy Deutsche Banku, dużej europejskiej instytucji, okazały się tak samo duże jak Credit Suisse – na co na razie niewiele wskazuje – nie ma powodów do paniki.
Według wielu prognoz, m.in. Międzynarodowego Funduszu Walutowego, polska gospodarka ma w 2023 roku zmniejszyć swoje tempo wzrostu do ok. 0–0,5 proc. Trwająca w Ukrainie wojna wpływa na funkcjonowanie całego regionu, a wzrost inflacji doprowadził do jeszcze silniejszego zacieśnienia polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski prognozuje, że banki mogą potencjalnie nie odzyskać rentowności sprzed pandemii, a niepewność związana z ryzykami prawnymi walutowych kredytów hipotecznych może okazać się dużym obciążeniem dla podmiotów, które wciąż zwiększają swoje rezerwy. W ostatniej edycji wydawanego przez NBP „Raportu o stabilności systemu finansowego" można przeczytać: „Sektor bankowy pozostaje odporny, ale bilans czynników wpływających na ocenę ryzyka systemowego w kraju uległ pogorszeniu.”
Analitycy EMIS (ISI Emerging Markets Group) podkreślają, że pomimo wielu prognozowanych przeszkód, polski sektor bankowy pozostaje stabilny i dobrze przygotowany na ewentualne dynamiczne ruchy, które może przynieść przyszłość.
Źródło: EMIS Insights „Poland Banking Sector 2022/2023” (w zakładce Więcej informacji)
O ISI Emerging Markets Polska:
ISI Emerging Markets Group – wiodący dostawca informacji (danych, analiz, badań, raportów) makroekonomicznych, spółkowych i branżowych na temat rynków wschodzących i rozwiniętych. Firma posiada 20 biur na całym świecie oraz profesjonalny zespół konsultantów, analityków, programistów, inżynierów, specjalistów od danych i treści (ponad 500 osób zatrudnionych).
ISI Emerging Markets Group składa się z trzech marek: EMIS (wrażliwe i trudno dostępne dane o firmach, branżach i krajach rynków wschodzących), CEIC (kompleksowe i dokładne dane makroekonomiczne dotyczące ponad 200 gospodarek rynków wschodzących i rozwiniętych, analizy i badania ekonomiczne oraz inwestycyjne dla ekonomistów, analityków, inwestorów, korporacji i uniwersytetów) oraz REDD (istotne informacje o katalizatorach transakcyjnych z rynków wschodzących).
Bezpieczna rozmowa z VeloBankiem dzięki elektronicznej wizytówce pracownika
Black Friday: polując na okazje, nie daj się złowić oszustom
Black Week: Polacy polują na produkty, które wcześniej odłożyli na półkę
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Prawo
Ulga na badania i rozwój może być lekiem na rosnące koszty zatrudnienia. Korzysta z niej tylko 1/4 uprawnionych firm
Wysokie koszty zatrudnienia to w tej chwili jedno z poważniejszych wyzwań utrudniających działalność i hamujących rozwój polskich przedsiębiorstw. – Skuteczną odpowiedzią może być ulga badawczo-rozwojowa – wskazuje Piotr Frankowski, dyrektor zarządzający Ayming Polska. Ten instrument umożliwia odliczenie nawet 200 proc. kosztów osobowych, czyli m.in. wynagrodzeń, od podstawy opodatkowania. Ulgę B-+R zna 90 proc. rodzimych przedsiębiorstw, ale korzysta z niej mniej niż 1/4 uprawnionych. Firma, wspólnie z Konfederacją Lewiatan, przedstawiła rządowi szereg rekomendacji działań, które mogłyby te statystyki poprawić.
Farmacja
Diagnostyka obrazowa w Polsce nie odbiega jakością od Europy Zachodniej. Rośnie dostępność badań i świadomość pacjentów
Na podstawie wyników diagnostyki obrazowej, czyli m.in. tomografii komputerowej, USG, RTG czy rezonansu magnetycznego, podejmowanych jest nawet 80 proc. decyzji klinicznych. – Diagnostyka obrazowa będzie miała coraz większe znaczenie w medycynie – mówi prof. nadzw. dr hab. n. med. Jakub Swadźba, założyciel i prezes zarządu Diagnostyka SA. Jak ocenia, ten segment w Polsce jest już na światowym poziomie, a ostatnie lata przyniosły znaczący postęp związany z upowszechnieniem nowych technologii i nowoczesnych rozwiązań.
Ochrona środowiska
Europa przegrywa globalny wyścig gospodarczy. Nowa KE będzie musiała podjąć szybkie i zdecydowane działania
Udział Europy w światowej gospodarce się kurczy. Podczas gdy jeszcze w 2010 roku gospodarki UE i USA były mniej więcej tej samej wielkości, tak dekadę później, w 2020 roku Wspólnota znalazła się już znacznie poniżej poziomu amerykańskiego. – Niedługo jedynym, co Europa będzie mogła zaoferować światu, będą konsumenci – mówi europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik. Jak wskazuje, przywrócenie gospodarczej atrakcyjności UE powinno być priorytetem nowej Komisji Europejskiej, ale nie da się tego pogodzić z zaostrzeniem polityki klimatycznej.
Partner serwisu
Szkolenia
Akademia Newserii
Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.